Koty i przesądy... Historia jak to kot zagryza człowieka :|

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 23, 2005 11:04

Kiedy się urodziłam w domach obu dziadków były koty. ;) Żaden mnie nie zadusił. ;) Ale może poddusił i temu taka szurnięta jestem teraz... :twisted:

I tak sobie myślę, że po 1 - dzieciak się wydrze, więc kot ucieknie, a po 2 - bajka była o ogonie. :P

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro mar 23, 2005 11:09

kropka75 pisze:Kiedy się urodziłam w domach obu dziadków były koty. ;) Żaden mnie nie zadusił. ;) Ale może poddusił i temu taka szurnięta jestem teraz... :twisted:

I tak sobie myślę, że po 1 - dzieciak się wydrze, więc kot ucieknie, a po 2 - bajka była o ogonie. :P


U mnie, jak bylam mala, to psy byly wiec dzieciak (czyli ja :) ) plawil sie w bezpieczenstwie bo jak wszyscy wiedza pies wczesniej z glodu zdechnie :)
Kropka ale ja serio sobie pomyslalam ze taki piszczacy dzieciak to moze byc potraktowany jako fajowa zabawka. No i mysle, znajac charakter np. mojego Czeska ze swoim tlustym tylkiem zadusilby dzieciaka i tyle. To kot taki pieszczotliwy, nachalny i niewrazliwy na ludzkie protesty ze hej :)
I koncze temat bo wyjdzie ze propaguje usuwanie kotow w okolicy kilometra od domu w ktorym ktos planuje zajsc w ciaze :):):)

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15857
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro mar 23, 2005 11:17

Może niedyskretne pytanie zadam, ale co zrobisz ze swoimi obawami gdy zajdziesz w ciążę?

Szczerze mówiąc pierwsze słyszę coś takiego i nie wiem czy to jest możliwe, ale co do psa to się nie zgodzę. Dość często mowa w TV i gazetach o tym, że miły piesek zagryzł dziecko... O kocie jakoś nie czytałam jeszcze...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro mar 23, 2005 11:33

Hmm, nie wiem co zrobi Liwia ale myślę sobie, ze większośc mieszkań jest wyposażona w drzwi dodatkowo wyposażone w klamki z możliwością rozszerzenia wersji nawet o zamek na klucz :wink: To chyba powinno rozwiazać znaczną częśc problemów :wink: Ja też nie zdecydowałabym sie na pozostawienia małego dziecka i kota bez dozoru a kota już mam (i nieśmiało myślę o drugim) a dziecko - kiedyś w przyszłości pewnie też :roll: (też nieśmiało myślę nawet o dwójce)

eela

 
Posty: 1535
Od: Wto lip 13, 2004 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 23, 2005 11:39

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że bzdury takie opowiadają ludzie nie mający bladego pojęcia o kotach i ich zwyczajach.
W starożytnym Egipcie kot uważany był za zwierzę święte, za znęcanie się nad nim lub zabicie groziła kara śmierci. Żołnierza rzymskiego za zranienie kota skazano na rozerwanie końmi. Bardzo szanowano koty, ponieważ zwalczały one szkodniki- myszy, szczury.
W średniowieczu kościół uznał koty za współpracowników szatana i czarownic i tępił jak to tylko było możliwe, zwłaszcza nieszczęsne czarne koty...

Nieznajomość kociej natury, brak zainteresowania tymi bardzo ciekawymi zwierzętami prowadzi do wymyślania lub powielania mitów na ich temat. Nie nalezy się tym przejmować, zawsze istniały i będą istnieć takie osoby. Dobrze, że są też tacy dla których kot jest najwspanialszym towarzyszem i przyjacielem. :)

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Śro mar 23, 2005 11:46

kropka75 pisze:Może niedyskretne pytanie zadam, ale co zrobisz ze swoimi obawami gdy zajdziesz w ciążę?

