Pożegnałam dziś Kubusia (*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 16, 2015 13:21 Re: maleństwo zdrowieje :)Kuba łysieje?!!!!

A propos łysiejącego kota: to pewnie mało prawdopodobne, ale jak już będziesz go konsultować, to być może - oprócz innych możliwych powodów - warto zastanowić się, czy ma prawidłowe krążenie. Nie czytałam całego wątku, więc nie wiem, czy Twój kot ma np. wadę serca, cukrzycę albo jest otyły albo ma podwyższone parametry wątrobowe, które mogą wpływać na stan naczyń krwionośnych, ale piszę to na wszelki wypadek, bo na mojej własnej tragedii (zator u kota) uświadomiłam sobie, że takie mogą też być sygnały, że z krążeniem dzieje się coś złego, a bardzo rzadko myśli się o takiej przyczynie (u mnie wet zlekceważył przerzedzone włoski). Wiem, że jest wiele częstszych powodów i że to jest tylko moja obserwacja, ale tak ku rozwadze.

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 16, 2015 18:36 Re: maleństwo zdrowieje :)Kuba łysieje?!!!!

dzięki Alex405 to cenna uwaga. Na poczatku listopada bedę u wet z kubą ( Kuba to psiak ale to nie ma az takiego znaczenia przy diagnostyce) . O problemach krążeniowych tez wstępnie rozmawialyśmy bo kilka miesięcy temu Kuba mial zapaść. To psiak na ogromnej ilości podawanych leków i wykonczony po prostu cyklicznie się powtarzającymi czestymi atakami padaczki. U niego wszystko może byc , z wątroba na czele ale każdy trop jest potrzebny aby go ratowac.
Widzę że jest słaby teraz choć już dawno bez ataków. Ta wet może mu zrobić echo serca, zna się na tym. Mam nadzieje że coś uda się ustalić , ze pójdziemy do przodu. Gdyby to był NORMALNY, zrównoważony, nielękliwy pies pewnie wiele badań typu rezonans czy tomografie łebka bym mu zrobiła ale z nim jest problem nawet przy jeździe samochodem.
Przykro mi z powodu Twojego kota. Niestety często sygnaly nie są jednoznaczne dla lekarzy.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt paź 16, 2015 20:13 Re: maleństwo zdrowieje :)Kuba łysieje?!!!!

Dziękuję za odpowiedź i zrozumienie. Fajnie, że myślisz o echu serca, to ważne badanie, jeśli psiak miał zapaść. Podobnie jak ekg, które pomaga wykryć arytmię serca. No i badanie ciśnienia krwi. Nie wiem jak jest u psów, ale ja teraz u kotów będę szczególnie zwracać uwagę nie tylko na parametry nerkowe i jonogram, ale także na cholesterol i trójglicerydy, bo przecież u człowieka świadczą one o tym, że naczynia krwionośne mogą się zwężać i "zapychać". Trzymam kciuki za Twoje zwierzaki:)

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 18, 2015 19:28 Re: maleństwo zdrowieje :)Kuba łysieje?!!!!

mam nadzieję, że bez większych problemów doczekamy tych badan bo Kubutek jest slaby .


Bies niby lepiej wygląda i czuje się mocniejszy ale kupa wcale nie lepsza i cucbnie jak diabli.

Maluszek odważny i zdrowy i za pare tygodni bedzie gotowy do adopcji.

krowek i Borys następni w kolejce do szczegółowych badan.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto paź 20, 2015 8:24 Re: maleństwo zdrowieje :)Kuba łysieje?!!!!

Co u Was?
Mocne :ok: :ok: :ok: dla Was.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 23, 2015 10:20 Re: maleństwo dopadło max kalici wirus:(((((((

U nas kiepsko:(
Maluszek w środę dostał goraczki 41,8 stopnia , wręcz niezbijalnej. Trzymała go z małymi przerwami cała noc i dzień następny. Tej nocy znów urosła do 41 stopni. Wczoraj byliśmy u doktor , dostał lidium , antybiotyk unidox pozostawiony, kroplówki , tolfedyna. Malec leży caly czas, nie może chodzić tak go bolą kostki, maksymalna kulawizna na wszystkie kończyny. Leży na mięciutkim od wczoraj po godz. 17 prawie w jednej pozycji. Jak go nie przekręce, nie poruszę to tak zostaje. Siusiu robi leżąc a do kuwety go zanoszę.Na szćzęście na razie je , choć nie wiele ale jednak. Dopajam go bo woda jest beeee. W sobotę powtórka lidium. Nie podawalm tego nigdy. W poczekalni spotkalam dziewczynę,ktora to zachwalała a tak jak ja prowadzi DT. Oby udalo siłę maluchowi.

I oczywiście kilka słów o Kubie. Do wizyty u weta mam jeszcze trochę czasu i martwi mnie to bo Kuba nie wygląda dobrze i w głowie mu się kręci , ma chwiejny chód , wiecej spi.

