Jedna krówka zaginęła, szukamy domu dla drugiej - str. 12

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 21, 2005 18:28

Anna Suffczyńska pisze:Zgubiona krówka http://upload.miau.pl/1/3387.jpg z wątku Wojtka jest nadal zgubiona.. :cry: :cry: i niestety, mam jak najgorsze przeczucia, ale szukam oczywiście dalej.. :cry:

W tej sytuacji nie mogłam zostawić najmniejszej krówki http://upload.miau.pl/1/3392.jpg w piwnicy. Złapałam ją dzisiaj i od dwóch godzin siedzi u mnie za kanapą i rozpaczliwie płacze na mój widok..
Raz dała się pogłaskać... :D Ale jak wypuściłam ją z klatki, to była tak przerażona, że oberwała mi firankę w pokoju, następnie uciekła do łazienki i PO GLAZURZE wbiegła pod sam sufit.. :strach: Pić nie chce, jeść nie chce, nie wiem czy wie gdzie stoi kuweta.. :cry: :cry:

Na razie jakoś ją oddzielam od reszty futer - rezydentów, ale nadal boję się grzybicy.. chociaż króweczka wygląda na zdrową, a jej braciszek u Corse, z tego co wiem, też nie ma żadnych kłopotów ze zdrowiem to wobec jej przerażenia, zupełnie nie wiem, kidy zabiorę ją do weta. O kwarantannie nie ma mowy..
Rozpaczliwie szukam tymczasowego domku..
A, rezydenci właśnie tłuką się okropnie w drugim pokoju.. :strach:



Może przydałaby Ci się klatka wystawowa?
Można ją czymś osłonić, wstawić pudełko, kuwetkę - kicia czułaby się bezpieczniej.

Spróbować pożyczyć?
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pon mar 21, 2005 18:42

Aniu, ja ma klatke wystawową, muszę ja tylko odebrać z Milanówka po akcji węgrowskiej. Pomimo obiecanej dezynfekcji w schronisku, wymagałaby ponownego czyszczenia wrzątkiem z domestosem. Reflektujesz to ja przywiozę?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39311
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 21, 2005 18:42

Ska pisze: Może przydałaby Ci się klatka wystawowa?
Można ją czymś osłonić, wstawić pudełko, kuwetkę - kicia czułaby się bezpieczniej.

Spróbować pożyczyć?

Dziękuję! :D :D

Zastanawiałam się nad tym, ale przerabiałam to przy Mrówce (mamusi krówek) i chyba powinnam odpuścić.. Mam za małe mieszkanie..
Poczekam do jutra i zobaczę co z tego wyjdzie, być może wrócimy do tematu.. :D A tak naprawdę to szukam chociaż tymczasowego domku.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon mar 21, 2005 19:17

Informuję, że krówka potrafi wcisnąć się w kąty, gdzie zupełnie nie ma miejsca, przełazi pod wciśniętym za kanapą, piecykiem elektrycznym, który ma prześwit od podłogi jakieś 4-5 cm, albo siedzi pod tym piecykiem w taki sposób, że głowa z jednej a reszta z drugiej strony.. Jak nic przetnie się jeszcze na kawałki.. :strach:
Jest tak malutka, że wygląda na jakieś 5 miesięcy.. Ale futerko lśniące a głos.. wystarczy za resztę moich kotów!! Jak próbuję ją głaskać, to jej śpiewy słychać chyba na klatce schodowej.. Boi się okropnie..


