Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA str 60

[PixieDixie]

Mielismy bozite, swiezo po adopcji... pogardzily.

Suche wcinaja Applaws... az im sie uszy trzesa ale mokrym wybrzydzaja - 1 dzien wcinaja a na nastepny tym samym kreca nosem. nie mam sily.

[klaudiafj]

No u mnie też tak jest, dlatego co dzień muszę mieć coś innego dla nich - inny smak, konsystencje i firmę. Moje też kiedyś pogardziły bozzita dlatego teraz kupiłam jedną małą i Tosia zajadała aż zjadła wszystko, zajęło jej to pół dnia tylko

[PixieDixie]

no ja nie wiem.

ostatnio dostali nawet takie z kauflanda.... smakowalo 2 dni. dzis felix w sosie....
nie wiem... nie wiem...

[Aia]

Ale te koty Was krótko trzymają

[klaudiafj]

Hah to się dowiedz Też kupuję czasem coś z marketu, ale nie takie pod nazwą marketu tylko firmowe dla kotów - np takie małe niebieskie puszczeczki z musem np kurczakowym = jest dużo smaków. Lubią to moje koty Albo im ugotuj Ja mam ten sam problem co Ty ale mam jeszcze 3 szuflady saszetek, choć już powoli brakuje różnorodności, dlatego dziś na wieczór dojedzą to co jest otwarte i ugotuje Tosi kurczaka, choć ostatnio gardzi też :/

[PixieDixie]

No moze faktycznie, ale jak im gotowalam to po paru dniach tez juz im sie znudzilo

jak mnie wkurza przejda na suche hihih

[klaudiafj]

Chyba żartujesz To będziesz usiała uciec z domu, bo Ci żyć nie dadzą

[PixieDixie]

w doooopkach im sie poprzewracalo od tego dobrobytu

[klaudiafj]

Tak, to jest jakaś masakra - ja na dzień otwieram co najmniej 4 różne saszetki jak nie 6 bo i tak bywa :/ A jeszcze pretensje ;p

[PixieDixie]

Moje teraz szaleja
Nadrabiaja to ze byly same caly dzien

coco mi tu teraz przyszla z mrukiem na pyszczku chyba wyczula ze o niej pisze

[PixieDixie]

Zabawna sytuacja dzisiaj mnie spotkała

Zaczelam odkurzac, jak wiadomo koty niespecjalnie lubia ten dzwiek....
Ale spokojnie Nitka obserwowala odkurzacz z wyzszej wysokosci... Coco wystraszona... ale bylo ok dopoki nie wyodkurzalam tak 3/4 mieszkania i paradoksalnei zaczelam od nich odchodzic i isc w kierunku malego pokoju....

Nagle Coco wpadla w takie Miałki.... po czym zaczela jej wtórowac Nicia.... szybko przylecialam do tej kuchni a te w te pedy do duzego "darciem pyska" na calego... na to przylecial PIxior z mialkiem na ustach.... i zaczelo sie....
Mruczanki, laszenie sie... przytulanki dziewczyny mialczenie zamienily na 'Gruchanie"... pixior zagadywal tam do nich...

No towarzystwo wzajemnej adoracji.... co to bylo nie mam pojecia.... ale jak tak zaprzestanie odkurzania na nich dziala to chyba musze czesciej ten odkurzacz uruchamiac:)

[klaudiafj]

Nie wiem co to było Ale dwa dni temu Tosia wskoczyła na wannę i wpadła do niej. Zaczęła się rzucać wszystkimi rękami i nogami jak szalona, zanim skumała, że w wannie wody nie ma a ona się nie topi ;p Kto ich tam zrozumie Grunt, że jedzą ;p

[PixieDixie]

Myslalam ze rozumiem koty juz troche... ale stwierdzam ze ni hu hu

Teraz wszystkie spia
Nitka na kaloryferze (zas z niego oslica spadnie)
Coco na drapaku
A pixior na fotelu komputerowym w malum pokoju

Ja nie wiem co te koty maja....

A ja sama siedze... meza nie ma... obiad sie "piecze"

Robie dzisiaj buraki z feta na kaszy jaglanej....

[klaudiafj]

A cóż to za danie? Dobre to?

Moje też śpią

[PixieDixie]

DObre ja lubie
http://kingaparuzel.pl/blog/2015/03/bur ... za-i-feta/

Ogolnie bardzo lubie babeczke, mam nawet ksiazke z autografem i dedykacja
Mieszka w sumie "za miedzą"