Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Miałam wypadek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon wrz 28, 2015 18:26 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Ależ Ci Florcia wyrosła :1luvu:

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Pon wrz 28, 2015 19:20 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Żurawie odlatują. Odwoziłam przed chwilą Pawła na karate i jak szłam do domu, to słyszałam klangor. Stado musiało być duże, ale oczywiście jest ciemno, więc nie było widać klucza. Uwielbiam jesień, ale ptasie odloty są takie... nostalgiczne. Znowu będzie z pół roku zimy. Ale będzie też Boże Narodzenie. A póki co nie mogę napaść oczu kolorami drzew.

Florcia rzeczywiście urosła, chociaż trudno mi w to uwierzyć. Najmłodsze dziecko jest wiecznie małe. Łapeczki ma drobne i główkę malutką. Ogon ma śmieszny: wygląda, jak wiecznie postawiona na baczność brązowa kiełbasa krakowska. Na dodatek ta Florciowa kita jest dłuższa, niż cała reszta kotki. Ona jest najbardziej gadatliwą kotką, jaką znam. Jak nie śpi, to buzia jej się nie zamyka i wszędzie swoje trzy grosze wciśnie. Chyba chce mi coś wytłumaczyć i wykazuje przy tym anielską cierpliwość. A mi się ciągle wydaje, że ona prosi o jedzenie. "Gadał dziad do obrazu, a obraz do niego ani razu"... Jak się mówi innymi językami i mieszka się razem zaledwie od pół roku, to trzeba się nagimnastykować, zanim do człowieka dotrze to, co kot ma do powiedzenia.

Możliwe, że suczka, która chce mnie uszczknąć ma jakieś traumatyczne doświadczenia za sobą. Tam od samego hałasu nieustannie szczekających psów można oszaleć. Czasem ludzie nagradzają psy za agresję, żeby broniły ich podwórka i gryzły intruzów. To że nieziemsko pachnę kotami na kilometr też nie ulega wątpliwości, a nie wszystkie psy ten zapach zachwyca. Może ją też krew zalewa, jak czuje kocie fermony, rozpełzające się w procesie dyfuzji po schronisku? Tylko co ja mogę zrobić? Jak mam się zachować, żeby jej nie prowokować i obronić siebie? Każde ugryzienie człowieka utrwala w niej zły nawyk. To bardzo źle, bo kto zechce wziąć do domu psa, który gryzie?
Kociego zapachu nie jestem przecież w stanie się pozbyć. Sierść mam wszędzie: na ubraniach, we włosach, czasem i w jedzeniu się znajdzie... Bo to obiekt fruwający. Moje puchatki roznoszą sierść w całej obfitości. Ilekroć sprzątam w domu, to się dziwię, jak to możliwe, że po zrzucenia z siebie takiej ilości futra, koty nie są łyse. A czeszę je dosyć często: z włosem i pod włos. Właściwie to ja uwielbiam tą ich puchatość. Miło jest przytulić twarz do kogoś tak miękkiego. Gorzej, jak włos trzeba wydłubywać z gardła...

Basiu, cieszę się, że wyszłaś cało i nikt Cię nie ugryzł. Psy na wsi często polują na rowerzystów.

Klaudiafj, cieszę się za każdym razem , kiedy odwiedzasz mój wątek. Tym bardziej nie uważam Twoich wpisów za spamowanie. Absolutnie.
Wiem, jak bardzo nadal Cię boli niespodziewana strata Maćka [*]. Czytałam Twoje posty o Maćku. My mieliśmy szczęście: Maurycy był z nami ponad piętnaście lat, zdrowy, jak koń. Na starość zachorował na chorobę przewlekłą, na niewydolność nerek i mieliśmy czas, żeby przygotować się na najgorsze i celebrować jego ostatnie dni. Mieliśmy czas, żeby się pożegnać. Ty tego czasu nie miałaś...
Jakie rośliny kupiłam? Głównie zioła w doniczkach do domu i astry i goździki dla Zosi, do kącika przyrody w klasie.
Muszę jechać po Pawła. Zdjęcia wrzucę, jak powrócę.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon wrz 28, 2015 19:55 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Florcia jest cudna . :1luvu:
Moje psy to znajdki . I poprzednio też takowe miałam . trzeba duzo pracy Nawet jesli pies pokocha i zaufa jednej osobie , to trzeba go przekonac , że reszta świata nie jest całkiem do ... zła . Czasami długo to trwa . Trzeba cierpliwości i miłości .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon wrz 28, 2015 20:28 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Obrazek
Mój pierworodny. Juluś.
Obrazek
Florcia z Zosią gotowe do spania.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kociątko śpi.

