Czterej Muszkieterowie - Aster po operacji

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 24, 2015 19:46 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

grunt, że wyszedł był :)

jej siostra

 
Posty: 4454
Od: Nie cze 27, 2010 11:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 24, 2015 19:47 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

A to łobuz! To po co on się zakłacza, pańcię martwi i połowę miau, skoro bezopeta je? :201414
To czego on oczekuje, żeby było skuteczne? Ruchu i błonnika?

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw wrz 24, 2015 21:03 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

miszelina pisze:Jeeeeeest!!!! Nareszcie!
Teraz żeby jeszcze jeść normalnie zaczął

:201421 :201421 :201421

Niech się chlopak zregeneruje, zacznie jeść :-)

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt wrz 25, 2015 9:54 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

Uff… :201494 :ryk:

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt wrz 25, 2015 10:29 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

Dzisiaj rano sam przyszedl do miseczki i troszke pochrupal. Bo mokrego on raczej nie lubi :( Laktuloze jeszcze dostanie do poniedzialku.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt wrz 25, 2015 10:47 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

A jak jego samopoczucie ?
To dobrze,że je. Wiesz co ja robię ( moje też nie przepadają za mokrym, wolą chodzić głodne ) - Robię paćkę blenderem (mokra karma), dolewam troszeczkę wody, a potem posypuje ulubionym suchym. Zawsze coś przy okazji mokrego wejdzie . Choć przyznam,że na to , tez potrzebowały czasu. 8O

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt wrz 25, 2015 11:45 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

Felicjan nie ruszy, juz próbowalam. :(
U mnie jest o tyle trudniej, ze calymi dniami nie ma nas w domu, koty dostaja swoje miski tylko rano i wieczorem, na dzien zostaje im jedynie suchy renal (Drabcio nerkowiec ze zlodziejskimi inklinacjami, jak zostanie inna miska bez nadzoru, pozera natychmiast). A KIkur potrafi pochlonac kazda ilosc kazdego rodzaju karmy. Wiec nawet jakby Aster sie zdecydowal coisc zjesc, to nie mialby juz co.
Rozdzielac na caly dzien ich nie chce, musialabym kazdego osobno zamknac, a tylko sypialnia ma drzwi nie do sforsowania (klucz).
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt wrz 25, 2015 13:07 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

To faktycznie, "deczko" problematyczna sytuacja.

Jak się czuje Asterek ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt wrz 25, 2015 14:56 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

Niby lepiej, ale dzisiaj rtg pokazało, że jeszcze się nie odetkał. Został w lecznicy, dostał kontrast i za dwie godziny mam go odebrać. Jutro rano ponownie zdjęcie. Jest takie miejsce w jelitach, które jest niejasne, trzeba wykluczyć najgorsze.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt wrz 25, 2015 15:01 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

O jejku... no to kciuki trzymam i będę zaglądać do Was. Biedny chlopczyk :(

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt wrz 25, 2015 18:19 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

Jeśli trzecie rtg potwierdzi obawy, to jutro jesteśmy umówieni na otwieranie kota. Coś wyraźnie jest w jelicie. Wygląda, jakby nasiąknięta kontrastem szmatka, myszka (kontrast ją nasączył i popłynął dalej). Jedyne, co podejrzewam, to filcokulka, a raczej to, co z niej pozostało i co Aster gdzieś wykopał. On kocha filcokulki. Ale wszystkie już dawno wyrzucone, bo poszarpane na strzępy.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt wrz 25, 2015 18:26 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

No nieee, tego się nie spodziewałam ( otwierania ). Mam nadzieję,że jednak do tego nie dojdzie ...
Z tego co piszesz, coś pożarła bestia , jakiś czas temu już, tak ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt wrz 25, 2015 18:31 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

Nie wiadomo kiedy pożarł, ale on NIGDY nie ruszał nic. Kikura bym podejrzewała, albo Drabka, bo to złodzieje. Ale sama widziałam obraz na kliszy. I nie wiem, co to jest. Wygląda jak mała kocia myszka albo kawałek gąbki. Ale gąbka żadna mi nie zginęła, żadna nie została też obgryziona. To może być też wielka włosowa kula i tej myśli trzymam się jak pijany płotu.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt wrz 25, 2015 18:51 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

Hmm... być może kula włosowa właśnie. Co mówi wet ? Zrobi znowu RTG i jak "to" dalej będzie tam, gdzie dzisiaj, to na pewno będzie kocio operowany ?
Rozumiem,że czekasz jeszcze dzisiaj na to,że wyjdzie z kupą ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt wrz 25, 2015 18:59 Re: Czterej Muszkieterowie - powolutku do przodu

Samo nie wyjdzie. Jeśli jutro rtg potwierdzi, że nadal tam coś siedzi, to otwierają kota od razu. Nie ma co czekać.
To był pierwszy możliwy termin operacji, w końcu to nie jest operacja ratująca życie, bo Aster w dobrej kondycji. Tylko, im dłużej będzie to coś tam tkwić, tym gorzej, może dojść do martwicy jelit. Potencjalny wet-operator konsultował klisze dzisiaj, tę bez kontrastu z przedwczoraj i tę z kontrastem z dzisiaj. Potwierdził, że coś tkwi w kocie
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 13 gości