ewar pisze:Jeśli koty jedzą obok siebie, bawią się jedną zabawką ( czyt.torbą papierową) to dobra wróżba na przyszłość.
dla mnie to nie dobra wróżba, ale dobra teraźniejszość



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:Jeśli koty jedzą obok siebie, bawią się jedną zabawką ( czyt.torbą papierową) to dobra wróżba na przyszłość.
ewar pisze:Klarcia jest dobrze wychowana, to prawda, ale to nie moja zasługa.Ona taka już była, kiedy u mnie zamieszkała.Była tylko bardzo nerwowa, gryzła mnie w ramię, kiedy ją głaskałam zbyt długo, pisałam o tym.Klara najbardziej była przywiązana do maluchów, zwłaszcza Moni, tej trikolorki.U mnie jednak tyle kotów, że malce mają się do kogo przytulić, mają z kim się bawić...itd.Myślę, że Klarci podobało się matkowanie maluchom, pozwalała im się przecież nawet ssać, w dzień spała przytulona do kotów, w nocy spała w łóżku, ale i tak obok niej jakiś kot lub koty były.Ona jest w swoim domku tak króciutko, zobaczymy jakie będą relacje z kotkiem.
Iza, u mnie jest tak, że tylko Mela i Gucia, moje najstarsze rezydentki rzadko się do innych kotów przytulają, ale pozostałe to wciąż jedno na drugim, nawet nie wiem, które lubią się najbardziej.
agamalaga pisze:ewar pisze:Klarcia jest dobrze wychowana, to prawda, ale to nie moja zasługa.Ona taka już była, kiedy u mnie zamieszkała.Była tylko bardzo nerwowa, gryzła mnie w ramię, kiedy ją głaskałam zbyt długo, pisałam o tym.Klara najbardziej była przywiązana do maluchów, zwłaszcza Moni, tej trikolorki.U mnie jednak tyle kotów, że malce mają się do kogo przytulić, mają z kim się bawić...itd.Myślę, że Klarci podobało się matkowanie maluchom, pozwalała im się przecież nawet ssać, w dzień spała przytulona do kotów, w nocy spała w łóżku, ale i tak obok niej jakiś kot lub koty były.Ona jest w swoim domku tak króciutko, zobaczymy jakie będą relacje z kotkiem.
Iza, u mnie jest tak, że tylko Mela i Gucia, moje najstarsze rezydentki rzadko się do innych kotów przytulają, ale pozostałe to wciąż jedno na drugim, nawet nie wiem, które lubią się najbardziej.
U nas noc ,,troche,,ciężkawa dziś była...spałam jakoś czujniej...i wszystkie dzwięki do mnie docierały....hmm....,,syreni głos,,Klary przede wszystkim....aż dziwie się Kiciuni że jeszcze funkcjonuje bo bardzo mało od dwóch dni śpi.....one niby śpią ale nie nie spią....wystarczy nawet że któreś zamacha ogonem to drugi dostaje oczy prawie na całą głoweKlara faktycznie ma dobry apetyt...i w porównaniu do Kiciuni wypija mase wody.....( to dobrze bo Kiciunie ostatnimi czasy ganiałam ze strzykawką z wodą bardzo mało pije )
a tak po staremu...futro nadal nie leży porozrzucane po domu....
Jutro muszę już iść do pracy
chyba je pozamykam jeszcze osobno przyjdzie któryś ze szkoły to je pootwiera....niedługo weekend będe w domu może już będzie lepiej...Myśle że to Kiciunia ma problem...cały czas był sam....a teraz mu ,,ktoś,,chodzi po domu i drapie Jego drapak.....
![]()
....Klara własnie patrzy przez okno....hmm....jaka ona kochana....maleńka...
ciekawe jakie w tej Jej główce teraz myśli ,,fruwają?
ewar pisze:Mnie się wydaje, że najlepiej jest, kiedy koty popadają w rutynę.Posiłki o mniej więcej tej samej porze, miski, kuwety w tym samym miejscu, legowiska...itd.Kociostan również.Jak już są razem to niech tak pozostanie.Klara nie zgadzała się z Gucią, na początku często dochodziło do spięć, potem jakoś się do siebie przyzwyczaiły.Wyjeżdżałam przecież i zostawiałam je same, nie było futra na podłodze, koty bez ran kłutych i szarpanych.One muszą sobie ustalić, kto tu rządzi, to chwilę trwa.Prawdopodobnie Klara zdominuje kocurka, on się z tym pogodzi i będzie spokój.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Marmotka i 32 gości