Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 14, 2015 13:27 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Chyba macie rację, że kotki powinny zostać u Dory. Długi transport i nowy dom którego nie znają to kolejny stres, który im może zaszkodzić. Niech najpierw wydobrzeją.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob lis 14, 2015 13:36 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Arcana, tak, od tego zaczęła się moja obecność na Miau. Jeździłam do Wielbarka, gdzie Marian uciekł mi z auta, co drugi dzień, szukając w lesie i okolicznych miejscowościach. Kota odnalazłam po trzech tygodniach. Marian to aktualnie sześciokilogramowy dostojny 3letni kot. To doświadczenie wiele mnie nauczyło. Nie funkcjonuję oficjalnie jako dom tymczasowy, natomiast oprócz mojej stałej kociej ekipy: Białka, Marian, Balbina, Gucio i Milka, pojawiają się u mnie koty podrzucone, wyrzucone, które staram się wyleczyć i znaleźć im dom. W ostatnich latach przewinęły się przez moją opiekę maluchy: Unka, Niunio i Lucek, troje rodzeństwa leczonych przeze mnie ze świerzbowca usznego, wyadoptowanych na terenie Ożarowa Mazowieckiego. Miałam pod opieką 7letnią Śliczną, pozostawioną w opuszczonym domu po śmierci właścicielki, która nie aklimatyzowała się u mnie z lęku przed pozostałymi kotami. Udało się znaleźć jej dom w Warszawie, gdzie jest jedynym kotem, więc ma szansę być szczęśliwą kicią. Wreszcie ostatnie dwa dwumiesięczne kociaki, Lulinka i Lulek, trafiły do mnie z gminnej interwencji. O leczeniu Lulki z hemobartonelozy pisałam wyżej. Nie jestem domem tymczasowym - podkreślam to z całą stanowczością. ,Jeśli decyduję się przyjąć koty na tymczas, to tylko po to, by im pomóc. Jeśli moja pomoc może być przydatna, deklaruję gotowość w tym zakresie, który jest dla mnie możliwy. Ale nie zmuszam.

Atyde

Avatar użytkownika
 
Posty: 12
Od: Wto lis 05, 2013 20:56

Post » Sob lis 14, 2015 13:58 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ja moge poradzic Dorze, ktora rzadziej bywa na Miau, tylko DT, ktore są od lat sprawdzone na tym forum, niektóre poznałam osobiscie i jestem ich pewna na 100%. Wiem, jakie mają warunki dla kociaków i kryteria adopcji (ostrzejsze niz ja), co jest bardzo ważne. Dziękujemy za wielokrotne tymczasowanie kociaków przez Madie, Koteczekanusi, ASK@. Nie polecam DT niesprawdzonych, bez urazy.

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 14, 2015 14:01 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Atyde fajnie ,że pomagasz kotom.
Nikt z nas nie jest "w pełni świadomym" DT. Osobiście nie planuję brania tymczasów. One same nas znajdują, stając nam na drodze.Odejść?Udać ,że nie ma problemu? Końca nie ma :cry:
Od Arcany uległam okazjonalnie zakochując się w Tami i Taszce.Chore malunie były i nikt ich nie chciał mimo urody. To był wyjątek. Resztę kotów załatwia mi moja okolica.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56029
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 14, 2015 14:21 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Arcana, nie mam żadnej urazy. Nie mam parcia na szkło. Moja piątka dostarcza mi codziennie dość wrażeń. Była propozycja pomocy ale decyzja nie należy do mnie tylko do Was. Nie znacie mnie i doskonale to rozumiem, bo nie udzielam się zasadniczo na Miau. Częściej w grupie Koty na fb, może dlatego, że po ucieczce Mariana, najwięcej konkretnych dobrych rad udzielili mi ludzie z tamtej grupy. Tak naprawdę oni mnie spierali i dzięki temu jeździłam jak głupia do tego Wielbarka łudząc się że nieprawdopodobne stanie się możliwe. Mam też świadomość, co zresztą pięknie skomentowała ASK, że kocie biedy same do mnie trafią wtedy, kiedy będzie to potrzebne. Nie mogę zaoferować pomocy finansowej więc z taką się nie rzucałam. Zaoferowałam to, co mogę. Ale... to Wasza decyzja :) Ja ją rozumiem, aczkolwiek... hmmm... może odczuwam to tak, że troszeczkę boicie się dać mi szansę, bym pokazała, że warto mi zaufać. Ale to już trudno. Pozdrawiam bardzo serdecznie

