Zepsuty Porsche..jest szansa!:)) był rezonans! leczenie trwa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 23, 2015 8:44 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Bardzo bym chciała i za to mocno trzymam,żeby Porszaczek był jednym z tych cudów :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro wrz 23, 2015 8:49 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Obrazek

... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 23, 2015 11:43 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Byliśmy u weta, Porsche dostał kolejną i może ostatnią dawkę antybiotyku, nadal kicha niestety ale osłuchowo jest już lepiej, jesli jutro też będzie kichał to znowu dostanie antybiotyk. przyszły wyniki jego moczu i jest źle :( jest dużo leukocytów i glukozy... 3x dziennie pół tabletki Furaginy zobaczymy może coś pomoże :( pan doktor uważa, że Encortolon czyli steryd nie ma sensu...
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1300
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 23, 2015 15:15 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Nie martw się na zapas :( Jak tylko lepiej się poczuje pojedziemy do dr Balceraka
Ale jeśli miałby się męczyć, to moim zdaniem trzeba zaprzestać uporczywej terapii bo ona donikąd nie prowadzi
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 25, 2015 16:28 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Dobre wiadomości od prawdziwego fachowca :ok:
a co dr. Balcerak sądzi na temat operacji, którą proponował dr. Niedzielski?
Jaka jest jego opinia?

kociarkowaaaa pisze:Byliśmy u weta, Porsche dostał kolejną i może ostatnią dawkę antybiotyku, nadal kicha niestety ale osłuchowo jest już lepiej, jesli jutro też będzie kichał to znowu dostanie antybiotyk. przyszły wyniki jego moczu i jest źle :( jest dużo leukocytów i glukozy... 3x dziennie pół tabletki Furaginy zobaczymy może coś pomoże :( pan doktor uważa, że Encortolon czyli steryd nie ma sensu...

to dlaczego dostaje ten steryd, skoro nie ma sensu?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 25, 2015 17:18 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

ruru pisze:Dobre wiadomości od prawdziwego fachowca :ok:
a co dr. Balcerak sądzi na temat operacji, którą proponował dr. Niedzielski?
Jaka jest jego opinia?

Wstrzymajmy się, niech dr Balcerak zobaczy dla odmiany bohatera w osobie własnej :) Może zrobimy USG? Żeby zobaczyć jak wygląda pęcherz i jak wyglądają jelita? Jeśli oczywiście uzna to badanie za zasadne. Mam nadzieję, że jakoś dobrze ustawi Porszakowi leki.
Co do operacji to powiedział, że nawet nie tyle byłaby sztuką dla sztuki, ale wręcz błędem w sztuce :(
ruru pisze:
kociarkowaaaa pisze:Byliśmy u weta, Porsche dostał kolejną i może ostatnią dawkę antybiotyku, nadal kicha niestety ale osłuchowo jest już lepiej, jesli jutro też będzie kichał to znowu dostanie antybiotyk. przyszły wyniki jego moczu i jest źle :( jest dużo leukocytów i glukozy... 3x dziennie pół tabletki Furaginy zobaczymy może coś pomoże :( pan doktor uważa, że Encortolon czyli steryd nie ma sensu...

to dlaczego dostaje ten steryd, skoro nie ma sensu?

Bo nie on zlecał? A Porszak "chodzi" do niego bo to blisko i tylko leczy infekcję.
Poczekajmy na wizytę u dr Balceraka. I szczerze mówiąc chciałabym przy nim pozostać. Dobrze jest jednak jeśli kota prowadzi jeden wet, a nie pięciu. Oczywiście wszystko wynika z dobrych chęci, ale trzeba się w końcu na kogoś zdecydować. Bardzo cenię dr Balceraka, bo to dobry wet, dobry diagnosta i poza wszystkim rozsądny człowiek.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 25, 2015 19:17 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Mnie martwi glukoza w moczu.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt wrz 25, 2015 19:22 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Gdy dostarczałam materiał do konsultacji wyników moczu jeszcze nie było. Zobaczymy co powie, będziemy myśleć co dalej
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 28, 2015 21:16 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Jak czuje się Porszaczek?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto wrz 29, 2015 15:04 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

zuzia96 pisze:Jak czuje się Porszaczek?

Porsche czuję się już znacznie lepiej :) kupiłam mu malutką kołderkę jak dla dziecka, bardzo mu się podoba i nawet sam nauczył się pod nią wchodzić :)
apetyt ma spory :) Furagine nadal dostaje.
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1300
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 29, 2015 19:28 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Bardzo się cieszę, że Porszaczek czuje się lepiej :ok: i że ma dobry apetyt, to ważne :ok:

Ucałuj go proszę w ten cudny różowy nochalek :201461
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt paź 02, 2015 18:01 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Porszak ma szanse :) :piwa: Jestem w takim szoku, że jeszcze się zbieram z podłogi razem ze szczęką.

