
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:Dziękuję za konkretne porady we wspomnianym wątku
ASK@ pisze:Wczoraj miałam kiepski dzionek.
Wszystkim się dostało. Rodzinie, kotom, światu, powietrzu... każdemu paprochowi co mi wpadł w oko![]()
Potem mi było źle bardzo ,że tak się wydzierałam bez opamiętania.
Choć uważam ,że niektórym gadzinom mocno by się to zdało.Ludzkim i kocim.
Częściej powinnma "to" robić, bo jednak taki jednorazowy popis tylko zdziwko wywołał.
Mam wrażenie ,że wszystko na mnie "leży". Pamiętanie o wszystkim. Od dowodu, rachunków do innych płatności i spraw... A ja nie mam teraz głowy.
Oczywiście żwirek się skończył .Oczywiście dowód się przeterminowuje. Oczywiście...
Miałam dość.
Ile w tym winy migreny ? Nie wiem. Ale pewno nie jest bez winy.
W nocy też kiepsko było. Obudził mnie płacz kota. Wydawało się ,że za oknem jakiś mordę drze.
Otwarłam oczy jak na horrorze. Myk i są czujne. Wstałam, już myśląc gdzie latarka, saszetka, transporter...
Córkę obudzić? czy sama dreptać?
A to... Maciejka płakała w kocim pokoju . W ramionka chciała. Przytulić, ukoić, wygłaskać.
Straszny pieszczoch z niej jest. I z Maczunia też. I z Bezuni.
Ale ona bije rekordy. Z ramion by nie schodziła.
Musiałam z dziećmi posiedzieć. Ukoić. Wypieścić.
Klatkowa Ryzia też wstała i jękami prosiła o uwagę. Poszłam Convę jej rozrobiłam. Wypiła.Popieszczochowałam deczko.
Beza też grzecznie poprpsiła o to danie.
Niektórzy ludzie piją ciepłe mleko na sen. A moje maluszki zażyczyły sobie ciepłą Convę.
Późno już było jak oczy zanknęłam.
Głowa cięgiem boli.
Asiu mnie tez czasami cierpliwosci brak i nerwy ponosza, dalej jestem obolala , kregoslup lupie i nie pozwala na normalne funkcjonowanie. Tylko ze ja mam trzy koty wiec mam mniej obowiazkow. Zdrowia Wam zycze wszystkim.![]()
Ryzia słabo je. Gumreciki, aplawziki, joserki... zostały zakupione.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości