Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 18, 2015 18:11 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Toledo?! Aaa, zadroszcze :placz: Nie poskapisz fotorelacji, prawda? :201494
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41950
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt wrz 18, 2015 18:30 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Nie, Kicorku, troche mi szkoda, ale ten moj paszport tam na mnie czeka od Wielkanocy, czas sie po niego wybrac. , A poza tym grudniowy dlugi weekend nam odwolali wiec tak czy siak musialabym brac wolne.
Moja chec zobaczenia wystawy kotow zaspokoje w Irun w kwietniu, to tylko 80 km ode mnie. Wprawdzie to nie FIFA ani nic innego, jakas francuska organizacja, ale w tym roku bylo 150 kotkow :1luvu:

Hanko, oczywiscie ze zdjecia beda, hotelik mam na samej starowce i poltora dnia na zwiedzanie :)

Tak prawde mowiac, nie chcialo mi sie znow na weekend do Madrytu jechac ;) nawet mi na reke to lenistwo TZta.
A wogle to mi dwie przysługi zrobił TŻ, bo wysłaliśmy jego mamie mój stary aparat, TŻ dał mi swój mały, a nim ponoć można takie fotki robić, co to Ty Hańka lubisz, że jedno ostre a drugie rozmyte ;) Niech się tylko nauczę.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Nie wrz 27, 2015 10:48 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

8 cosas que pasan al llegar a Polonia (Versión en Español)

https://www.youtube.com/watch?v=Lug-vEjeb4M

:ryk: :ryk: :ryk:

Y otra cosa mariposa :-)

https://www.youtube.com/watch?v=oxQOkDaqBv4

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Nie wrz 27, 2015 13:49 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Hahaha, Meksykanka mowiaca o tym, ze w Polsce jak nie wyjdziesz za maz do trzydziestki to ludzie twierdza, ze cos z Toba nie tak :ryk:
Uwierzylabym, ale ile Latynosek znam, tyle widzialam obsesji na punkcie szybkiego zamazpojscia :lol:

A w kwestii generalizowania: ja, tlumaczaca wiecznie, ze Hiszpania to kraj zroznicowany pod wzgledem klimatu, wzielam pod koniec wrzesnia do La Manczy jedna krotka spodnice.
Ale za to dwie pary dzinsow i kurtke :ryk:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pon wrz 28, 2015 18:09 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Jestem sobie w domu z nowym paszportem, w którym nawet wyglądam :lol:
Zdjęcia wrzucę na dniach. Nie mam ich za pięknych, bo raz, że aparat mnie czasem przerastał (bo tam wszystko inaczej niż w moim), to w sobotę dotarłam na wczesne popołudnie, niebo było białe od słońca i wszystko się prześwietlało. Nacykałam za to zdjęć uliczek nocą, bo się zgubiłam.
Sobota była dniem cudnym. Najpierw zjadłam, potem plątałam się po uliczkach, a wieczór spotkałam się z parą internetowych znajomych. Marzenę znam z forum polonii hiszpańskiej, ale w sumie bardziej z FB. Do La Manczy trafili w czasach, gdy Hiszpania rozpaczliwie szukała lekarzy - tak Grzegorz, ginekolog, trafił to kompletnie bez znajomości języka i - jak sam twierdzi - przypadkiem. I tak jak ja jestem propagatorką nieodkrytej Navarry, tak Marzena sławi krainę Don Kichota. Jak chcecie poczytać, bo bardzo fajnie pisze:
http://www.hiszpania-przewodnik-intymny.com/
Razem z mężem napisali mały przewodnik o La Manczy, dostałam książeczkę w prezencie z dedykacją i normalnie mało się nie popłakałam.
Że to sympatycznie ludzie to wiedziałam od dawna. Ale szkoda, że mieszkają tak daleko, bo mamy bardzo dużo ze sobą wspólnego, nawet obsesyjne słuchanie audiobooków :twisted:
Tu jest wywiad z tą sympatyczną parką ludzi:
http://www.goforworld.com/artykuly/wywiad/don-kichote

Toledo jest miastem cudownym. Jego hasło reklamowe brzmi "Toledo es impresionante" i powiedziałabym, ze to najwłaściwsze określenie, gdyby nie fakt, że w myślach najczęściej powtarzałam "o matko" (matce kupiłam wachlarz za nadużywanie imienia na daremno).
Stare miasto wydaje się wielkie, naprawdę takie nie jest, ale jakby chcieć raz przejść każdą uliczką to się kilometrów narobi - polecam obejrzeć w google maps widok z góry. Bezpiecznie jak nie wiem co, masa turystów, pyszne żarcie. Przecudowne pamiątki (kupiłam tylko kieliszek i magnes na lodówkę), porobiłam zdjęcia wystawom to Wam pokażę.
Alienor w Toledo była to mi będzie podpowiadać ;)

Na zachętę fotka z niedzielnego poranka. I lecę do garów, bo jutro do pracy a na obiad nic nie mam ;)
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon wrz 28, 2015 18:14 przez Bryska4, łącznie edytowano 1 raz

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pon wrz 28, 2015 18:12 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Ostatnimi czasy, "chodzi" za mną Toledo... To jest tak piękne miejsce,że ... mogłabym tam zamieszkać.
Widzę w myslach te uliczki, kamienice... Bajka.

Ach i Castilla al Mancha, to przepiękne miejsce. Wiatraki , które kocham.,,

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon wrz 28, 2015 18:15 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Nie widziałam jeszcze ani Sewilli ani Granady, ale póki co, Toledo jest najpiękniejszym miastem, jakie w tym kraju widziałam.
No zapiera dech od pierwszego wejrzenia.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pon wrz 28, 2015 18:16 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo str. 66.