Szczerze mówiąc pierwsze słyszę coś takiego i nie wiem czy to jest możliwe, ale co do psa to się nie zgodzę. Dość często mowa w TV i gazetach o tym, że miły piesek zagryzł dziecko... O kocie jakoś nie czytałam jeszcze...


Sprzedam na allegro :):):):)
A tak na serio - obawy bede posiadala dalej, koty i psy rowniez a dziecka bede pilnowala i nie zostawiala ze zwierzakami samego. Kalmki okragle juz posiadam w newralgicznych punktach domu :) I pomimo calej mojej wielkiej milosci do zwierzat nie dam sie przekonac ze male dziecko zostawione samo ze zwierzakami to zupelnie bezpieczny uklad.
I masz racje, Kropko, zle napisalam i teraz mi glupi - stosunkowo czesto slyszy sie o tragediach psio-ludzkich :( Nie powinnam byla tego pisac :(

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15857
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro mar 23, 2005 11:53

...
Ostatnio edytowano Czw cze 29, 2006 16:08 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro mar 23, 2005 12:02

Beliowen pisze:Moje kociska, jak do tej pory wszystkie, na poczatku baly sie niemowlat, a w miare, jak corki rosly, jedne pozwalaly sie glaskac i ciagnac za ogony, a inne nie - ale zaden nie byl agresywny, jesli nie mialy ochoty na taka zabawe, jak dziewczyny, to po prostu odchodzily i wskakiwaly gdzies wysoko :)
Nieodzalowanej pamieci Luiza-Starowinka, kiedy urodzila sie mlodsza corka, robila za "nianke" - spedzala cale dnie w pokoju, w ktorym mala spala i jak tylko dziecko sie budzilo - jeszcze zanim zdazylo zakwilic - przybiegala do mnie z miauczeniem :)
Natomiast, bywa czasami problem z wydrapywaniem ludzkich nog spod koldry - ale dziewczyny na ogol traktuja jako zabawe, nawet, jak czasami ktoras zarobi drapniecie... Zreszta, w ten sposob traktowani jestesmy wszyscy, nie tylko dzieciaki :)

A co do mysliwych i drapiezcow - wszak ludzie tez jedza mieso, rowniez surowe... Przyjemnosc z zabijania, jak uczy historia, tez czerpia chyba wylacznie ludzie.
Ja osobiscie wyznaje wolnosc przekonan - nie zmuszam nikogo, kto nie lubi kotow, zeby je polubil, ale w zamian, kiedy ktokolwiek krytykuje moje przywiazanie do kotow, nie wdaje sie w dyskusje - zdecydowanie zmieniam temat. MY HOME IS MY CASTLE.


Slicznie napisalas, dziekuje! :flowerkitty:

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15857
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro mar 23, 2005 12:12

Liwia pisze:I pomimo calej mojej wielkiej milosci do zwierzat nie dam sie przekonac ze male dziecko zostawione samo ze zwierzakami to zupelnie bezpieczny uklad.

Liwio, ale małe dziecko pozostawione samo to w ogóle nie jest bezpieczna sytuacja.
Mnie się wydaje że kotu nie przyszłoby do głowy spać na niemowlaku, choćby z tego powodu że niemowlak jest niewygodny. Koty kładą się na Twoich piersiach czy brzuchu, ale myślę - bez urazy - że masz je nieco większe niż malutkie dziecko, i kot może się wygodnie ulokować ;)
Nasz Koci przymierzał się swego czasu do spania z niemowlakiem, ale jest sybarytą, i wkurzało go że niemowlak się ciągle rusza i kotu przeszkadza spać spokojnie. Za to chętnie spał w wózku, leżaczku, foteliku samochodowym, kiedy nie było w nim dziecka. Przyjął też postawę opiekuńczą: chętnie asystował (w bezpiecznej odległości) przy zabawach dziecka, sprawdzał łapą temperaturę wody w wanience, etc :)
Co do Tyćki, to ze względu na własne bezpieczeństwo nauczyła się strzec Nenego.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro mar 23, 2005 12:22

Nuśka pisze:
Liwia pisze:I pomimo calej mojej wielkiej milosci do zwierzat nie dam sie przekonac ze male dziecko zostawione samo ze zwierzakami to zupelnie bezpieczny uklad.