URL=http://wstaw.org/w/3Bpv/]Obrazek[/URL]
To już wiem, gdzie jest mój jeden kapeć. Ale gdzie Gustawek zaniósł drugi, to nie mam pojęcia. Bo to jest kotopies. Gryzie kapcie.
A tu ogródek. Co prawda bez kotów. Wieczorem było chłodno i nie wypuściłam ich na balkon, bo się o gardła obawiam.
Obrazek
A to cudo dzisiaj posadziłam.
Obrazek
Owies rośnie jak szalony. Paweł mnie pytał, czy kombajn zbożowy też zamierzam kupić. Cóż, mam nadzieję, że nie będzie czego kosić...
Obrazek
Każde pudełko jest interesujące, nawet jeśli pupinkę udaje się wetkać z największym trudem
Obrazek
Koniec spania. Czas na ablucje.
Obrazek
Niebieskość i czekolada.
Obrazek

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon wrz 28, 2015 21:31 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Dzieci masz nadzwyczaj urodziwe.Zabrakło mi aktualnej fotki Pawła.
Balkonik prześlicznie zakwitł. :ok: :D Od wiosny zaczniesz szleństwo .Niezapominajki jak zwykle masz u mnie :mrgreen:
Kociambry wspaniałe :ok: :ok: :ok: Wyobrażam sobie jak wspaniale będzie jak zasiatkujesz balkon i koty bedą mogły swobodnie się przemieszczać.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock


Post » Wto wrz 29, 2015 14:32 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Tak, piękne dzieci :) Bardzo piękne!
Kotusie urocze i puchate jak wyprane w kokolino ;p
Kwiaty cudne, nawet takich nie widziałam 8O
Super mieć balkonik - ja całe życie miałam a teraz nie mam :/ No, nie można mieć wszystkiego :)

A chciałam spytać ;p Dlaczego kupiłaś niebieski kocyk do fotografowania kotków? Dlaczego akurat kolor niebieski :kotek:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto wrz 29, 2015 14:42 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Pawła akurat nie mogłam obfocić, bo był na karate, a jak wrócił, to umył się i poszedł spać. Sensei Pawła jest wymagający, więc po treningu odbiera się dziecko mokre oraz bordowe na twarzy. No i dobrze.

Zapisałam się niedawno na kurs otwarty na SGGW z zoopsychologii.
https://www.uo.sggw.pl/pl/oferta-kursow ... ychologia/
Może ktoś jeszcze miałby ochotę?

Mam w domu straż przyboczną. Chodzi krok w krok za mną i miauczy. Z początku myślałam, że chodzi o jedzenie. Teraz myślę, że próbuje podzielić się ze mną wrażeniami, bo nad pełną miską też miauczy. Florcia oczywiście.
Słucham czasem w radio audycji wet Doroty Sumińskiej o zwierzętach. I ona twierdzi, że to, co kot będzie jadł zależy wyłącznie od właściciela. Bo jeśli kot będzie głodny, to zje to, co łaskawie dostanie. Częściowo się z tym zgadzam, bo to pozornie proste rozwiązanie. Nie uwzględnia jednak pewnego ważnego w żywieniu aspektu: mianowicie preferencji kota. Oczywiście jestem w stanie samodzielnie przyrządzać w domu zdrowe kocie jedzenie, bo to nie problem. Tylko co z tego, że ja ugotuję na przykład kurczaka, nawet grzebiącego, skoro towarzystwo to powącha, poliże i sobie pójdzie. A jak będzie mocno głodne, to poprosi o coś innego. Szanse na to, że nieprzyzwyczajony od kocięctwa do gotowanego kot, nagle zacznie przepadać za takim jedzeniem nie są ogromne... W sumie i tak miałam ułatwione zadanie, bo razem z kociakiem dostawałam w załączniku listę karm, które maluch dostawał w hodowli. I było to jedzenie wyłącznie puszkowe i suche.
Moje futrzęta jedzą karmy wysokomięsne i to nie wszystkie, tylko takie, które im smakują. Podoba mi się zarówno skład, jak i cena na przykład Bozity. Ale moje koty zwyczajnie nie chcą tego jeść. Nie mam odwagi empirycznie sprawdzać teorii, że nikt o zdrowych zmysłach sam jeszcze się na śmierć nie zagłodził. Karmy typu Gourmet, czy Feliks odpadają od razu w przedbiegach. Kiedyś kupiłam tego towaru sporo dla pani, która karmi koty wolnożyjące. Przez przypadek, kiedy byłam poza domem, moje własne koty otrzymały po misce tej karmy. I podobno zjadły ze smakiem. A wkrótce potem w te pędy udaliśmy się do weta leczyć biegunkę. Wszystkie dostały takiej sr., że leczyliśmy się przez pięć dni. I wyszło kilka razy drożej, niż karmy z najwyższej półki.
Więc nic nie zmieniam, tylko daje im jedzenie, do którego są przyzwyczajone. Problem polega na tym, ze od czasu do czasu takie, czy inne puszki im się nudzą i wtedy muszę kombinować. Na szczęście Almo Natur i Cosma mają wiele różnych smaków, a Orijen można spokojnie zastąpić Acaną, albo Canaganem.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto wrz 29, 2015 15:34 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Moje koty nigdy nie miały biegunki po jedzeniu kocim, ale są przyzwyczajone do różnej karmy. Ale jak koty jedzą jedno i potem dostaną coś innego to mogą mieć sensacje. Ale np biegunkę miała Marysia jak dałam jej słodkie mleko w tubce - bardzo jej smakowało, ale potem to była tragedia ;p Nie wiedziałam, że nie mogą takiego pić ;) Na szczęście nie skończyło się u wetki, bo przeszło jej samo jak wszystko wydaliła ;p Także nie polecam jak coś. Kitusia je mało i jest wybredna a Tosia je bardzo dużo i wsuwa jak odkurzacz. No chyba, że jej się karma znudzi jedna to jej nie chce, ale wtedy dostaje coś innego. U mnie mają trzy rodzaje mokrego otwarte, więc zawsze się znajdzie coś co Tosia zje ze smakiem. Dziś kupię jej udko i ugotuję, bo też bardzo lubi. To jedyny taki kot, który lubi wszystko :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto wrz 29, 2015 15:50 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Pawełek i Orbiś

