Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 12, 2015 22:48 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Nie wiem. Znalazły dom to nie znaczy, ze do niego już od razu w ciemno pojechały. Zresztą zawsze jest ryzyko. Ostatnio nie mogłam spać, bo wydałam kota i najpierw pan zadowolony, córeczka też. (pan rozwiedziony, dziecko przyjeżdża w weekendy bo mieszka z matką) A potem przestał odbierać telefony, maile, w oknach ciemno, drzwi zamknięte, sąsiedzi nic nie wiedzą, samochód stoi. Moje kartki w drzwiach nie wyjęte. Mail był z rozszerzeniem firmowym wiec dzwonie do firmy. Już tu nie pracuje. Telefon tez był służbowy. W końcu kartki w drzwiach znalazła żona i oddzwoniła. Kot cały i zdrowy.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt lis 13, 2015 0:56 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Coś strasznego, dziewczyny zgłaszałyscie ta sytuację do TOZ czy innej organizacji w regionie?
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 13, 2015 1:42 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Jedyne co mogę wspomóc, to grosik na testy białaczkowe, więc dora1020 poproszę na pw kwotę i dane lecznicy (wiem, że są pilniejsze wydatki, ale testy są nieodzowne).
A ten rudy puszatek przepiękny.... gdyby nie moje tymczasy to siedziałby już u mnie na leczeniu ;)

p/s gdzie ten rudasek się obecnie znajduje ?
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1604
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pt lis 13, 2015 6:58 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kalai pisze:Coś strasznego, dziewczyny zgłaszałyscie ta sytuację do TOZ czy innej organizacji w regionie?

Cały czas o to proszę na dogo.To wcale nie jest łatwe.Mnie się nigdy nie udało zainteresować żadnej fundacji, żadnej organizacji problemem dręczonego zwierzęcia.Byłabym mile zaskoczona, gdyby jednak jakakolwiek organizacja znalazła czas i miała chęci coś zadziałać.Ludzie biorą zwierzęta z ogłoszeń, a potem .... :cry: Powinni mieć zakaz posiadania zwierząt, ale prywatna osoba tego sama nie zrobi.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56182
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 13, 2015 8:18 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

color1 pisze:Jedyne co mogę wspomóc, to grosik na testy białaczkowe, więc dora1020 poproszę na pw kwotę i dane lecznicy (wiem, że są pilniejsze wydatki, ale testy są nieodzowne).
A ten rudy puszatek przepiękny.... gdyby nie moje tymczasy to siedziałby już u mnie na leczeniu ;)

p/s gdzie ten rudasek się obecnie znajduje ?


Testy bialaczkowe w tej chwili nie beda wiarygodne i bez sensu je robic.
Kotki maja 13 tygodni,sa chore,leczone.
Napewno trzeba zrobic,ale nie teraz.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pt lis 13, 2015 8:19 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

zjawka pisze:To przerażające co opisujesz :( Prosi się o jakąś urzędową interwencję u tych ludzi ...
Wspomogę Ciebie karmą, szczegóły ustalimy na pw

:kotek:

Bardzo dziekuje zjawka..:)
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pt lis 13, 2015 8:33 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kalai pisze:Coś strasznego, dziewczyny zgłaszałyscie ta sytuację do TOZ czy innej organizacji w regionie?

W naszym regionie nie ma TOZU
Nie wiem kto moglby pomoc.......
Tam musi wkroczyc jakas Straz Dla Zwierzat i sadownie zrobic zakaz sprowadzania kotow.
Ale zawsze moga powiedziec,ze im ktos podrzuca,a nie sprowadzaja,wiec to bardzo trudny przypadek.
Jesli by ktos interweniowal,to mozna ich zmusic do tego,zeby powiadamiali i podrzuconych im kotach.
Kobieta sie wygadala Krystynie,ze koty sprowadzaja z ogloszen.
Mamy wiele przypadkow znecania sie nad zwierzetami,nie tylko kotow,psy szkielety-zaglodzone-stoja na polmetrowych lancuchach,bez budy,bez schronienia,glodne,bez wody.
Takich przypadkow jest bardzo duzo.
Nikt nam nie chce pomoc.Krystyna sama nie daje rady.
Ona ma w domu 10 psow,prawie wszystkie stare i chore,12 kotow nieadopcyjnych i 4 do adopcji.
Nie pracuje,choruje....itd......czesto placze i mowi,ze juz dluzej nie da rady.
Najgorsze sa interwencje.Teraz n p.facet ma na pol metrowym lancuchu szkieleta,i nie chce go oddac,i co mu kto zrobi? On na to....
Kto moze mu odebrac psa?
Kto sie tym zajmie?
Czy ma to zrobic Krystyna? Zostawic swoich 26 zwierzakow bez opieki i pojechac na pol dnia ratowac biedaka?
Niektore zwierzaki zalatwiaja sie w domu,niektore musi wynosic na dwor,naprawde ma co robic i bez tego.
Wszystkie zwierzaki sa po przejsciach.
I tak duzo napisalam,ale niestety nie wszystko.....za duzo tego jest...a pomocy znikad....:(
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pt lis 13, 2015 9:10 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Co do karmy -proponuję zrobić tak - zamów co chcesz i gdzie chcesz na kwotę 100,00 i prześlij mi dane do zapłaty.
Może tak być ?

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pt lis 13, 2015 9:44 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

W takiej sytuacji to należy chyba zgłosić do burmistrza, wydziału ochrony środowiska, czy na policje w danej gminie plus Straz dla Zwierzat oni chyba jezdza po całej Polsce.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt lis 13, 2015 9:55 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ja pomyślałam o bezpośrednim złożeniu zawiadomienia do Prokuratury...ale Co z kotami? Jeśli miałby by być zabrane to gdzie? I jeszcze ryzyko pospiesznego usuwania " śladów " przestępstwa :(

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pt lis 13, 2015 10:45 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

A jakies lokalne media?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt lis 13, 2015 10:56 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Można próbować wszystkiego, może choć z jednym się uda.Chodzi o życie.Należałoby pokazać, że nikt nie jest bezkarny, na wsi wieści roznoszą się szybko.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56182
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 13, 2015 11:43 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ewa.KM pisze:W takiej sytuacji to należy chyba zgłosić do burmistrza, wydziału ochrony środowiska, czy na policje w danej gminie plus Straz dla Zwierzat oni chyba jezdza po całej Polsce.

Ja juz zglaszalam bociana,ktory nie odlecial....
do burmistrza,do starostwa,wydzialu ochrony srodowiska...i co? Jak myslicie?
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pt lis 13, 2015 11:44 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ewa.KM pisze:A jakies lokalne media?

A jakie media sa na zamojszczyznie? Zadnych.........
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pt lis 13, 2015 11:56 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

dora1020 pisze:
Ewa.KM pisze:W takiej sytuacji to należy chyba zgłosić do burmistrza, wydziału ochrony środowiska, czy na policje w danej gminie plus Straz dla Zwierzat oni chyba jezdza po całej Polsce.

Ja juz zglaszalam bociana,ktory nie odlecial....
do burmistrza,do starostwa,wydzialu ochrony srodowiska...i co? Jak myslicie?


Dla Bocianów sa azyle, np. w Siedlacah i Warszawskim ZOO. Kiedys jednego sama tam zawiozłam. Ewentualnie zgłosiła do OTOP-u. Miny ludzi w samochodzie na światłach gdy po sąsiedzku bociek kiwał im głowa przez szybę - bezcenne
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DanielGek, Google [Bot], MaJa83 i 58 gości