I jeszcze dla cioteczki Dorobelli

Sąsiadka od Mamyszy dokarmia też jeże (zresztą to był pierwszy powód, dla którego Mamysz zaczęła się tam stołować

). Nasze ogrody są od pewnego czasu połączone (znowu kwestia Mamyszy i jej uporczywej walki z siatką) i obstawiam, że Eowina tam bywała, bo pani naliczyła jednego więcej jeża (odwiedzało ją w porywach do 3, więc jeden więcej został odnotowany).
Wydaje mi się też - ale tutaj to już może nie być Eowiny - że znalazła partnera
Bo latem w największe upały ojciec ze stryjem znaleźli pod oknem kuchennym malutkiego jeżyka, niestety martwego. Wpadł w dziurę okna piwnicznego i nie mógł się wydostać, znaleźli go najdalej po 2 dniach, ale już było za późno na takiego maluszka [*]
Także możliwe, że na wiosnę sąsiadka odkryje u siebie więcej jeżyków, jeśli miot był liczniejszy

innych malców nie widzieliśmy, ale jeże jednak mają gdzie się u nas ukryć
