Mała Kola - a obecnie Kolia...ma fantastyczny domek!!!

[Kasia Pe]

U nas po staremu, powoli się ogarniamy po remoncie, kociaste z wielkim uwielbieniem obserwują zmiany, zwiedzają każdy nowy kącik i testują nowe meble

[jaga1666]

Dziękuję Kasiu z przyjemnością obejrzałam kociaste,u mnie niestety Żwiruś dalej nie ma się zez kim bawić odkąd Merka jest u Was,natomiast Kasia wygraza futerko z powodu obecności łajzy nazwanej Maxikiem.Mnie też nie jest lekko wyprowadzać kocura w środku nocy codziennie.

[Kasia Pe]

Już jakiś czas po świętach, ale dopiero teraz zabrałam się za obrabianie fotek. W tym roku kicie (oczywiście razem) aktywnie uczestniczyły w rozpakowywaniu prezentów. Oczywiście jak na koty przystało bardziej je interesowały puste torby niż zawartość

[ewar]

Torby na zakupy, reklamówki, pudła tekturowe...Nie ma nic bardziej atrakcyjnego dla kotów.Czasem nie zdążę wyjąć zakupów, a już któryś z kotów jest w środku.
Fajnie, że kotki tak się przyjaźnią.Szylcie są dość charakterne, a tu proszę, przyjaźń kwitnie.Cieszę się bardzo

[Kasia Pe]

Pozdrawiamy poświątecznie

Kocilla w mieście Lego!!!




Druga kocilla na Dzikim Zachodzie


Takie tam w rulonie brystolu


Tradycyjnie gdy Hania się żle czuje Kolia już jest przy niej

[ewar]

Córcia śliczna , obie kotki również, ale szylcia to klon mojej ukochanej Brendzi, najsłodszej kotki na świecie.Mieszka w Warszawie i ma fantastyczny domek.
Pozdrawiam.

[jaga1666]

Kasiu lżej na sercu jak się widzi kociaste w takim domku dziękuję za zdjęcia-Żwiruś nie zapomniał Lenki-Merki,dalej biega z gumeczką,jednak nasze tymczasy nie wiedzą o co chodzi.Hania wyrosła na śliczną dziewczynkę-pozdrawiamy

[Kasia Pe]

Dawno się nie odzywałam; u kociastych wszystko ok. Od paru dni mają nową koleżankę, maluteńką 7-tygodniową koteczkę, która urodziła się bez jednego oczka, a drugie było nieruchome, nie reagowało w ogóle na światło (teraz już się trochę porusza i sądzimy, że coś tam, jakieś cienie kicia może widzieć). Koteczka uratowana wraz ze swoim rodzeństwem (sztuk 3) od oprawcy, których niechcianych miotów pozbywał się rzucając je psom na pożarcie... ale kotka - mama już wysterylizowana, więc więcej kociąt tam już tak nie zginie.
Mała Mia (czyta się [Mija]) jest fantastyczna, rozkoszna, radzi sobie niesamowicie. Merka i Kolia... się jej boją ale powoli, powoli przywykają do tego nowego czegoś. Najważniejsze, że nie reagują wobec niej agresją, tylko prychają i ew. uciekają Bardziej ciekawska jest Merka (ona już zniosła jednego nowego przybysza no i miała kocięta, więc wie co to jest to nowe) - często obserwuje kicię, Kolia jest ostrożniejsza. Ale wierzę, że kwestią czasu jest to, że będą razem spały i bawiły się

[ewar]

Czytałam o tym łobuzie A Mia jest prześliczna , brak oczka jej nie szpeci zupełnie.

[ulola]

Mia urocza ,ma wspaniałych opiekunów na czele z Hanią... a drapaczek sprawiliście koteczce prześliczny.....

[Kasia Pe]

Drapaczek by kupiony już dawno dla dużych kotecków, żeby oszczędziły nowe meble w Hani pokoju Nawet widać, że tam już trochę nitki sterczą
A dla maltkiej jest idealny, zwłaszcza, że wiszące rybki mają w środku dzwoneczki

[Arcana]

Właśnie się dowiedzialam od Ali, że malutka zamieszkała u Ciebie. Ależ się cieszę
Cudne fotki.

[Kasia Pe]

Najbardziej bałam się reakcji Merki na nowy nabytek, bałam się, że jej będzie dokuczać itd. Tymczasem to ona przyjęła małą dużo lepiej niż Kolia (Kolia jeszcze jest trochę zniesmaczona tym czymś nowym, syczy na nią i często odchodzi pokazując swoją pogardę, ale też dużo małą obserwuje, więc wierzę, że z czasem będzie dobrze).
Merka wspaniale zajmuję się małą, bawi się z nią niezwykle delikatnie, jest bardzo wyrozumiała. Mam wrażenie, że ona wie, że z Mią jest coś nie tak:
https://youtu.be/ZPEtiY_HrvI

Mie oglądał wet i potwierdził, że kocia ma wadę genetyczną, drugie oczko zapewne wypłynęło i jeśli samo nie zarośnie trzeba będzie zszyć (wciąż coś tam wypływa). Niestety nic nie można zrobić w kwestii oczka, które zostało, ponieważ jest ono zupełnie nierozwinięte (jest tam jakaś pozostałość, która normalnie znika w życiu płodowym). Ale na szczęście Mia radzi sobie niesamowicie i wszyscy odwiedzający nas (bo każdy chce zobaczyć niewidomego kotka) nie mogą wyjść z podziwu jaką ma orientację

[ewar]

Mia jest przesłodka , a Merka to zjawiskowa piękność Ona miała trójkę kociąt, przecudownych z resztą i chyba pozostał w niej instynkt opiekuńczy.
Kasiu, a jak brzuszek malutkiej? Nie ma już biegunek?

[Kasia Pe]

Po odrobaczeniu tabletką jak ręką odjął - biegunki zniknęły i humorek też się znacznie poprawił