Rano wszystko ok.
Tak jak pisałam w trakcie dyżuru, atmosfera na trójce nerwowa bardzo. Śnieżynka zagoniona w róg okna przez Janka a potem lał ją łapą. To samo w środku pomieszczenia było. Ale tym razem ona jego lała

Potem Janeczek cały czas na oknie siedział i płakał

Dilajla sobie spokojnie koło Śnieżynki jadła i nie było żadnych kłótni między pannami. Potem koty poukładały się do spania.
Na Kw cisza. Kupy ładne u Kalinki i Enji. Vega płacze w boksie. Felix jak przyszłam latał luzem po kw. Oko przemyte i zakropione.
Na kw dałam jedną tackę Whinstona dla malców- Jacuś, Bożenka(ta to łyka jedzenie jak szalona trzeba uważać zeby się nie zadławiła) i maleńtasy od Kalinki
Jedną saszetkę Whiskasa na trzy koty-Felix,Mami,Vega a Kalinka dostała swoje Gastro
I praktycznie całą puszkę(zostało trochę z niej jest w lodówce) na zdrową i trójkę.
Wszystkie koty pojadły

Za zdrowej ok.
Strachulka tylko siedziała na szafie pod sufitem. Ściągnęłam ją i dałam do jedzenia. Potem było lepiej

poszła na parapet i siedziała sobie na słoneczku. Ogólnie spokój na zdrowej.
Chyba tyle.