Tętniak aorty brzusznej - prośba o pomoc ll Radek za TM <*>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 11, 2015 6:50 Re: Radek bardzo chory - chyba wychodzimy na prostą...

Dzień dobry,
jak Raduś się czuje, jak się miewa ? Co u Ciebie, jak zdrowie ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Nie wrz 13, 2015 18:41 Re: Radek bardzo chory - chyba wychodzimy na prostą...

Wczoraj wróciłam do domu. Wszystkie zwierzaki (sztuk 5) powitały mnie jakby rok mniw co najmniej nie było.
Radek także. Zmiana po tygodniu jest kolosalna. Sierść poprawiła się natychmiastowo, Radek żywy i domagający się uczuć wszelakich, darcie ryja - wracamy na prostą ;)

Jeśli chodzi o garść medycznych spraw: Radek jest na diecie, ma przykaz na razie jeść tylko mokre gastro intestinal ( waży 7.300 więc powinien jeść 3 saszetki dziennie) + dostaje suplementy. Nie mieliśmy wyboru i zaczęliśmy wszystkie koty karmić 3x dziennie, a nie jak do tej pory żarcie stało w misce na żądanie.
Bałam się tego strasznie, tym bardziej, że nie było mnie w domu. Ale udało się i będziemy tak działać dalej.
Koty dostają jeść około 8, potem około 18 (wiem, długa przerwa - niestety nic nie poradzimy) i przed 1 w nocy. Dziewczyny wcinają suche, a Radzio swoje saszetki. Nie mam pojęcia czy jedzą dość - nie jestem w stanie odmierzyć im zjedzonej porcji, a z większą częstotliwością już nie damy rady karmić.

Co do reszty: chłopaczek załatwia się już normlanie, spadła też ilość wypijanej wody :roll:, ale tego można się było spodziewać. Mamy drobny kłopot z podawaniem urinoseptu ( w żarcu nie tknie, tabletkę zwymiotuje) - chce pluć podczas wyciskania do pysia - ale żreć najbliższy miesiąc musi jakoś :evil: Suplementujemy się też olejem z łososia codziennie (tym też Księciunio pluje)
Z mierzeniem poziomu cukru nie ma kłopotu. Cukier waha się nam na czczo od 126 do 250 ( w zależności od dnia). W następną środę kontrole USG + wizyta u dentysty. Musimy zobaczyć co z tymi jego zębami i dziąsłami. Może będzie trzeba usunąć zęby, może tylko ściągnąć kamień. Wtedy też dowiemy się czy możemy zacząć barfowanie (cena saszetki RC Gastro Intestinal mnie powala przy takim zużyciu...)

Dzisiejsze zdjęcia chłopca:

"Powkurzam psa przy jego posłaniu"
Obrazek

"A teraz poocieram się o Twój telefon"

Obrazek

"Cała kanapa moje - MIZIAJ!"

Obrazek
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 13, 2015 18:47 Re: Radek bardzo chory - chyba wychodzimy na prostą...

Noo, kawał kotuszka :-)
Odnośnie oleju, jaki podajesz ? Mieliśmy Salmopet, czuć go było znacząco. Teraz mamy taki http://sklep.modernpet.pl/img/cms/265_gr.jpg nie pachnie aż tak mocno rybką. Wchodzi lepiej. Jednak musze podawać strzykawka. Mieszam olej z rozbełtaną konserwą, bo inaczej odruch wymiotny.
Suplement mozesz spróbowac też tak przemycić ( o ile oczywiście nie próbowałas już :-))
U nas jest tak,ze jak do jedzenia wrzucone, to zapomnij że zjedzą. Więc jedyne co, to zawsze mieszam ze zblendowaną konserwą i to pysioli.

Kciuki za odchudzanie, no i za dobre wyniki i paszczę :-)
Trzymaj się też zdrowo.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Nie wrz 13, 2015 18:57 Re: Radek bardzo chory - chyba wychodzimy na prostą...

My dajemy taki: http://www.grizzlypetproducts.com/grizzly-salmon-oil/

Radkowi codziennie, dziewczynom 2x w tygodniu, psom codziennie na zmianę z tranem. Wszystkie w żarciu zeżrą tylko nie Radek. Kiedyś probowałam go wziąć na przetrzymanie, to potrafił nie jeść i całą dobę. Do picia też sumplementy odpadają - nie ruszy. Ciężkoobsługowa w żywieniu bestia.

Wczoraj Radzio dostał Zylexis - drugą dawkę. Teoretycznie czeka go jeszcze jedna, chociaż wetka mówi, że i 3 kolejne by nie zaszkodziły z jego łapaniem wszystkiego co się napatoczy.