Nie wiem czy widzialaś , w Cuence te domy :

https://www.google.com/search?q=casa+co ... cgod9bIPLA

Powalają na kolana , jak ja to zobaczyłam, to mi wszystko opadło 8O :mrgreen:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon wrz 28, 2015 18:19 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Na żywo - nie, ale znam :) W ogóle w La Manczy do tej pory byłam tylko przejazdem - opisywałam parę stron wcześniej. Niby daleko, ale od nas do Madrytu jedzie się zaledwie 3,5 godziny. Jak odpaliłam książkę, jak się wciągnęłam, to aż się zdziwiłam, że to już. Potem pół godziny drugim pociągiem i jesteśmy na miejscu. To był doskonały wybór, żeby nie jechać kolejny raz do Madrytu tylko właśnie tam :)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pon wrz 28, 2015 18:19 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Bryska4 pisze:Nie widziałam jeszcze ani Sewilli ani Granady, ale póki co, Toledo jest najpiękniejszym miastem, jakie w tym kraju widziałam.
No zapiera dech od pierwszego wejrzenia.

Segovia jest urocza, Granady nie widziałam.
Podoba mi się Alicante, można odpocząć psychicznie, po intensywnym życiu w najbardziej hałaśliwym miasteczku , niedaleko Madrytu :mrgreen:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Wto wrz 29, 2015 18:35 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Nie będę się o tym, że Toledo jest miastem trzech kultur, rozpisywać, bo jest na temat tego miasta w necie sporo. Ponadto mając do dyspoycji zaldwie półtora dnia, nieszczególnie skupiłam się na przewodnikach, po prostu łaziłam, piłam wino i oglądałam, z założeniem, że o zabytkach doczytam sobie w domu.
Najbardziej wyróżniającymi się zabytkami miasta jest katedra i Alcazar - oba widoczne na zdjęciu. Oto katedra i Alcazar w dzień i w nocy:
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Naprzeciw katedry znajduje się Urząd Miasta:
Obrazek

Po spotkaniu ze znajomymi postanowiłam się popaętać i zwyczajnie się zgubiłam. Biorąc pod uwagę, że katedra stoi na wzgórzu a hostel miałam zaraz obok, powrót był łatwy - po prostu trzeba było iść pod górę. Oto plony nocnej tułaczki (przy okazji możecie uwierzyć mi na słowo, że Toledo to miasto bardzo bezpieczne).
Masto jest pełne wąskich uliczek i przejść nad nimi. Według wprowadzonego w swoim czasie prawa, przejścia te musiały znajdować się na takiej wysokości, by mógł pod nimi przejechać... RYCERZ na koniu, z lancą w pionie, opartą o strzemię :) Jak widzicie, Toledo jest pełne historii. WIelokrotnie myślałam o tym, że - tak, jak uwielbiam zagłębiać się w tajemnice i smaczki mojego miasta - ktoś taki, jak ja, mieszkający w Toledo, musi się czuć jak w bajce.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dalej będzie film :)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto wrz 29, 2015 19:00 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

W obydwa dni odbywały się procesje.
Jako dziecię i wczesna młodzież grałam w orkiestrze dętej i obgrywaliśmy święta religijne i państwowe (yyyy, czyli też głównie religijne jeśli chodzi o oprawę artystyczną) i powiem Wam, że utwór grany przed orkiestrę w Toledo zachwycił mnie, aż nagrałam.
Swoją drogą, w sobotę wieczór spytałam jednego z muzyków "z jakiej okazji ta procesja"? A muzyk mi na to: "nie wiem, kazali nam grać, to gramy" :D Skąd ja znam to obojętne podejście po setnym koncercie w roku :D
Oto link do filmiku, nieszczególnie słychać ;)
https://youtu.be/eCTCZn7wQoY
Figurę Matki Boskiej nieśli żołnierze (chociaż wyglądają trochę jak piłkarze) i było to bardzo, ale to bardzo hiszpańskie. Znaczy się normalne takie, jak w każdym normalnym kraju, ale jak się w Euskadi (Baskonii) mieszka, to się wydaje dziwne.
Na dowód - moja korespondencja z kolegą z pracy:
Javier: Toledo jest piękne i... bardzo hiszpańskie
Ja: No, widziałam procesję, i kończyła się okrzykami "Viva España - VIVA!" i "Viva el ejercito español (niech żyje hiszpańskie wojsko) - VIVA". Ciekawe, co by było, jakbym krzyknęła "Viva Euskadi" :?
Javier: zdjęliby z krzyża Chrystusa i ukrzyżowali Ciebie :D

Dalej będą durnostojki.
Ale na razie muszę nadrobić zaległości z niemieckiego.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto wrz 29, 2015 20:00 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Ha, jak pięknie! Prawie, jak w Barcelonie :wink: Ech, Twoja relacja sprawiła, że znów wzbiera we mnie ochota, by się do Toledo wypuścić - bajkowe miasto. Ale nie tym razem. Za daleko.
Na razie odpoczywamy po podróży i zachwycamy się ciepełkiem, morzem, dłuższym dniem...
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41950
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto wrz 29, 2015 20:31 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

ooo, podoba mnie się. <3
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Wto wrz 29, 2015 22:08 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Wyjatkowo urokliwe miasto! :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, nfd, zuza, zuzia115 i 1198 gości