PixieDixie pisze:Dzielna dziewczyna! Walczcie dziewczyny walczcie!!
Jeszcze sie z tego wylizecie.... trzymam mocno kciuki i doglądam!
Dzięki

Pisząc to wlewasz wiele nadziei w moje serce

Rano wypłakałam rzekę łez
Niki dzisiaj na kroplówce prawie cały czas spała. Naprawdę wyglądała na chorą, a nawet cierpiącą.
Ale w drodze powrotnej... miałam zaplanowane zakupy w Lidlu. Ruszając spod lecznicy musiałam otworzyć torbę, bo Niki strasznie w środku drapała - łapą z wenflonem

Nie lubi być zamknięta.
W samochodzie było jeszcze zimno, więc zostawiłam mały otwór w kocu (bo o tej porze roku torbę opatulam mięsistym kocem, coby paniusia nie zmarzła) i poszłam nabyć gęsinę.
Nie było mnie ze 20 min.
Wracam i co widzę?
Paniusia urzęduje na tylnym siedzeniu (gdy sama jeżdżę z Niki, zawsze przewożę ją na fotelu obok i torba jest przypięta pasem).
Księżniczka skorzystała z kuwety, kt. jeszcze nie sprzątnęłam po wtorkowej wizycie w stolicy. Żwirek porozwalany, ale to nieważne.
Wyciągnęłam wielce zdziwioną kocinę tylnymi drzwiami i wsiadłam z nią wciskając ją w
szparę koca.
Gdy ruszyłam, zadzwoniła moja siostra i trochę rozmawiałyśmy (zestaw głośnomówiący) i po jakimś czasie kątem oka widzę, że ogon mi dynda. Niki wyszła znów z torby i stała na podłokietniku między przednimi siedzeniami. Trudno mi było prowadząc wcisnąć paniusię do torby, ale się udało.
Resztę przejechała skulona i przymulona.
W domu ożyła, zwłaszcza kiedy kroiłam dla niej gąskę, a ona przebierała łapkami

Mięso (cała łyżka stołowa

) obsypałam Alusalem i zanim dałam do zjedzenia, wcisnęłam w Niki 1/8 Renagelu.
Moment jak mięso zniknęło...
Musiałam wyjść z domu. Wróciłam po 3 godz. Niki czekała pod drzwiami. Dawno tego nie robiła.
A że ja zmarzłam, zrobiłam sobie gorącą kąpiel, kt. jest niezdrowa, ale ją lubię.
A gdy byłam w wannie, przyszła Nikusia i wskoczyła na obok stojącą pralkę i mi towarzyszyła - pierwszy raz.
Bałam się, że zechce mi wskoczyć na kolana i uciąć sobie drzemkę

Taki oto, obfitujący w wydarzenia dzień miałyśmy.
Było jeszcze parę mniejszych i może mniej radosnych epizodów, ale tym już się nie będę dzielić
