Witam!
Wiadomości z Azylu w Konstancinie. Pani Irena dziękuje za żywność i leki z Canisu oraz dary od prywatnych ofiarodawców, przywiezione przez Drotkę. Dziękuje również wszystkim, którzy do tej pory pomogli Azylowi w jakikolwiek sposób. Liczy się każda pomoc.
Obecnie koty węgrowskie odbywają kwarantannę, wszystkie zostały odpchlone i odrobaczone. Wykonano już prawie wszystkie testy na białaczkę ( cztery ostatnie dopiero niedawno przywieziono ) i sześć testów na FIV, potrzebne są dalsze. Badanie na FIV jest również konieczne, w warunkach schroniska chore koty muszą być izolowane, bo stanowią zagrożenie dla innych.
W wyniku badań stwierdzono zaawansowaną białaczkę u trzech kotów, o czym natychmiast powiadomiono organizatorów akcji. Na ich polecenie koty te zostały uśpione.
Dwa z kotów chorują na koci katar, dwa mają rozległą grzybicę skóry, jeden biegunkę, u jednego stwierdzono mocznicę, którą ma prawdopodobnie w pewnym stopniu większość z nich w wyniku niedoborów wody. Również prawdopodobnie większość z nich ma wskutek długotrwałej głodówki uszkodzone wątroby, wszystkie mają świerzbowca usznego powikłanego bakteryjnie i grzybiczo. Po wykonaniu badań wszystkie koty zostały umieszczone w klatkach, co jest niezbędne do ich leczenia i indywidualnego podawanie leków.
Azyl, czyli Fundacja Św. Franciszka ma obecnie poważne kłopoty finansowe. Ubiegłoroczna warszawska dotacja na leczenie i sterylizację kotów została już dawno wydana i rozliczona. W roku bieżącym nowych dotacji jeszcze nie przyznawano. Azyl przyjmuje duże ilości kotów z interwencji z terenu całej Warszawy i okolic. Brak jest pomieszczeń dla zwierząt i pieniędzy na bieżące wydatki, nie są opłacane rachunki za gaz i prąd, są długi w lecznicach. Informacja na stronach Azylu, że z powodu braku miejsca nie mogą być przyjmowane nowe zwierzęta, która tam już widnieje od długiego czasu, jest czystą fikcją, bo ciągle wymuszane są nowe interwencje i przybywają nowe koty.
Pani Irena zgodziła się na przyjęcie kilku kotów z Węgrowa. Ze względu na ich tragiczną sytuację przyjęła w sumie siedemnaście. Nie wiem, jak udało się jej wygospodarować dla nich odpowiednie pomieszczenie. To pomieszczenie jest dodatkowo ogrzewane, potrzebny jest dodatkowy pracownik, który zajmuje się tylko nimi. Te koty są dla niej dużym obciążeniem. Potrzebne są pieniądze na dalsze leczenie, leki, transport do lecznic, na dalsze badania laboratoryjne i konieczne zabiegi.
Wszystkim, którzy chcieliby pomóc przypominam, że Azyl posiada własne konto bankowe oraz status organizacji pożytku publicznego, co umożliwia dokonywanie darowizn oraz odpisu 1% podatku, o czy zresztą pisałem już wcześniej. Informację o tym można znaleźć na stronach internetowych Azylu:
http://www.azyl.org.pl/
http://101kotow.koty.pl/
Pozdrawiam, Juliusz.