Maja ZNALAZŁA SIĘ - Warszawa, Głębocka

Cały czas obserwowałam poszukiwania! Bardzo się ciesze , ze Maja w domku juz jest bezpieczna!

Conchita, piszę o piaskownicy na podstawie własnych doświadczeń. U mnie mieszka sporo ludzi z małym dziećmi - jeden pan miał do mnie pretensje, że koty (wolne) tam chodzą (przy czym pretensje to mało powiedziane, awanturował się). Ale do tej pory jakoś nie zrobili pokrywy, dzieciolubni :evil:

Doczytałam. Uffff! :piwa:

Jak po wizycie u weta , jak Maja się czuje ?

Schudla aż 600 gr (z 3700 do 3100), ale miała puste jelitka. Poza tym nie jest odwodniona i jak na okoliczności wyglada kwitnaco. Większość czasu śpi, musi być skonana. Podejrzewam, ze głównie czuwała, dla domowego kota, wylegujacego sie w pościeli, takie koczowanie na zimnie, gdzieś pod krzakiem, inne dźwięki, inne zwierzęta, wszystko obce to musi być straszny stres. Teraz byczy sie zadowolona w łóżku

MalgWroclaw pisze:Conchita, piszę o piaskownicy na podstawie własnych doświadczeń. U mnie mieszka sporo ludzi z małym dziećmi - jeden pan miał do mnie pretensje, że koty (wolne) tam chodzą (przy czym pretensje to mało powiedziane, awanturował się). Ale do tej pory jakoś nie zrobili pokrywy, dzieciolubni

No u nas pewien pan zrobił kiedyś aferę, ze będzie wywozić koty do schroniska, bo... drapia samochody. O piaskownicy już dawno było mówione, ale nikt palcem nie kiwnal.

Conchita pisze:Schudla aż 600 gr (z 3700 do 3100), ale miała puste jelitka. Poza tym nie jest odwodniona i jak na okoliczności wyglada kwitnaco. Większość czasu śpi, musi być skonana. Podejrzewam, ze głównie czuwała, dla domowego kota, wylegujacego sie w pościeli, takie koczowanie na zimnie, gdzieś pod krzakiem, inne dźwięki, inne zwierzęta, wszystko obce to musi być straszny stres. Teraz byczy sie zadowolona w łóżku

To musiało być okropne przeżycie dla niej :oops:

Dobrze,że zdrowa ( rozumiem,że wyniki dobre ) i niech teraz odpoczywa, włóczykij jeden.
Ucałuj ją. :201461

Mam dwa kotki w tym szylcię

Mnie kiedyś straszył, że to ja będę płacić za naprawę podrapanego samochodu. Na którym siadają też wielkie ptaki, tak ściśle mówiąc

Wspaniale, że Majeczka się znalazła!

Conchita pisze: Teraz byczy sie zadowolona w łóżku

I to jest właściwe miejsce dla Mai :1luvu:

ufff

Wspaniała wiadomość.

gatiko pisze:
Conchita pisze:Schudla aż 600 gr (z 3700 do 3100), ale miała puste jelitka. Poza tym nie jest odwodniona i jak na okoliczności wyglada kwitnaco. Większość czasu śpi, musi być skonana. Podejrzewam, ze głównie czuwała, dla domowego kota, wylegujacego sie w pościeli, takie koczowanie na zimnie, gdzieś pod krzakiem, inne dźwięki, inne zwierzęta, wszystko obce to musi być straszny stres. Teraz byczy sie zadowolona w łóżku

To musiało być okropne przeżycie dla niej
Dobrze,że zdrowa ( rozumiem,że wyniki dobre ) i niech teraz odpoczywa, włóczykij jeden.
Ucałuj ją.
Mam dwa kotki w tym szylcię

na razie ją obejrzeli, badania zrobimy za jakiś czas, bo nie chciałam jej stresować dodatkowo. Zrobimy też testy na FIV i FelV, ale za 3-4 tyg. Wcześniej nie ma sensu, bo przeciwciała jeszcze się nie pokażą.

Myślę, że o testy możesz być spokojna, Maja nie była na gigancie bardzo długo i chyba nie wdawała się w żadne bójki

a i kotów wolno żyjących raczej koło Ciebie nie ma. Oczywiście dla pewności za jakiś czas można sprawdzić.

Możliwości zarażenia się FeLV czy FIV w przypadku Majki są żadne.O to byłabym spokojna, ale przy okazji innych badań można testy zrobić, w panikę jednak nie wpadałabym.

Maja ZNALAZŁA SIĘ - Warszawa, Głębocka

Kto przegląda forum