CZAPTER ŁAN - zaległe łapnaki cd
kontynuacja
viewtopic.php?f=1&t=166885&start=1035 str.7oPKP ZajezdniaParowozówNaKońcuŚwiata - 21.o9.2o15ok. 13:oo zadzwonił
PanRycho-KociNaczelnik- znalazłem malutkiego kociaka, leżał na betonie głęboko w kanaleja na to:
- szybko do pudełka i przykryć ciepłymi szmatkami, już jadę!telefon do
MarkaIrokeza i mkniemy
- na końcu tego kanału leżał - pokazał palcem
PanRycho-KociNaczelnik

wjęłam osseska z pudełka i w cycki wsadziłam
pognaliśmy do
Lecznicy Cztery Łapy na ul.
Adamieckiego - tam była kotka karmiąca
podłożyłam jej - nie przyjęła

no to telefon do
kalewalizałatwiła dt - jedziemy

niestety się nie udało, malec zmarł 24.o9.2o15
---
PKP ZajezdniaParowozówNaKońcuŚwiata - 25.o9.2o15- o3:45 pobudka
- o4:oo pędzimy do
Joli Dworcowej po majdan
- o4:4o jesteśmy na miejscu
wchodzę - w halach ciemno
tym razem idę do
Drugiej Hali (w Pierwszej Hali, wszystko co się poruszało na czterech, zostało wczoraj złapane)polowania na trzy maluchy i ich matkę ciąg dalszy

znowu klatka na sznurek
i znowu nadzieja, że wejdą wszystkie trzy

niestety kotów nie ma
no to robię zdjęcia ich
placu zabaw


powoli schodzą się
KrzepcyFaceci i przebierają się w
RoboczeUbraniaUmazaneSmaremna stole w kanciapie ląduje dla mnie kawa - DwieŁyżkiKawy+DwieŁyżkiCukru
kiedy pytam dlaczego właśnie taka proporcja
(ja z cukrem nie pijam), odpowiadają:
- wszyscy tak pijemyno to ja:
- acha, dziękuję!wypiłam ze smakiem
kotów nie ma
ok. 6:3o zwijam majdan i
MarkiemIrokezem wracam do miasta
---
PKP ZajezdniaParowozówNaKońcuŚwiata - 26.o9.2o15- o3:45 pobudka
- o4:oo pędzimy do
Joli Dworcowej po majdan
- o4:4o jesteśmy na miejscu
wchodzę - w halach ciemno
znowu idę do
Drugiej Hali (w Pierwszej Hali, wszystko co się poruszało na czterech, zostało wczoraj złapane)polowania na trzy maluchy i ich matkę ciąg dalszy
kotka i kociaki są

słabo widać, ale na umazanej smarem podłodze, obok beczki z olejem kocica karmi swoje trzy kociaki
nastawiam klatkę
powoli schodzą się
KrzepcyFaceci i przebierają się w
RoboczeUbraniaUmazaneSmaremna stole w kanciapie ląduje dla mnie kawa - DwieŁyżkiKawy+DwieŁyżkiCukru
już nie pytam o nic - wypijam ze smakiem
kocica i maluchy zniknęły w kanale
i znowu nic
ok. 6:3o zwijam majdan i
MarkiemIrokezem wracam do miasta
---
PKP ZajezdniaParowozówNaKońcuŚwiata - 29.o9.2o15- o3:45 pobudka
- o4:oo pędzimy do
Joli Dworcowej po majdan
- o4:4o jesteśmy na miejscu
wchodzę - w halach ciemno
znowu idę do
Drugiej Hali (w Pierwszej Hali, wszystko co się poruszało na czterech, zostało wczoraj złapane)polowania na trzy maluchy i ich matkę ciąg dalszy
kotka i kociaki są
nastawiam klatkę na sznurek
zastygam za filarem i czekam
po chwili się pojawiają wszystkie trzy
wchodzą trochę
wychodzą
dwa są bardzo zainteresowane
trzecie trzyma się z daleka
wreszcie dwa dochodzą do miseki ustawionej na końcu
pociągam za sznurek - mam!
musiałam zapalić i się uspokoić
zdjęcia nie zrobiłam
przepakowałam ręką
no to została jeszcze matka i jeden maluch
nastawiam klatkę, tym razem bez sznurka
powoli schodzą się
KrzepcyFaceci i przebierają się w
RoboczeUbraniaUmazaneSmaremna stole w kanciapie ląduje dla mnie kawa - DwieŁyżkiKawy+DwieŁyżkiCukru
wypijam ze smakiem
koty się schowały
idę więc z aparatem roboczym peronem na spacer
są - leżą na palecie
matka i przyssany do cycka malec

ok. 6:3o zwijam majdan i
MarkiemIrokezem wracam do miasta
mkniemy najpierw do
Lecznicy Cztery Łapy na ul.
Adamieckiegoumieszczam maluchy w oddzielnych klatkach
są bardzo zestresowane
jest jasno i nie śmierdzi smarem - to dla nich nowość
dopiero w świetle dziennym widać jak są umazane smarem


po dwóch dniach, kiedy się uspokoiły, zamieszkały razem
---
PKP ZajezdniaParowozówNaKońcuŚwiata - o7.1o.2o15- o3:45 pobudka
- o4:oo pędzimy do
Joli Dworcowej po majdan
- o4:4o jesteśmy na miejscu
wchodzę - w halach ciemno
znowu idę do
Drugiej Hali (w Pierwszej Hali, wszystko co się poruszało na czterech, zostało wczoraj złapane)polowania na malucha i ich matkę ciąg dalszy
nastawiam klatkę na sznurek
zastygam za filarem i czekam
po chwili pojawia malec i matka
kocica siedzi obok klatki
kociak jest bardziej zainteresowany
obchodzi klatkę
próbuje dostać się do miski przez druty
wreszcie się decyduje
pociągam za sznurek - jest
kocica znika
przepakowuję malca ręką do kontenera
nastawiam klatkę, tym razem bez sznurka
czekam na matkę
powoli schodzą się
KrzepcyFaceci i przebierają się w
RoboczeUbraniaUmazaneSmaremna stole w kanciapie ląduje dla mnie kawa - DwieŁyżkiKawy+DwieŁyżkiCukru
wypijam ze smakiem
matka więcej się nie pokazała
będę musiała tam znowu pojechać na kawę...
w nagrodę od
KrzepkichFacecetów w
RoboczychUbraniachUmazanychSmarem dostaję prezent
(zbieram stare tablice)ok. 6:3o zwijam majdan i
MarkiemIrokezem wracam do miasta
mkniemy najpierw do
Lecznicy Cztery Łapy na ul.
Adamieckiegoumieszczam malucha w klatce
jest bardzo zestresowany
jest jasno i nie śmierdzi smarem - to dla niego nowość
dopiero w świetle dziennym widać jak jest umazany smarem

te wcześniej złapane wyglądają już nieco lepiej

po paru dniach maluch dołącza do rodzeństwa
PKP ZajezdniaParowozówNaKońcuŚwiata - 22.1o.2o15i już po dwóch tygodniach maluchy zaczynają wyglądać jak koty do adopcji...

---
na tym
CZAPTER ŁAN - zaległe łapnaki uznaję za zamknięty
obiecuję solennie, że nie będę już robić takich zaległości
---