Nieługo okres szczepienia (listopad) i chcę go wzmocnić do tego czasu - zawsze po szczepieniu mamy koci katar, pęcherz i zapalenie krtani jak w zegarku :(
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 13, 2015 19:30 Re: Radek bardzo chory - chyba wychodzimy na prostą...

Nie stosowałam tego, co Ty podajesz.

A czemu dziewczynki dostają tylko 2x w tygodniu ? Kiedyś pytałam ( na innym wątku), czy robi się przerwy w podawaniu oleju.
U mnie też wolą nie jeść niż tknąć coś, na co chęci nie mają :roll:

Dobry pomysł ten Zylexis. Niech się wzmocni chłopak. Wtedy odpadnie latanie po wetach i faszerowanie go lekami. Co myslisz zrobić ? Podasz tak, jak mówiła wetka ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Czw wrz 24, 2015 10:15 Re: Radek bardzo chory - chyba wychodzimy na prostą...

Z Radkiem lepiej, nie musimy już powtarzać USG, krew w normie, tylko frutozamina dużo za wysoka:( Nie wiem, jak to się dzieje. Mierzyłam mu poziom cukru dwa razy dziennie, przed żarciem rano, i przed żarciem wieczorem. Wyniki oscylowały od 126 do 260. A tutaj wynik wczorajszego badania:

Fruktozamina 280,8 μmol/l 10,0-390,0

Byliśmy też na przeglądzie paszczy, bo Radek znowu zaczął "ciamkać" przy jedzeniu. Ma malutki kamień nazębny jak na kota w tym wieku (nigdy nie usuwany), ale za to ma zepsute dwa zęby i opuchnięte dziąsła. Stąd kłopoty z jedzeniem. Zęby to 3, 4 po prawej stronie z wieloma korzeniami. Operację mamy w następny czwartek (akurat nas nie będzie, tylko kolega 24h u nas), ale to był najwczesniejszy termin jaki się dało załatwić. Operacja potrwa 100 minut, kota odstaniemy już wybudzonego. Mam nadzieję, że skończą się jego kłopoty z paszczą. Radek też schudł na diecie mokrej 200 gram. Zawsze to jakiś sukces. Chciałabym go chociaż do 6kg odchudzić, bo nadal ważmymy powyżej 7. Ale to na spokojnie.

Jeśli chodzi zaś o jedzenie, mamy utrzymywać saszetkę Gastro na śniadania i możemy powoli wprowadzać BARFA. I tu pytanie do forumowiczów.

Czy ktoś karmi kota trzustkowego barfem? Czy może poradzić jakie składniki, mięso, suple? Nie chciałabym kota załatwić swoją niewiedzą...

EDIT:
Poniżej opisu USG od dr zlot:

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw wrz 24, 2015 10:59 przez Madie, łącznie edytowano 1 raz
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 24, 2015 10:44 Re: Radek bardzo chory - chyba wychodzimy na prostą...

Natomiast mamy duży kłopot z Małgorzatą (Meggi). Dziewczynka miała wczoraj się szczepić. Wpadło mi do głowy, że skoro już kontrolujemy Radka to i Meggi można USG zafundować, bo zdarza jej sie porzygiwać zaraz po jedzeniu. Sytuacja trwa z przerwami już rok (czyli dokładnie tyle ile u nas jest). Byliśmy 2 razy w tej sprawie u weta. Pobraliśmy krew - wyniki książkowe.
Ponieważ Meggi była kotem wolnożyjącym (wywalonym jako koci podrostek z domu) i bardzo zabiedzony wet złożył to na karb łakomstwa i łykania powietrza.

Taka prawda, Meggi je bardzo szybko, bardzo dużo na raz, sprząta wszystkie miski po wszystkich kotach i je absolutnie wszystko. Karma sucha od biedy, mokre żarcie OK, MIĘSO i różne dodatki jak najbardziej. Staraliśmy się ją karmić różnorodnie. Przed wyłapaniem jej na sterylkę aborcyjną, dziewuszka ważyła 2,5 kilo, teraz ważny 4.900.

Karmiciel dawał jej jedzenie codziennie: karma z biedronki sucha i mokra, resztki z obiadu (ziemniaki, mięso, zielenina). Tylko na to było go stać i tylko dzięki niemu tego koty jakoś tam żyły.

Małgorzata ma ok 3 lat. Może 4. Ma piekną lśniącą sierść, apetaty za 3 koty, jest ruchliwa, bawi się, myje. Nie ma gorączki, nie jest osowiała, nigdy nic się z nią nie działo oprócz tego wymiotowania raz na jakiś czas (czasami codziennie przez 2 tygodnie, czasami 2 miesiące spokoju). Zanim przyjęliśmy ja do domu miała robione testy FIV/Felv oba oczywiście negatywne.
Przez ostatnie pół roku z racji diety Radka, ona też jadła Gastro Intestinal + czasami mokre saszetki + różne rodzaje mięsa surowego 3x tydz.

