Najstraszniejsza jest taka niepewność - nie wiadomo, co się stało, nie wiadomo, gdzie szukać.
Współczuję Ci bardzo

W lutym 2006 roku kupiłam niezły (na tamte czasy) aparacik Olympus FE-100.
Używam go do dzisiaj, chociaż dzisiaj jest on już bardziej niż skromny - po prostu przeżytek.
Ale zdjęcia robi piękne, szczególnie wspaniale odtwarza kolory i dopóki się nie zepsuje nie kupię nowego.
Zdjęcia robiłam też telefonami: Nokią, LG i Samsungiem. Ale mimo, że parametry miały lepsze niż ten mój Olympus, to zdjęcia były o wiele brzydsze.
Ja zdjęcia po prostu "trzaskam", nic ponadto.
Zdjęcia są ładne, bo modelki i model

