Taizu, Niki od pół roku ma kroplówki codziennie po 125 ml (4 dni Ringer, 2 NaCl). Wyłapywacz - Renvela, wcześniej był Alusal, ale był za słaby.
Problem jest taki, że daję jej 1/8 lub 1/4 Renveli rano przy śniadaniu, a potem późnym popołudniem i wieczorem w porcjach kolejne 1/4 w częściach. Niestety Niki raczej dziobie niż je - często podchodzi i je po 2-3 kęsy. Nie nauczona jest jeść o stałych porach. Dlatego trudno dać wyłapywacz każdorazowo, gdy je.
Od 2,5 m-ca dostaje Azodyl. Podobno po 3 dopiero może być efekt.
Niki nie dostawała żadnych witamin ani żelaza. Kiedyś udało mi się dać 2 kapsułki Chela Ferr (ale to była trauma, bo nie potrafiłam podawać dużych leków), ale wetki twierdziły, aby nie podawać, że nie ma potrzeby. Jakoś boję się sama decydować o witaminach, mikroelementach
Za to po badaniach odstawiłam Semintrę (podawałam z rok) i Benakor. Zobaczymy jakie będą efekty. Może i u nas mocznik spadnie, jak podają niektórzy opiekunowie. Dodatkowo przy Azodylu.
Co do białych krwinek - kiedyś były stale na wysokim poziomie, dużo ponad normę, ale bywały i różne stany zapalne. Od 4 lat są w normie. Po innych dodatkowych badaniach zostało stwierdzone, że Niki ma uśpioną białaczkę. Przez ostatnie 4 lata nic się nie działo (no poza diagnozą pnn) - żadnych katarów, przeziębień, stanów zapalnych (poza dziąsłem przy kle, stąd usunięcie ostatnich zębów - 4 kłów, w lutym i popsucie parametrów nerkowych i samych nerek).
Odrobaczana nie była od 3 lat. Kał w miarę systematycznie jest badany pod kątem pasożytów i stąd decyzja o nieodrobaczaniu. Pasożyty krwi też dwukrotnie były wykluczane.
Biorę też pod uwagę alergię, ale to najtrudniejsze do wykrycia - nic nie zwróciło mojej uwagi, a jestem raczej spostrzegawcza
