Wrocław - Gdańsk. Miziak jest we Wrocławiu.

Wiem, czytałam

u mnie tez ciężko-dwa koty chore, w tym jeden totalnie nie obsługiwalny, od zastrzyków robią mu się zmiany martwicze, tabletki, nawet strzykawką ciężko podać, bo wyrywa się jak szatan i część po prostu leci poza kota-najczęściej na ściany, meble.

Ja dzielę tabletki i zawijam w mielone mięsko.

Nie z tym kotem

kropkaXL pisze:Nie z tym kotem

Nie lubi mięska? To zawiń mu w to co lubi.

EwaKM on nic nie może gryźć wszystko je półpłynne-dziąsła

Gosiu przepraszam za OT :oops:

Nie zamydlajmy wątku Miziaka pliiis

Miziaczku sprawuj się jak najlepiej, Fasolko zdrowiej! :ok:

przydałaby się jakaś podpowiedź Kefira jak sobie radzić bez zębów :ok:

Miziak na kolację dostał indyka - bardzo drobno pokroiłam (w krojeniu drobno jestem dobra, bo część mięsa dla bezdomniaków tak kroję, one bardzo często mają kłopoty z zębami). Indyk zniknął w 10 minut. A może krócej to trwało, bo w tym czasie ledwo zdążyłam wyczyścić kuwetę i włożyć feliway do kontaktu.
Czy muszę dodawać, że Miziak wcale się bał, tylko jadł? :wink:

Nie, ale też wczoraj siedział na oknie i sobie patrzył, a wieczorem na łóżku. I purizon zjadł.
Feliway Miziak dostał od mateosi :1luvu:

i swojego brata Nosia.
Dziękujemy. Zawirowania straszne były wczoraj w domu, chwilowo Miziak zszedł na drugi plan, w konfrontacji z chorobą Fasolki.

Miziak dostał pasztecik na śniadanie. Miska z wodą nie została opróżniona całkiem, choć pije sporo. Grzecznie jadł i nawet pozwolił mi w tym czasie patrzeć na siebie.

chłopak się rozkręca

Co moze jesc ? Co mu sluzy?

Myślę, że lepsze jest dla niego mięso, ale bardzo lubi paszteciki, więc dostaje. Indyk super - też lubi. I dobre suche nie zaszkodzi.

czy Ty kiedyś śpisz, Małgosiu ? już nie śmiem wspomnieć o odpoczynku...

Śpię

Wrocław - Gdańsk. Miziak jest we Wrocławiu.

Kto przegląda forum