Obrazek
Obrazek
Gustawek
Obrazek
Obrazek
A ten drapak zrobiłam samodzielnie z kawałka blatu, gąbki, konopnej liny i modrzewiowego pnia. Jest najulubieńszy.
Obrazek

Dziękuję za miłe słowa.
Dzieci kocham najbardziej na świecie: tak zwierzęco i instynktownie. Jak wszystkie matki. Ich istnienie nadaje sens mojemu życiu, bo sprawia, że jestem niezbędna.

Robienie ogródka na balkonie sprawiło mi wiele przyjemności. Pielęgnowanie roślin mnie relaksuje. Mam posadzone róże, lawendę, bratki, cyprysiki, chryzantemy, astry. I owies. I te białe i fioletowe kwiatki o dziwnej nazwie. Przyjemnie się teraz siedzi na balkonie.
Problem w tym, że nie mam daszka, a w lato na podłodze balkonu pieką się muchy. Tak jest gorąco, że jak któraś usiądzie, to już nie odleci. Przy słonecznej pogodzie pranie schnie tam pół godziny. Muszę zatrudnić fachowca i wymajstrować jakiś daszek.

Dlaczego niebieski kocyk?
Wszystkie ragdolle na wystawach mają niebieski wystrój klatek. Zdjęcia też się im robi na niebieskim tle. Z reguły. Może dla podkreślenia lazurowych ocząt... Albo niebieskich znaczeń na futrze, które prawdę mówiąc są szare u kotów blue. :wink:
Ostatnio edytowano Wto paź 06, 2015 12:56 przez lilianaj, łącznie edytowano 1 raz

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto wrz 29, 2015 16:02 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Aha o to chyba nic nie zmienisz w sprawie niebieskiego kocyka... chociaż ja myślę, że można dobrać bardziej twarzowy kolor ;p

Podoba mi się ta noga ze sznurkami - szkoda, że już zrobiłam zamowienie w zooplus, wzięłabym dla Tosi coś podobnego. Mam duży drapak, ale ma krótkie nogi i Tosia nie bardzo ma jak się wspinać, choć się wspina.

Twój syn jest podobny do mojego brata ;) Zauważyłam że lubisz antyki :) Ja też bardzo! A teraz na kanale tv6 albo 4 jest program o aukcjach w największym komisie w Polsce i ten komis jest w moim rodzinnym mieście. Aż żal, że nie chodziłam tam. Teraz robią licytacje i za grosze można dostać piękne rzeczy. W Bytomiu jest za to jeden z największych targów staroci w Polsce raz w miesiącu - czasem tam chodzę i coś kupuję :)

Może Ci się uda zrobić daszek-markizę! Taką np składaną to nie będziesz musiała prosić o zgodę w administracji :)

Kotki cudne - super, że wstawiasz w końcu zdjęcia! :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto wrz 29, 2015 19:30 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Julek uczy się niemca. W pewnym momencie słyszę, jak słodko mówi do Pawła:
-Ty się tak nie ciesz, bo też będziesz musiał się tego bełkotu uczyć, czy będziesz chciał, czy nie.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto wrz 29, 2015 19:41 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

hehehe :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom


Post » Wto wrz 29, 2015 21:31 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Pawła to odmieniłaś :D I to jak :ok: Inna fryzura i juz nie taki znowu szczupak.Ale nadal mega podobny do mamuni. :mrgreen: :ok:
O i sama widzisz ,z e najlepszy drapaczek to samoróbka ze sznureczka z Serockiego sklepu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ja bym poeksperymentowała z kolorowymi kocykami.Porób kilka zdjec i zobacz jak się prezentują np na brązowym -czekoladowym czy zielono-butelkowym .
Te kwiatki zkieliszkami niebieskie i białe wygladaja mi na byliny .Nie wiem może się myle ale miałam cos podobnego w ogródku.Na wszelki wypadek lekko okryj i nie wywalaj przed zimą aprzynajmniej zostaw w ziemi korzonki do wiosny

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 25 gości