Tytek i Syjamowate szukają dmków MALTANKA DO ADOPCJI

W razie czego w Azylu pod Psim Aniołem mają dobrego hycla p.Mariusza,ale pies musi być głodny i chcieć ciut podejść.
Życzę powodzenia :ok:

Pies to nie kot.Musi mieć dom i właściciela.Takie szwędanie się po ulicy ,gdzie wkoło mnóstwo samochodów...

Do tego sunia niewysterylizowna. I dziczeją biedaki... Nawet jak ktoś z giełdy dokarmia.
Napisz proszę jak poszło,jeśli będziesz coś wiedzieć. Martwię się...

Była podejrzewana autoagresja , ale wyszło by w badaniach krwi.Białaczka- test ujemny.
Najpierw byłam u siebie u weta, teraz jeździmy do kliniki, oni mieli takie 2 przypadki. Wet. powiedziała ze to się trudno leczy.
Uprzedził ze jednemu z tych kotów sie nie udało:( Walczymy wieżę ze będzie dobrze. Jesli nie bedzie poprawy trzeba bedzie jej zrobic badanie przełyku i nosa żeby stwiercic jak daleko sięgają zmiany. Jeśli chodzi o stres to ona się stresuje szczególnie u weta:(

tabo10 pisze:W razie czego w Azylu pod Psim Aniołem mają dobrego hycla p.Mariusza,ale pies musi być głodny i chcieć ciut podejść.
Życzę powodzenia Pies to nie kot.Musi mieć dom i właściciela.Takie szwędanie się po ulicy ,gdzie wkoło mnóstwo samochodów... Do tego sunia niewysterylizowna. I dziczeją biedaki... Nawet jak ktoś z giełdy dokarmia.
Napisz proszę jak poszło,jeśli będziesz coś wiedzieć. Martwię się...

Małgosiu ,one są bardzo bardzo biedne ,siedzą w jednej klatce ,na Popularnej .Nie chcą jeść :cry:

Dla suni chyba jest dt .

Zjadła, wrociłysmy z kliniki i zjadła :201494

a już miałam strzykawke nabita- czekałam tylko aż się jedzenie ociepla.
I co zjadła nie conva, nie inne kocie , nie płynne z puszki,sera białego zjadła :twisted:

Przepraszam Dorotko za wycinanie się w watek ale musiałam napisać bo tak się ciesze.

KotwKratke pisze:a przy okazji czy koty od Dorotki mają jakiś okres gwarancyjny
nasz kot się bardzo popsuł, rozrabia jak pijany zając, a jak przyzwietżliśmy była taka grzeczna ( w sumie to ta reklamacja do Dorotki i Moniki )
a tak na zupełnie powaznie, hopi jest takim łobuzem jakiego nigdy nie mislismy, ale to jej łobuzerstwo jest przy tym wszytskim tak fajne i słodkie że nawet jak widzimy ze rozrabia to nie przerywamy tylko czekamy do końca, b mozna się w nia patrzec ja w telewizor

Czy nadal natychmiast włącza "motorki"?
Rozwalała mnie tym na łopatki. :1luvu:

.

Hej Kochani .
Miałam po 5 niemiłą pobudkę ,zadzwoniła Aga że Jej pies Tobi właśnie umarł ,tak znienacka ,nie chorujący ,krzyknął i już .... :cry:

miał 13 lat .
Spłakałyśmy się obie ,ale mój ból przy jej jest nie porównywalny :cry:

Żadne tłumaczenie że nie cierpiał .że szybko ..nic nie pomaga .
Ja to wiem..wszyscy wiemy ,ile cierpienia niesie za sobą odejście . :cry:

Za to jeden ze złapanych piesków ma dom ,niestety nie sunia ,tylko piesek ,mam nadzieję ze i na sunię znajdzie się amator.

Od jutra znów łapanki.

