





Futro z białą strzałką na twarzy to na 90 % kociczka, ma złamany ogon kilka centymetrów od zadku. Maluch z czarna twarzą schował się w kartonowym pudełku i nie chciałysmy go na siłę wyciągać i stresować. Futro z białym przodem (największe) to najprawdopodobniej koteczka.
Pani doktor jutro będzie ciachała towarzystwo. To największe futro będzie jeszcze dokładnie sprawdzone przed zabiegiem czy aby już nie ciachane. Jesli nie ciachane to ciachniemy i tyle.
Pani doktor dokładnie jutro posprawdza co z kotami jak będą w narkozie, zobaczymy co z oczkiem i co z ogonem. Nie wykluczone, że potrzebna będzie amputacja ogona i leczenie oka.
Generalnie bardzo szkoda tych maluszków, żeby wracały na ulicę. Nie są strasznie dzikie a jedynie przerażone. Dają się dotykać i głaskać. Nie mamy ich gdzie upchnąć...

Może znajdzie się jakis dt dla tych okruchów ? Szukamy, mamy kilka dni aż maluchy nie wygoją się po zabiegach
