Chyba nie ma innego wyjscia, tylko poszukac pomocy w programie Uwaga TVN - zwierzeta sa jak ludzie czuja.... bo nikogo nie obchodzi to, ze zwierzeta rozmnazaja sie niekontrolowanie. Swinoujszczan ogarnela zadza-pieniadza, wycinaja las okalajacy plaze, buduja hotele molochy, pozwalaja aby samochody jezdzily po promenadzie - niszcza swoja nature i kaza kuracjuszon wnosic oplate klimatyczna. Bylam po niemieckiej stronie w przygranicznym miasteczku Ahlbeck - i ono zasluguje na miano kurortu.


W Swinoujsciu wycina sie las po to, zeby budowac apartamenty dla Niemcow - podobno wszystkie apartamenty juz wykupione, robotnicy pracuja do poznej nocy, bo kazdy dzien opoznienia to wielka strata dla biznesmenow sprzedajacych apartamenty.
Bylam w UM w Wydziale Ochrony Srodowiska - twierdza, ze wolno zyjace koty naleza do srodowiska, maja prawo do zycia - tylko nic nie robia aby zmniejszyc populacje. Koty zyja w beznadziejnych warunkach, zdane tylko i wylacznie na litosc ludzi o dobrym sercu - a to przewaznie biedne emerytki, ktore same potrzebuja pomocy.
Schronisko nie daje rady, garstka ludzi pracujacych na umowach smieciowych. Ciagle zmieniajace sie kierownictwo - jeden wolontariusz lapiacy koty, kiedy ma czas a nie kiedy zachodzi taka potrzeba - kompletna porazka.