Jajadę z Wiolą po znalezionego kociego maleńtasa.

dorcia44 pisze:Hej Kochani .
Miałam po 5 niemiłą pobudkę ,zadzwoniła Aga że Jej pies Tobi właśnie umarł ,tak znienacka ,nie chorujący ,krzyknął i już .... miał 13 lat .
Spłakałyśmy się obie ,ale mój ból przy jej jest nie porównywalny
Żadne tłumaczenie że nie cierpiał .że szybko ..nic nie pomaga .
Ja to wiem..wszyscy wiemy ,ile cierpienia niesie za sobą odejście .

Ojej... Pewnie zator, serduszko?
Bidulek [']

Przykre to bardzo

dorcia44 pisze:Za to jeden ze złapanych piesków ma dom ,niestety nie sunia ,tylko piesek ,mam nadzieję ze i na sunię znajdzie się amator.
.

Zawalił im się świat.Tyle czasu na wolności. To minie.Tylko trzeba głaskania,oswajania,miłości.Pies powinien być prowadzany w szelkach w nowym dt,z adresatką na obroży-NIGDY,nawet na chwilę w domu nie zdejmowaną. Będzie próbował ucieczek,bo tego zasmakował. Sunia chyba taka czarna,gładkowłosa.Widziałam je kiedyś. Ona była bardziej oswojona.Była.Bo chyba ją wyrzucili z samochodu z pół roku temu pod tą giełdą.Jest młoda.Ma szansę na dom,ale najpierw oswajanie,sterylizacja.
Niestety nie pomogę.Mam 2 psy i kilka kotów tymczasów + swoje w kawalerce.Nie wcisnę kolejnego,ale bardzo się cieszę,że wreszcie bezpeczne,że się nie rozmnożą.Tam jest ponoć kilka psów/suń takich jak złapany pies.Bo gdzieś obok mieszka jakiś facet rozmnażacz i ma ich ze 12szt :!:

I większość lata po okolicy i szuka jedzenia...
A kto bierze pieska?

(') bardzo współczuje, takie nagłe odejście czasem boli bardziej bo nie jest sie na nie przygotowanym.
Co z małym kociakiem po którego jechałyscie?

Kalai pisze::D Zjadła, wrociłysmy z kliniki i zjadła a już miałam strzykawke nabita- czekałam tylko aż się jedzenie ociepla.
I co zjadła nie conva, nie inne kocie , nie płynne z puszki,sera białego zjadła

Przepraszam Dorotko za wycinanie się w watek ale musiałam napisać bo tak się ciesze.

nie doczytałam wcześniej ,przepraszam :oops:

ale cieszę się razem z Tobą :dance:

Pojechałyśmy ,dobrze że w drodze zadzwoniłam do kobitki ,a ta mi mówi ,nie ma kociaka ,ktoś zabrał .............krew we mnie zawrzała

jak to zabrał ? po co dupę zawracała ,tylko ją weźcie bo taka z 5 tyg. na polu śpi (ze 30 km za wawą) miała przypilnować i nie ma ,rozmyła się chociaż mąż twierdzi że widział jak zabierali kruszaka ...
Dobrze że nie zdążyłyśmy wyjechać z Warszawy . :evil:

Zawaliłam sobie dzień i Wioli ,ech kląć mi się chce ,mam jednak nadzieję że faktycznie ktoś zabrał.

tabo10 ,a wiesz może gdzie ten facet mieszka?
te psiaki miały farta ,oby i innym się udało.

Wiem tyle,ile kiedyś wyciągnęłam od handlarzy kwiatów.Oni wiedzą.Bo nawet mówili,że chodzi po odpadki żarcia do chińczyków na giełdę. Gdzieś w domu wolnostojącym za giełdą
Wypadałoby zmusić go do sterylizacji przynajmniej suk,bo to jakiś koszmar...

Podpytam Iwony czy coś wie na ten temat.

To one.Są przerażone :crying:

Tytek i Syjamowate szukają dmków MALTANKA DO ADOPCJI

Kto przegląda forum