Poniżej wklejam usg Meggi i badania krwi i proszę o sugestie...Oczywiście kotka nie została zaszczepiona. Na razie dziewczyna żeby nie podrażniać żołądka jest na diecie mokrej tylko. Wizytę u weta mamy w poniedziałek, ale jeśli będzie trzeba możemy podjechać obok w każdej chwili.

USG:

Obrazek
Obrazek

Wyniki:

Obrazek

Jak widać po wynikach z czymś mamy do czynienia, ale z czym za cholerę nie wiem:/ Pluję sobie z brodę, że wcześniej na USG nie poszłam mimo przekonywania weta, że jest OK.
Zastanawiam się czy jakiś innych badań krwi nie zrobić (kłopot tylko w tym że Mega jest bardzo mało obsługiwalna w lecznicy...Wczoraj pobieraliśmy krew w 4 osoby, dwa ręczniki i szelki) i jakich. A może pasożyty? Odrobaczaliśmy się 2x na pół roku, ale może coś się ostało?
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 24, 2015 11:13 Re: Kiepskie wyniki USG - prośba o radę. Radek w miarę OK.

Wygląda na to że było/jest zapalenie trzustki, wątroby, dwunastnicy??? Niedobrze :( Zwłaszcza z trzustką. Jak dla mnie to dieta zdecydowanie potrzebna.

Koleżanki kotka tak wymiotowała i wymiotowała. W końcu badania, coś na jelicie. Na oko chłoniak, biopsja i nie chłoniak, jakiś stan zapalny. Podleczono, było ok, kontrola, kontrola - nowotwór wątroby :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw wrz 24, 2015 11:22 Re: Kiepskie wyniki USG - prośba o radę. Radek w miarę OK.

Hej Myszo, dzięki za odpowiedź.

Widzę właśnie, że to kiepsko wygląda, tylko że kota oprócz tego wymiotowania nie daje żadnych sygnałów.
Kupy książkowe, samopoczucie tak samo, apetyt itd- wszystko zachowane.

Jak widać kota nie zachowuje się dziwnie, ani nie stroni od kontatu z nami (fotka z dziś)
Obrazek

Radek jak chorował na trzustkę miał kłopoty z kupą, gorączką, żarciem, wymiotowaniem, piciem - ze wszystkim co się dało... :? Wiem, że kot kotu nierówny, ale tutaj serio nie było się do czego przyczepić na dłużej. Megga nie dostawała żadnych leków, nigdy nie miała nawet kociego kataru...Żadne antybiotyki, zastrzyki, sterydy. Kotka nie wychodz na dwór, nie mamy w domu roślin (przez koty), cała niebezpieczna chemia pochowana.

Nie ma styczności z innymi zwierzakami (chyba, że u mnie na DT, a zanim kotom dajemy się zapoznać nowe są już po testach i odrobaczaniach). Oprócz kotów jeszcze dwa psy, nie wiem czy mogłby coś na łapach przynieść, wydaje się to mało prawdopodobne, no ale zawsze jest możliwość...


Kontrolę USG mamy za 3tyg-miesiąc. Nie wiem co z nią do tej pory robić, bo Megii od 2 tygodni NIE wymiotuje nawet, apetyt zachowany. Pozostaje mi chyba tylko dalsza diagnostyka i dieta. Mam nadzieję, że to nic poważnego nie będzie :(
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 25, 2015 7:29 Re: Kiepskie wyniki USG - prośba o radę. Radek w miarę OK.

Jeżeli dokupię dziś zasilacz do komputera, to go (komputer) odpalę w końcu i wieczorem lub jutro rano napiszę.

Teraz na szybko odnośnie do Urinoseptu: ja podaję Urinovet - kapsułka, z której wyciskasz zawartość
i kot ze smakiem wylizuje jęzorem. Jest przepyszny 8) - Lizak dostaje prawie jako "cukierek". Mało
co mi palca szorstkim językiem nie pokaleczy.
Ale musisz porównać składy - ja teraz nie mam czasu, bo jestem w pracy.

Czemu dajesz olej z łososia? Na co on "robi dobrze"? Nigdy nie stosowałam, możesz coś więcej napisać?
Ja też mam kota, ale wątrobowego prawie 7 kg do odchudzenia :( .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob wrz 26, 2015 13:05 Re: Kiepskie wyniki USG - prośba o radę. Radek w miarę OK.

Marcelibu,

pomyliłam się. Też daję Radkowi Urinovet, tylko z tym wylizywaniem ze smakiem przy Radku coś nie idzie. Trzeba mu na chama do dzioba pchać zawartość. Jeśli chodzi o olej z łososia to jest na problemy z skórne (sucha sierść) i właśnie podnoszący odporność. Myślałam, że kupiłam najlepszy na rynku i od 3 dni dostają codziennie już wszystkie koty bezpośrednio do dzioba.