Bies po 4 tygodniach antybiotyku i po dwóch dniach ostrej dawki encortolonu ma się lepiej. Uzyskał cialko i sierść wygląda lepiej. Tylko ja już nie mam argumentów za tym by bez przeszkód podać mu steryd a kroi i mi się dłuuuuugie podawanie.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt paź 23, 2015 10:42 Re: maleństwo dopadło max kalici wirus:(((((((

:roll: :ok: :ok: :ok: bo co tu pisać... Dużo sił dla Was.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 23, 2015 11:36 Re: maleństwo dopadło max kalici wirus:(((((((

Siły, zdrowia, wytrwałości :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 23, 2015 12:13 Re: maleństwo dopadło max kalici wirus:(((((((

dzięki dziewczyny! :1luvu:

właśnie malec zjadł nieco puszeczki. Bardzo malutko ale oblizywał się jakby pozarł smoka. Oczywiście puszka nie była dla kittenów tylko dla doroslych koteczków :D

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt paź 23, 2015 12:15 Re: maleństwo dopadło max kalici wirus:(((((((

asia2 pisze:U nas kiepsko:(
Maluszek w środę dostał goraczki 41,8 stopnia , wręcz niezbijalnej. Trzymała go z małymi przerwami cała noc i dzień następny. Tej nocy znów urosła do 41 stopni. Wczoraj byliśmy u doktor , dostał lidium , antybiotyk unidox pozostawiony, kroplówki , tolfedyna. Malec leży caly czas, nie może chodzić tak go bolą kostki, maksymalna kulawizna na wszystkie kończyny. Leży na mięciutkim od wczoraj po godz. 17 prawie w jednej pozycji. Jak go nie przekręce, nie poruszę to tak zostaje. Siusiu robi leżąc a do kuwety go zanoszę.Na szćzęście na razie je , choć nie wiele ale jednak. Dopajam go bo woda jest beeee. W sobotę powtórka lidium. Nie podawalm tego nigdy. W poczekalni spotkalam dziewczynę,ktora to zachwalała a tak jak ja prowadzi DT. Oby udalo siłę maluchowi.

I oczywiście kilka słów o Kubie. Do wizyty u weta mam jeszcze trochę czasu i martwi mnie to bo Kuba nie wygląda dobrze i w głowie mu się kręci , ma chwiejny chód , wiecej spi.

Bies po 4 tygodniach antybiotyku i po dwóch dniach ostrej dawki encortolonu ma się lepiej. Uzyskał cialko i sierść wygląda lepiej. Tylko ja już nie mam argumentów za tym by bez przeszkód podać mu steryd a kroi i mi się dłuuuuugie podawanie.

Teraz jakieś dziadostwo co ma dwa rzuty, jest.
Nasze ostatnie Darunie tak cierpiały mocno. Nie mogły chodzić, leżeć, każdy nasz dotyk to był straszny płącz tak bolało. A ja ryczałam z nimi. O gorączce do 41 nie wspomnę. Dostawały 2 x dziennie tolfę przez 3-4 dni. Tak wetka nakazała bo uważała ,że skoki temperatury/bóle są gorsze w skutkach niż podanie leków. U nas zmieniła z linco na Veraflox.
Nawet Metacan nie pomógł.
Uda się, zobaczysz. Tylko strach patrzeć na taką szmatkę. Ze 3 doby u nas trwał taki kryzys. Potem już było dobrze choć dopiero sie wtedy nadżery pokazały.
Jadły tylko Convę. Nic innego nie chciały.
Kciuki wielkie za malunia.
:ok:
Lidium koty u mnie dostawały ale ja przekonana nie jestem czy to pomogło. Chorowały jak chorowały. Ale trzeba wszystkiego próbować bo to zawsze szansa.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56065
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt paź 23, 2015 12:38 Re: maleństwo dopadło max kalici wirus:(((((((

Asiu póki co malec leży od 21 paźdz.popołudnia. Nadżerka jakas niewielka jest na boczku języka , pewnie wylezą jak co innego odpuści. Tak tolfę tez dostałam na kilka dni i mysle ze rzadziej niż co 12 godzin może być trudno podawac przy takiej gorączce. Dzięki za kciuki :1luvu:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob paź 24, 2015 15:48 Re: maleństwo dopadło max kalici wirus:(((((((

Jak mały i pozostałe chorutki?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie paź 25, 2015 10:37 Re: maleństwo dopadło max kalici wirus:(((((((

Marzenko pisze dopiro teraz bo mialam dlugą walkę o podniesienie temperatury małemu, która nagle wczoraj wieczorem spadla gwałtownie i ciepłe kroplówki, podgrzewający koc normowaly ją na chwilę doslownie. Podałam mu wreszcie steryd w minimalnej dawce i koło 4 rano unormowala się bestia. Teraz niby ok bo 37,7 ale mam złe przeczucia. Maly nie je sam, nie pije . Jedyne co pięknie robi sam to siusiu do kuwety gdy go tam zaniosę i potrę piasek ręką. Na leząco podnosi ogonek i siusia. W sumie lepiej jest jeśli chodzi o jego siły bo nawet probuje walczyć ze mną gdy go karmie ale nadal jest slabiutki i obolaly , no i ta temperatura ciągle w dół. Lece do niego.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie paź 25, 2015 10:49 Re: maleństwo dopadło max kalici wirus:(((((((

Boże... Mam nadzieję że Wam się uda mimo twoich złych myśli.
Złe myśli niech idą precz! A zdrowie niech wraca. :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie paź 25, 2015 18:02 Re: maleństwo dopadło max kalici wirus:(((((((

temp bez dogrzewania spada. Udaje mi się utrzymac te 37,7 chwilę bo jak sie kitek odkryje albo zejdzie z koca to spada poniżej 37 stopcni. mam malo cczasu bo robotę mam na niedziele ale muszę przy nim byc i pilnowac. Dziś więcej się rusza, chodzi , zaraz opada z sił ale jest widać że troszkę bóle odpuściły. Jeszcze temp na normalną by się ustawiła i już byłby prawdziwy spokój. Dzięki Marzenko za obecnośc i kciuki. Wiem że dzwoniłaś ale nie mam ani hcwili na rozmowę bo on i robota i reszta oczywiście.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 206 gości