OTW14- lepsiejszych dni czekamy ;( ciagle "coś" i " coś "

[ASK@]

Ejtam Grażynko. Nic nie przebije pani co chciała rozmawiać zkierownikiem domu tymczasowego (mojego) .A potem powołując się na ustawę o DT chciała bym jej kota wydała. Ponoć ustawa nakauje ludziom co 100zł chcą wpłącić by kota otrzymać.

[Arcana]

Dobre

Mnie zawsze zastanawiają powtarzające się w rozmowach "argumenty". Kiedys często slyszalam, ze niewazne szczegoly, karmy, okna itp., bo najważniejsza jest milość. I szczegolnie przy kotkach rudych i dlugowlosych ta miłosc byla taka wazna. A ostatnio najczęściej powtarzającym się tekstem, przerywajacym moje tłumaczenie, jest: "Prosze pani, przecież ja jestem odpowiedzialna"

[ASK@]

Fakt "odpowiedzialność" jest na topie. Fejs jest pełen odpowiedzialnych właścieli szukających swych zwierząt co "uciekły" .

[Alienor]

I jeszcze "ale córka będzie płakała/ale to dla dziecka" ma być argumentem w 100% powodującym oddanie im kociaka. Bo dziecko chce .

[Arcana]

Moj drugi rudy zostal u mnie po wizycie PA prosto z pociagu. Tez mial byc dla dziecka, ktorego przez 10 lat nie polubil starszy kot w domu. Na szczescie dziecko bylo szczere i radosnie opowiadalo, jak starszy kot wypadl z balkonu albo na 3 dni znikał na wsi u dziadków. Pedalowalam z kotkiem po sniegu do kolejki w Ursusie, a pani dzwonila, zebym sie zastanowila, bo chlopak placze.

Jeden pan mnie pozytywnie zaskoczyl, bo wiedząc juz, ze nie dostanie kociaka (mieszka w najbardziej ruchliwej części Łomianek miedzy trasa gdańską a glowną ulicą Lomianek i ma juz rocznego kota wychodzącego), napisal smsa: "Czy dostanę informacje, jak karmic mojego kota?"

[ASK@]

Lubię domy z dziećmi. Koty, szczególnie młode, mają wiele przyjemności . Ale wszystki zależy od rodzica i jego gadki. O Chipa dzwoniła pani co chciałą dla syna już pod 30 będącego . On nie chciał rozmawiać. Nie mieli i nie chcieli nic przygotować. Argumentem było ,że syn się załamie odmową.
Dziwny jest ten świat.
Wczoraj dowiedziałam się ,że znajoma w tym roku wyadoptowała już 60 kotów .
Janusz zmył mi głowę dlaczego my tak mało. Pytam radośnie czy chciałby tą 60-tkę w domu mieć. Poza tym ona ma pomoc w fotach, pisaniu i dawaniu ogłoszeń. Czy też się weźmie za tę radosna robotę.
Mnie wystarczy to co jest.
Wklepałam Biszkopta. Mam już pytania. Pełne zapału i... co z tego?
Zero czytania.

[Arcana]

Gdybyś odrzucała sensowne wychodzące albo szukajace jedynaków, to bierz mnie pod uwagę Aczkolwiek napaleni na rudaska rzadko chcą innego. Choc zdarzylo sie, ze pani dzwoniaca o rudą kotke wziela dwupak burych klonów od Ani.
Na wychodzące w dobrym domu mialabym podwórkowce od Dory. Nie wiem, czy znajdą DT, szkoda oswojonych kociaków. Wciskac je po szczepieniu Krystynie? Ona ma swoich duzo za duzo.
Ja mam mniejsze wymagania, oddaje na jedynaków, bo na dokocenie wymagałyby jeszcze izolowania i obróbki. Czasem komus uwierzę na słowo, że zrobi woliere (i ktos zrobil) czy cus innego, a i tak głownie odrzucam zgloszenia. Znalezc 60 dobrych domów raczej trudno, nawet pod presją i z mniejszymi wymaganiami.

[ASK@]

Pamiętać będę.
Swoje insze proponuję co mogą być jedynakami.Reszta to jednak do dokocenia.
Wydałam ostatnio 2 młodzikijako jedynaki. Lenkę i Lesia. Już były starszakami i charakter widać było wyraźniej. Jednak nie było mi z tym fajnie . Mimo tego ,że koty odsuwały się od innych i raczej nie uczestniczyły w zabawach młodych tak na maksa. To źle się z tym czułam.

[Arcana]

A co masz jeszcze z maluchów oprócz Biszkopta i Bezy?

[Salem 11]

Jak czytałam te posty o problemach z wyborem DS t o czuję się wręcz zaszczycona i wyróżniona tym, że dostałam Tiena.

[Agneska]

Jak czytałam te posty o problemach z wyborem DS t o czuję się wręcz zaszczycona i wyróżniona tym, że dostałam Tiena.

chłe, chłe, ale byłaś osobiście sprawdzona, co nie?

[Salem 11]

No niby tak, ale jakoś nie specjalnie czułam się inwigilowana.

[ASK@]

No niby tak, ale jakoś nie specjalnie czułam się inwigilowana.

To od podejścia zależy. Obu stron. Każda chce dla kota jak najlepiej i tego się trzymać należy. Jeśli chętny ma wymagania i nic nie oferuje drugiej stronie to nic z tego nie wychodzi.

[Salem 11]

No to ja nie wiem czy się łapę do tych co to chcą dla kota jak najlepiej. Gonię ze stołu, wypędzam z łóżka. Żarełko daję tylko 2 razy dziennie i to takie które uznam za dobre a nie to co koteckom smakuje (a smakuje Whiskas). A do tego się zbiesiłam i nie chcę mielić kocinką mięska tylko daję duże kawałki,żeby sobie same gryzły (dzisiaj będzie śledzik, cały, nie pokroję gadziną, a co niech się męczą).

[meg11]

U mnie z głodu by padły a nie ruszą niepodrobionego, będą siedzieć i się patrzeć a nie ruszą, prędzej odejdą.