Atyde

Avatar użytkownika
 
Posty: 12
Od: Wto lis 05, 2013 20:56

Post » Sob lis 14, 2015 14:47 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Atyde nie obrazaj sie,kazda z nas cos robi dla kotkow i to jest najwazniejsze.
Gdyby wiekszosc ludzi byla taka jak my,pomoc nie bylaby potrzebna.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Sob lis 14, 2015 14:48 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Tyska jesli bylabys w stanie ulozyc fajny tekst do ogloszen bede wdzieczna.
Kotki musza byc doleczone i bedzie mozna oglaszac.
Juz jest lepiej,o wiele lepiej,chociaz oczka jeszcze lzawia.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Sob lis 14, 2015 15:26 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Tekst nie bedzie problemem :)
Przydałyby się ogłoszenia Mruczusia (dla mnie Maciusia ;) ) na Rzeszów, Zamość, może Kraków.
Zrobiłam mu na Warszawę, ale warto wrzucic podobne na inne okolice. Jest to o tyle łatwiejsze, ze na mniejsze miasta wystarczy raz wrzucić bez wyroznień, a potem aktualizować, jak portal o to poprosi. Kontakt na Dorę na te okolice. Warto oglaszać przynajmniej na OLX i Gumtree. Na wzór moje
http://olx.pl/oferta/wpusc-maciusia-do- ... aKWrZ.html

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 14, 2015 16:56 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Mogę dostać gdzieś zdjęcia Maciusia bez podpisu OLX? :)
Byłabym wdzięczna.

Kociaki Dory. O wiele lepiej już wyglądają.
Obrazek

Obrazek

I paragon
Obrazek

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Sob lis 14, 2015 17:07 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kot się myje, znaczy kot zdrowy :)
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob lis 14, 2015 17:10 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Tyska, podaj swoj adres mailowy na PW lub napisz na moj adres arc2@o2.pl
Tylko w ogloszeniach na Rzeszow lub Zamosc daj kontakt na Dore, a nie na mnie :)
Ja sie zastanawiam, jak oglaszac koslawego szczeniaka u Krystyny. Nazwe go Pokrak, bo tylko na czarny humor mozna liczyc.
W koncu zostanie u niej z powodu brzydoty :strach:

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 14, 2015 18:06 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Już PW wysyłam.
Podeślij mi przy okazji zdjęcia i informacje o szczeniaku p. Krystyny, jeśli możesz to może coś wymyślę. Mój jeden psi tymczas też był brzydki, do tego miał paskudny charakter a okazało się, że znalazł dom bezboleśnie. Sama się zdziwiłam ;).

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Sob lis 14, 2015 18:08 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Pokrak ładnie.
Źle złożony Puzzel też może być :wink: Los zrobił numer i poskładał byle jak psiaka. Bez ściągawki było.

Kidyś jednooczka , starszego :wink: 3 -letniego kota ogłosiłam jako bajkę o Cyklopku. Się udało.
Cukrzyka Kostka - 5 lat i czarny brzdal- jako więcej cukru w cukrze .
Oba znalazły dom.
Tylko czasem czarny humor pomaga zwierzakom.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56029
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 14, 2015 19:09 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Potworek ? Quasimodo ? Zgredek? Gremlin? Pokażcie zdjęcie to może coś się samo nasunie :)
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob lis 14, 2015 19:46 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

http://www.dogomania.com/forum/topic/11 ... cy/page-94

Pokrak to z Pulp Fiction, a nie po prostu pokraka ;) Moze trafi na fana filmu.

8 miesieczny szczeniak, fajny, wesoły, tylko taki brzydal :P
Krystyna nie ma co z nim zrobic, ma juz za duzo swoich zwierzakow, przechowuje go u sąsiadki, ale dlugo sie nie da.

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości