Nasza doktor poprosiła o dwa tygodnie czasu na internistyczne badania i próby ustabilizowania stanu Misia - żeby do dr. Czubek iść już z "pełnym pakietem" informacji - jakie są wyniki w kolejnych badaniach, jak Miś reaguje na takie i takie działania.
Obecnie sytuacja najmniej wygląda na coś czysto neurologicznego - rację ma izka53, to jakaś cała mieszanina raczej. A tak wstępnie neurologicznie nasza doktor Misia zbadała. Teraz bardzo ważne będą wyniki badań. Może rzucą jakieś światło. Oby

izka53 - problemy hormonalne to najlepsza ewentualność z tych bardziej realnych. Biorąc pod uwagę dodatkowe objawy - coś stabilnego i niepostępującego jest najmniej prawdopodobne

Możliwe że to jakieś sprawy metaboliczne, możliwe że wcześniejszy trudny start Misia, być może głodowanie paradoksalnie mu pomagały bo organizm dostawał mało białka które jest dla niego konieczne ale jednocześnie powstawało mniej szkodliwych metabolitów. Z drugiej strony Miś był znaleziony w stanie koszmarnym, też bardzo słaby, wiotki, nie jedzący. Nie wiem co mu jest

Dzisiaj rano Miś znowu słaby

Jeść nie chciał.
Za to... chudy jak szczapa.
Gdzie jest to coś co wypełnia jego brzuch??
On obecnie nawet głodny jest kulisty, coraz mniej było widać różnicę między brzuszkiem głodnym a spuchniętym po jedzeniu.
A dziś kot chudy jak patyk.
Potem go nakarmię na siłę, on nie może długo nie jeść - chyba że zaskoczy sam. Wieczorem się objadł jak bąk, widziałam że w nocy też podjadał, wieczorem biegał i się bawił niemożebnie - dam mu czas na odpoczynek.
Miś mi totalnie skradł serce i strasznie mi ciężko z jego chorobą.