Liwio, ale małe dziecko pozostawione samo to w ogóle nie jest bezpieczna sytuacja.
Mnie się wydaje że kotu nie przyszłoby do głowy spać na niemowlaku, choćby z tego powodu że niemowlak jest niewygodny. Koty kładą się na Twoich piersiach czy brzuchu, ale myślę - bez urazy - że masz je nieco większe niż malutkie dziecko, i kot może się wygodnie ulokować ;)
Nasz Koci przymierzał się swego czasu do spania z niemowlakiem, ale jest sybarytą, i wkurzało go że niemowlak się ciągle rusza i kotu przeszkadza spać spokojnie. Za to chętnie spał w wózku, leżaczku, foteliku samochodowym, kiedy nie było w nim dziecka. Przyjął też postawę opiekuńczą: chętnie asystował (w bezpiecznej odległości) przy zabawach dziecka, sprawdzał łapą temperaturę wody w wanience, etc :)
Co do Tyćki, to ze względu na własne bezpieczeństwo nauczyła się strzec Nenego.


Dziecko samo sobie pozostawione w sensie dziecko spi w pokoju, koty/psy chodza gdzie chca a matka-Polka gotuje cos pysznego w kuchni :):):):)
Na mnie kot chyba ma malo wygodnie, zwlaszcza ze z reguly nie jest sam bo usiluja sie na mnie upchac w czworke :)
I dziekuje ze piszecie tak ladnie o swych dzieciach i kotach i o ich wzajemnych stosunkach :):):)

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15857
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro mar 23, 2005 12:29

Beliowen pisze:Ja osobiscie wyznaje wolnosc przekonan - nie zmuszam nikogo, kto nie lubi kotow, zeby je polubil, ale w zamian, kiedy ktokolwiek krytykuje moje przywiazanie do kotow, nie wdaje sie w dyskusje - zdecydowanie zmieniam temat. MY HOME IS MY CASTLE.


Trudno zmienić temat, jak Cię ktoś atakuje i mówi, że już masz kuku na punkcie kota, zaraz po tym jak powiedziałam do koleżanki, że mi Kropa "pomagała" szyć firanki... Szczerze mówiąc to mam ochotę gryźć i drapać wtedy, a nie milczeć.
Choć samą ideę nie wdawania w dyskusje rozumiem doskonale. ;) Rzecz w tym, że nie zawsze się tak kurczę da... ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro mar 23, 2005 12:29

...
Ostatnio edytowano Czw cze 29, 2006 16:09 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro mar 23, 2005 12:30

Nuśka pisze:
Mnie się wydaje że kotu nie przyszłoby do głowy spać na niemowlaku, choćby z tego powodu że niemowlak jest niewygodny.



:ryk: :ryk: :ryk:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro mar 23, 2005 12:31

...
Ostatnio edytowano Czw cze 29, 2006 16:10 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro mar 23, 2005 12:35

Beliowen pisze:
kropka75 pisze:Trudno zmienić temat, jak Cię ktoś atakuje i mówi, że już masz kuku na punkcie kota


Masz racje - ale ja na ogol potwierdzam: MAM KUKU NA PUNKCIE KOTA :!:
No, bo mam :twisted:


A ja chyba jeszcze nie. ;) Całkiem normalnie go traktuję i w pracy naprawdę mało o nim mówię, tylko do jednej znajomej jak już, bo ją to ciekawi i sama miała koty.
Tu problem wynika z uprzedzenia tego pana do kotów w ogóle. Tak się wkurzyłam, że ukradłam czyjś podpis i powiedziałam mu, jak się dzieli ludzi... (nie wiem czy czytaliście, podobno na tych co kochają koty i na pokrzywdzonych przez los ;) )

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot], Paula05, Szymkowa, Tundra i 266 gości