Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

Wyadoptowała się Fisia, ta co lubi skakać pod sufit.

Starsza siostra Lusiaczków i biało-bura Lusiaczka bardzo chore...

Chorutki mają zdrowieć. A Fisia niech będzie szczęśliwa w domu

poszla wplata z ostatniego bazarku :ok:

zachecam do kupowania wszystkich pomocnikow Joli

kocka pisze:poszla wplata z ostatniego bazarku zachecam do kupowania wszystkich pomocnikow Joli

DZIĘKUJEMY!!!!!!! :1luvu:

Dziś poszła Krysia, ale jeszcze nie wiadomo, czy nie wróci, bo ona jest Gryzią też i nie wiadomo, jak się zachowa. Trzymajcie kciuki, żeby jej się udało! :ok:

najmocniejsze

Uaktualniłam pierwsze posty ze zdjęciami Joli kotów. Jak tylko Jola da mi kolejne wyciągi, uaktualnię wpłaty. WSZYSTKICH bardzo przepraszam, ze wpłaty wpisuję tak późno, ale Jola nigdy nie ma czasu żeby dać mi dane. nie mam wglądu w jej konto, więc nie jestem w stanie nic przyspieszyć. a sami wiecie, ile Jola robi, jaka jest przy tym chora, nie mam serca zawracać jej głowy dokumentacją.

Nie mogę się też doprosić w lecznicy żeby podano mi ile teraz wynosi dług Joli - sprawa zresztą zmienia się z dnia na dzień, bo prawie nie ma dnia, żeby Jola nie musiała być w lecznicy z którymś kotem (lub kotami). Aktualnie chora jest jedna z Lusiaczek (biała), starsza siostra Lusiaczek i jeden z Dworcowych (kocurek). Tak więc Jola co dzień powiększa dług, ale jednocześnie wpływają wpłaty, Jola sam też trochę wpłaca i pomaga w lecznicy, co chyba też się jakoś liczy w rozliczeniach (mam nadzieję!). Ciągle przypominam Pani Doktor o tym rozliczeniu, ale ona też nie ma czasu i tak mija czas...

Dziś Jola znów bardzo źle - tym razem kręgosłup, ledwie chodzi, mimo silnych leków. Mimo to musiała pojechać po piasek, bo w następny weekend Wszystkich Świętych, więc trzeba zrobić zapas.
W piątek Jola zawiozła mojego Armaniego do Goworowa w Kotlinie Kłodzkiej, jestem jej ogromnie wdzięczna, straciła cały dzień.

Jola łapie koty na kolejnej działce - chyba z 10, w tym kociaki podrostki i jedna kotka w zaawansowanej ciąży. :-(

Jola się spieszy, żeby zdążyć przed rozwiązaniem. Działka jest obok działki dr Kasi, lekarki "ludzkiej", więc generalnie lecznica zajmuje się kotami na jej koszt, tylko wiadomo - złapać trzeba.
Scenka z lecznicy:
Dr Kasia w popłochu "Pani Aniu, ostrożnie, on jest dziiiiki!", a Jola spokojnie "Jaki dziki?", bierze na ręce, odpchla, odrobacza itd... Ma nadzieję jutro skończyć, bo już całkiem nie ma sił. Ciężarną już by złapała, ale kociak, który wcześniej wyjadł z klatki 2,5 saszetki, wlazł po raz 4-ty... Poprzednio Jola miała klatkę za sznurek, ale zrobiła na automat, bo myślała, że podrostek już więcej nie wlezie zjeść. A on wlazł i zamknął klatkę. Dlatego Jola musi pojechać dziś jeszcze raz na te działki (z dr Kasią, na szczęście). Teraz wróciła na chwilę do domu cos zjeść, dać kotom leki i jedzenie. Dziś będzie łapać do wieczora, jak się nie uda, to znowu jutro.

A my pewnie jutro dostaniemy klatkę pułapkę taką jak ta w filmiku (też składaną):

https://www.youtube.com/watch?v=-oU52GSyo3o
Klatkę zrobił dla Joli opiekun Haksia:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... tkowy.html

Klatka dojechała, ale Jola łapała koty na działce i teraz musi klatkę z poczty odebrać.
Kotka ciężarna niestety już urodziła, kociaki ukryte, Jola mówi, że nie ma jak szukać. Inne koty złapane, są w lecznicy, ale zostały dwa - kotka i kocur, Jola miała jeszcze dziś łapać, jutro ma przerwę.

zapraszam na nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=171425

Jola biedna przeziębiona przez to łapanie na działkach, ledwie zipie ale kochana ,po drodze na łapankę, przywiozła mi fantastyczną budkę z pudła styropianowego dla bardzo miziastej koteczki , która żyje w piwnicy z powybijanymi oknami:(

gisha pisze:Jola biedna przeziębiona przez to łapanie na działkach, ledwie zipie ale kochana ,po drodze na łapankę, przywiozła mi fantastyczną budkę z pudła styropianowego dla bardzo miziastej koteczki , która żyje w piwnicy z powybijanymi oknami:(

taka miziasta, to może jej domku poszukać? Masz zdjęcia? Mogę zrobić ogłoszenie.

Wiadomość dnia - Jola złapała tę niełapalną kotkę z działek, Elegantkę. :1luvu:

Została kotka z maluchami, niestety, trzyma je w takim miejscu, że nie da się tam wejść (chyba, żeby dom rozwalić). Trzeba poczekać, aż kotka kociaki wyprowadzi i dopiero złapać.
Poza tym pomyliłam - dr Kasia, właścicielka działki, nie ma nic wspólnego z weterynarią, jest ludzkim lekarzem. Koty na działce łapała i sterylizowała, a poprosiła o pomoc Joli z powodu tej niełapalnej kotki, którą próbowała bezskutecznie złowić od paru lat! Poprawiłam informację w poście, w którym o tym pisałam.

super

ostatni bazarek byl bardzo owocny ,sporo sie zebralo , dzis wplacilam ,dziekuje kupujacym :201494

i zapraszam

Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

Kto przegląda forum