Dzisiaj Porszaczek miał wizytę u dr Balceraka, w celu ustawienia optymalnej opieki paliatywnej.
Po otworzeniu kontenerka, doktor złpał go za dupkę i postawił. Porszaczek stał grzecznie 8O Doktor mówi - przecież tn kot ma czucie! Nie ma, stwierdziłyśmy ponuro z Julią, no nie ma i już, miał konsultację neurologiczną.
Doktor nakłuł jedną tylną łapkę - gwałtowna reakcja, nakłuł drugą, to samo. Porsze ma głębokie czucie co jest świetną wiadomością. Obmacał pęcherz, obejrzał oczka, powiedział, że może być młodszy niż 8/9 lat.
No to jak to jest z tym czuciem? Raz ma, raz nie ma? I się wyjaśniła kwestia. Stary uraz, okresowo pojawiają się obrzęki, gdy obrzęk jest duży może się wydawać, że czucia brak. Teraz zapewne obrzęku nie ma, więc czucie jest oczywiste i w ogonie, i w tylnych łapkach. Kota można ratować, można próbować mu pomóc i dr Balcerak widzi sporą szansę, tak "na oko". Ale konieczny jest rezonans, żeby dokładnie wszystkiego się dowiedzieć. Polecił nam dr Bieżuńskiego we Wrocławiu, będę dzwonić w poniedziałek, żeby się z nim umówić.
TERAZ LICZY SIĘ CZAS!

Tak więc rezonans u dr Bieżuńskiego, dr Balcerak ma o nim bardzo dobrą opinię jako o diagnoście (ale też jako o chirurgu). Teraz w Asie jest (chyba na stażu?) młoda lekarka po wrocławskiej weterynarii, ona też bardzo polecała dr Bieżuńskiego jako świetnego specjalistę.

Trzeba zarządzić zbiórkę, ja mogę założyć wątek na miau jeśli chcecie i się zgadzacie. Ewan :1luvu: założysz Porszaczkowi wydarzenie "zbiórkowe" na fb?

Chyba wyszłam na idiotkę :lol: Ale co tam, skoro Porszak może na tym skorzystać, to niech!



Tyle na gorąco, jestem w takim szoku, pozytywnym, że jeszcze nie mogę ochłonąć. A swoją drogą Porszaczek wygląda bardzo dobrze :1luvu:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 02, 2015 18:07 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Taka jestem niepozbierana, że dopiszę coś jeszcze. Bo co i raz coś mi sie przypomina.
Gdy Poszaczek stał na łapkach, dr Balcerak zwrócił uwagę na to, że stoi normalnie, na stopach, nie na podkurczonych paluszkach.
No i cóż, to nigdy nie będzie w pełni zdrowy/sprawny kot, ale ma szanse być kotem stosunkowo sprawnym.
Doktor pokazał też jak Porszaczkowi masować nóżki, żeby nie zanikały mięśnie i nakazał delikatne uciskanie pęcherza.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 02, 2015 18:23 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

Jestem po prostu w szoku, że nie wiem co napisać....
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1300
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 02, 2015 18:31 Re: Zepsuty Porsche...Schronisko Łódź- w Domu! :))str.10

casica pisze:Porszak ma szanse :) :piwa: Jestem w takim szoku, że jeszcze się zbieram z podłogi razem ze szczęką.

Dzisiaj Porszaczek miał wizytę u dr Balceraka, w celu ustawienia optymalnej opieki paliatywnej.
Po otworzeniu kontenerka, doktor złpał go za dupkę i postawił. Porszaczek stał grzecznie 8O Doktor mówi - przecież tn kot ma czucie! Nie ma, stwierdziłyśmy ponuro z Julią, no nie ma i już, miał konsultację neurologiczną.
Doktor nakłuł jedną tylną łapkę - gwałtowna reakcja, nakłuł drugą, to samo. Porsze ma głębokie czucie co jest świetną wiadomością. Obmacał pęcherz, obejrzał oczka, powiedział, że może być młodszy niż 8/9 lat.
No to jak to jest z tym czuciem? Raz ma, raz nie ma? I się wyjaśniła kwestia. Stary uraz, okresowo pojawiają się obrzęki, gdy obrzęk jest duży może się wydawać, że czucia brak. Teraz zapewne obrzęku nie ma, więc czucie jest oczywiste i w ogonie, i w tylnych łapkach. Kota można ratować, można próbować mu pomóc i dr Balcerak widzi sporą szansę, tak "na oko". Ale konieczny jest rezonans, żeby dokładnie wszystkiego się dowiedzieć. Polecił nam dr Bieżuńskiego we Wrocławiu, będę dzwonić w poniedziałek, żeby się z nim umówić.
TERAZ LICZY SIĘ CZAS!

Tak więc rezonans u dr Bieżuńskiego, dr Balcerak ma o nim bardzo dobrą opinię jako o diagnoście (ale też jako o chirurgu). Teraz w Asie jest (chyba na stażu?) młoda lekarka po wrocławskiej weterynarii, ona też bardzo polecała dr Bieżuńskiego jako świetnego specjalistę.

Trzeba zarządzić zbiórkę, ja mogę założyć wątek na miau jeśli chcecie i się zgadzacie. Ewan :1luvu: założysz Porszaczkowi wydarzenie "zbiórkowe" na fb?

Chyba wyszłam na idiotkę :lol: Ale co tam, skoro Porszak może na tym skorzystać, to niech!



Tyle na gorąco, jestem w takim szoku, pozytywnym, że jeszcze nie mogę ochłonąć. A swoją drogą Porszaczek wygląda bardzo dobrze :1luvu:



Świetne wiadomości :D .
Obrazek

aleusha

 
Posty: 2408
Od: Pon lip 09, 2012 14:19
Lokalizacja: okolice Mielca

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości