Dzięki NCZ byłyśmy u kotów pani Teresy.
Kuba (bo tak słodziakowi na imię) to bynajmniej nie Kubuś, a cały Kubeł

Na moje szczęście remisja się jakoś trzyma - pomiar na wejściu pokazał 131, a przed wyjściem 128, mimo że suche cały czas mają dostępne.
I niestety nie bardzo jest co z tym zrobić, bo pozostałe dwie kotki nie jedzą przy ludziach, a Kubuś jest w stanie wchłonąć każdą nasypaną ilość mokrego - one po prostu by nie jadły, gdyby im to suche zabrać.
Ale duże uff, bo strasznie się bałam wyników w kosmosie
Przecież nie mogłabym go tam zostawić z takim cukrem
Ale ponieważ cukier jest przyzwoity to mniejszym stresem dla niego będzie zostawienie go z znanym środowisku i towarzystwie, niż pakowanie do klatki w przekoconym domu

Tak czy inaczej Kuba wyraźnie potrzebuje człowieka.
Pani, która je karmi sama się przyznała, że po prostu kotów się boi, więc po prostu sypie żarcie, sprząta kuwety i gada do nich, ale pogłaskać to już nie bardzo.
Na pewno cała trójka wymaga przeglądu weterynaryjnego: badań krwi i remontu w zębach, pewnie testów też.
Kuba ma mętne rogówki - prawdopodobnie zmiany cukrzycowe, ale musi to wet obejrzeć.
On i jeszcze jedna kotka są wyraźnie odwodnieni (to też może powodować zmętnienie rogówek).
Kuba ma trzy zęby na krzyż z trudem wystające spod kamienia.
Czarna Perełka ma komplet z równym trudem wystający spod kamienia.
Popielata Kika (chyba) ma ładne białe zęby bez kamienia z bardzo niepięknym stanem zapalnym dziąseł dookoła i równie niepiękną wielką próchniczą dziurą na jednym z trzonowców. Boję się, że te zęby to piękne tylko na wierzchu, a pod dziąsłami może być koszmar
Spróbujemy to wszystko zrobić na talony. Uda się, jeśli parametry nerkowe będą w normie
Cała trójka wymaga liposukcji

Kuba

Kika - niezwykłej urody kicia, oczy ma pięknie zielone, co niestety nie wyszło na fotach.
Dzika, jak widać

Perełka - równie dzika

Choć trzeba przyznać, że wyraźnie jej nie było dobrze na rękach i wiała.
Wiecej fotekZaraz im założę wątek na kociarni.
Edit:
viewtopic.php?f=13&t=170710