Radek był po 4 dawkach Zylexisu, przestaliśmy dawać i już złapał po lecznicy gluta (wypływ z oka, kichanie) wraz z Meggi. Sytuacja u obojga na razie opanowana bez weta. Gorączki brak, cukier w normie, podaję tylko preparaty na wzmocnienie.

Niestety dwójka je bardzo niechętnie (saszetki, mięsko, puszki) ale jakoś je regularnie.

Meggi dwa razy załatwiła się już nam poza kuwetę - zalała całą pufę na górze i nową wersalkę. niestety z żadnego z tych przedmiotów nie udało nam się moczu ściągnąć. Polujemy na następny raz. Wizytyta w pn-wt. Radek w czwartek operacja, a Lejka USG i badania krwi (dmuchać na zimne chyba lepiej). W czwartek też pojadą kupy do badań.

Wymiotów brak, koty zainteresowane zabawą, spaniem i myzianiem.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 26, 2015 13:16 Re: Kiepskie wyniki USG - prośba o radę. Radek w miarę OK.

Kciuki za całe zoo :ok:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob wrz 26, 2015 18:46 Re: Kiepskie wyniki USG - prośba o radę. Radek w miarę OK.

Obiecałam napisać - mam komputer.
Niefajnie wygląda USG od dr. Marcińskiego. Widać, że wątroba pojechana,
złogi żółci. Na takie stany na pewno bardzo dobrze robi ludzki lek Ursocam.
Moja matka go bierze stale, bo ma autoimmunologiczne zapalenie wątroby.
Lek jest cholernie drogi, ale powoduje polepszenie stanu wątroby, usprawnia
przepływ żółci (moja matka prawie już zasypiała w szpitalu, gdy lekarze szukali
powodu żółtaczki typu A, B, C - nawet szukali genu wirusa, bo samego wirusa
nie mogli znaleźć). Ursocam też brał mój Hugo, który miał dramatyczny stan
zapalny zawątrobowo, zatrzustkowo - po wyniku USG od dr. Marcińskiego został
natychmiast na trzy dni zakłuty przez dr Uznańską - płyny i leki dożylnie i 6 tygodni
antybiotyku. Kot mnie znienawidził, od zastrzyków miał zrosty, uciekał przede mną
(42 iniekcje). Mogę się podzielić Ursocamem, nie opłaci Ci się kupować. Hugo dostawał
1/4 tabletki. Opakowanie 100 tabl. kosztuje 120-150 zł.

Na wątrobę na pewno do podania seria (zapominam ciągle nazwę tego leku w zastrzykach,
on jest niezarejestrowany w Polsce, ale wszyscy podają) lub Essentiale Forte dopyszcznie
(tańsza opcja Esseliv). I ja bym to zrobiła dwutorowo - jeśli chodzi o wątrobę i pęcherzyk.
Niepokojący jest stan trzustki. Najlepszy od brzuchów kocich jest prof. Lechowski.
Jak to mówi moja dr Małgosia - on książkę o tym napisał (albo o wątrobie).
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob wrz 26, 2015 22:16 Re: Kiepskie wyniki USG - prośba o radę. Radek w miarę OK.

Właśnie wróciliśmy po dłuższej nieobecności do domu. Sprzątałam kuwetę i znalazła luźną, niezakopaną kupę z krwią na wierzchu. Krew jasna.

Dzwoniłam do lecznicy, koty czują się dobrze - latają, żrą etc. więc wizyta jutro.

Nie mam pojęcia, które to ale obstawiam Meggi. Nie mam ani sił, ani srodków żeby jutro całą trójkę taszczyć do lekarza. Ręce mi już opadają :////


edit: Marcelibu - dziękuję za odpowiedź. Jak tylko jutro będę coś wiedziała po lekarzu dam od razu znać.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 27, 2015 8:01 Re: Kiepskie wyniki USG - prośba o radę. Radek w miarę OK.

Marcelibu pisze:Na wątrobę na pewno do podania seria (zapominam ciągle nazwę tego leku w zastrzykach,
on jest niezarejestrowany w Polsce, ale wszyscy podają) lub(...)

Ornipural - przypomniało mi się.

Essentiale forte (Esseliv tańszy) jest niesamowite. Brałam, gdy byłam w ciąży - miałam cholestazę,
trzy razy podwyższony AsPAT, AlAT. W sumie powinnam skończyć w szpitalu.
Po tygodniu wyniki spadły o połowę, po następnym - wróciły do normy.
Tylko... to jest duża kapsułka. Nie wiem, czy można wycisnąć zawartość. Chodzi mi
o to, żeby lek nie został za szybko strawiony ( i nie zadziała), kiedy jest podany bez osłonki.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 86 gości