Ale właśnie słyszę, jak w tym stresie żre chrupki, które dostała na pocieszenie.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon mar 21, 2005 21:35

Zaglądałam przed chwilą do krówki.. To jest chyba kot z gumy, albo umie zmieniać swoje wymiary. Siedzi teraz pomiędzy prętami suszarki łazienkowej, też schowanej za kanapę.. Odległość pomiędzy prętami to ok 4 cm. Tym razem gniecie go wzdłuż... Już daje się głaskać, ale wciska się jeszcze mocniej pomiędzy te pręty! I miauczy i śpiewa.. A jak do niego gadam, to patrzy na mnie z paniką w oczach, ale SIEDZI na miejscu.. nie ucieka! :D Ale tak prawdę mówiąc, to już nie ma gdzie.. Wybrał sobie najciaśniejszy kąt w całym mieszkaniu.. Nie wiem tylko jak mu pokazać kuwetkę?? I w związku z tym nie bardzo wyobrażam sobie ewentualne sprzątanie w azylu krówki.. Kanapa nie bardzo daje się przesuwać.. Nie wiem ile waży, ale do mieszkania wnosiło ją czterech facetów, tylko dlatego, że dwóch pozostałych nie mieściło się w tym samym czasie na schodach.. :twisted:
Dalej szukam .. dla krówki!
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon mar 21, 2005 22:00

och ona jest taka słodka...
myślę o niej i myślę
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pon mar 21, 2005 22:16

Ska pisze:och ona jest taka słodka...
myślę o niej i myślę

Obrazek
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2005 22:37

Ska pisze:och ona jest taka słodka...
myślę o niej i myślę


Ska, czy ja to dobrze rozumiem.. :wink: :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon mar 21, 2005 23:53

do góry!
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto mar 22, 2005 7:37

Zostawiłam krówkę na noc samą w pokoju, pełna obaw, czy przypadkiem następnego dnia nie zobaczę pobojowiska.. Nic z tych rzeczy, krówka nadal siedzi za kanapą i udaje, że jej nie ma.. Nic nie chce jeść!! Jedynym śladem jej nieśmiałej wędrówki po pokoju była całkiem niezłych rozmiarów mokra plama tuż obok kuwety.. Już daje się głaskać bez paniki, ale śpiewa rozdzierająco nadal..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto mar 22, 2005 8:17

Anna Suffczyńska pisze:
Ska pisze:och ona jest taka słodka...
myślę o niej i myślę


Ska, czy ja to dobrze rozumiem.. :wink: :D


nie...

ja mam 4 koty i nie mogę mieć więcej
:cry:


po prostu raz na jakiś czas jakaś historia szczególnie mnie porusza
ostatnio to było przy niejakiej Kalasanty Klaudynie...

Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Wto mar 22, 2005 8:18

Anna Suffczyńska pisze:Zostawiłam krówkę na noc samą w pokoju, pełna obaw, czy przypadkiem następnego dnia nie zobaczę pobojowiska.. Nic z tych rzeczy, krówka nadal siedzi za kanapą i udaje, że jej nie ma.. Nic nie chce jeść!! Jedynym śladem jej nieśmiałej wędrówki po pokoju była całkiem niezłych rozmiarów mokra plama tuż obok kuwety.. Już daje się głaskać bez paniki, ale śpiewa rozdzierająco nadal..


Może daj jej coś szczególnie pachnącego? Jakieś mokre jedzonko, np tuńczyka?
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Wto mar 22, 2005 8:21

Ska pisze:Może daj jej coś szczególnie pachnącego? Jakieś mokre jedzonko, np tuńczyka?


Dałam.. Podtykałam nawet pod sam pysio.. I na razie nic... :( :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto mar 22, 2005 8:28

Z lepszych wieści - przed chwilą krówka dała się PORZĄDNIE wygłaskać!! Jak drapałam pod bródką, to aż mrużyła oczka.. :D :D Te moje próby głaskania od wczoraj, to dla krówki pierwszy w życiu dotyk człowieka..

O zaginionej krówce dalej nic nie wiadomo... :cry: :cry: :cry:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto mar 22, 2005 10:09

Z ogromną radością informuję, że przed chwilą krówka zrobiła pierwszego w życiu baranka.. :D :D :D Przyszłam do komputera, żeby o tym napisać, a krówka woła mnie zza kanapy i domaga się głaskania!!!!!! :D :D :D Do jedzenia podchodzi coraz bliżej...
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 39 gości