OTW14- lepsiejszych dni czekamy ;( ciagle "coś" i " coś "

Kciuki trzymam, Asiu

**Adopcje: 12 >>**

MalgWroclaw pisze:Kciuki trzymam, Asiu

Trzymaj Małgosiu mocno. Mamy " czarną " wersję kalici z wielkim bólem całego ciała i niedowładem nóżek. Mała ma dwie przednie nożynki bardzo bolace i nie jest w stanie nimi ruszać.
Karmię, tule, kuje i zamartwiam się.

Z zamartwianiem się, to zupełnie, jak ja

Jakaś plaga z tym kalici. Niech juz przyjdą te lepsiejsze dni, ech.

Ślemy dobre myśli i kciuki dla biedaków :ok:

Wciąż trzymam. Idź spać, musisz mieć siłę i Ty.

Sorry, miało być PW, ale mało subtelna jestem :roll:

Jak Asia zachce, to dzis po pracy mogłabym podjechać. Co prawda nie z Powązkowskiej, ale wciąż te rejony.

Jak Wy się macie po nocy?

**Adopcje: 12 >>**

Agneska pisze:Jak Asia zachce, to dzis po pracy mogłabym podjechać. Co prawda nie z Powązkowskiej, ale wciąż te rejony.

Aga, jakbyś mogła to będę wdzięczna. Tolfa nam się kończy, niestety.
Mała nie fajnie. Wczoraj wylądowaliśmy ostatecznie u weta wieczorem. Kroplowka, duphalayt, steryd. Ma skoki temp. Z 40 spadło do 37, 4. Dziś rano znów po 40 pojechało. Idzie błyskawicznie. O 5 ma normalną o 6 już jest betka. Karmię ją recznie. Mleczna Conva wchodzi jednak najlepiej. Mięsna wycieka.Nie spadła jej waga z czego się cieszę. Ale w " dotyku" jest inna. Wiotka bardzo.
Darusiek trzyma się. On też miał kryzysy ale nie tak ciężkie. Teraz bryka i jest kochanym pieszczochem.

Reszta ok. Jaworusiek jest po szczepieniu. Drugim. Z pokoju robią demolke i basen. Drapak chodzi i skrzypi.

Aniu, dzięki wielkie!

A miałam wrażenie, że ostatnio mówiłaś o Powązkowskiej :-)

Po powrocie zajrzałam do pudełka - na szczęście dobrze pamiętałam datę przydatności, ale oczywiście standard - pudło wielkie, a buteleczka w środku malusieńka. Fakt - ja kupowałam, żeby mieć w razie czego na raz w nocy, a po otwarciu przechowywać nie można. Ale ponieważ podaje się na krople, na początek powinno starczyć, jeśli pomoże, będzie można pomyśleć o dokupieniu. A, i nie jest przeciwgorączkowy, jak myślałam, tylko przeciwbólowy i przeciw stanom zapalnym kostno-stawowym, więc może dlatego pomagała.
U mojego rudego zmianę było widać w mgnieniu oka - tu jak szmatka, słaniał się na nożynach, a po chwili jakby nic nie było.

**Adopcje: 12 >>**

Jesteśmy.
Mnie tylko lekarska wizyta dopadła.

Malunie lepiej. Dziś rano oboje zastałam na wiszącym hamaczku. Więc jakoś Dariunia musiała się tam dostać. Nie cieszę się na maksa. Z franca kalici nigdy nie wiadomo. Ale ma przytomniejsze oczy. Za to małemu zaczęły łzawić .
Niedobrze mi jak muszę kuć takie malunie pupiny.
Maczek jeszcze dziś i jutro antybiotyk. Mam nadzieję, że już skończy chorować. Wygląda jak pączek ale słaby jest zdrowotnie. Moje pakowanie w niego leków nie sprzyja przyjaźni. Za to sprzyja spitalaniu z prędkością światła na mój widok.
Macieja to kochana kocia. Maczuś też.
Myślałam, że nie oswoja się bo " za stare". Jednak chyba udało się.On z tych szałaputów co czasu na kolana nie ma. Ale ma super motorek w stereo. Ona skrzeczy prosząco i zarzuca łapki na szyję.
Jaworus i Jarzębinka to kochane dzieci. Bardzo.
Zmienił się też Silverek. Lizusek się z niego robi. Lubi nawet wejść na kolana i nie broni się jak go na ręce biorę. Za bardzo nie broni się. Pięknie mruczy.
Tylko domu mu brakuje. Wszystkim brakuje. A najbardziej Semisiowi.

**Adopcje: 12 >>**

Post pod postem.
Zaliczyłam wczoraj swego ortopedę . Wróciłam ugotowana na maksa po godzinach kiblowania w poradni, fotach szkieletu i po innych atrakcjach.
Jestem na zwolnieniu. Dyskusji na ten temat nie było. Nawet nie zapytałam czy to już "legalne" iść na to samo. Tak jak nie pomyślałam co w pracy powiedzą. Choć potem swoje obawy wyraziłam głośno. Doktorkowa odpowiedź przemilczę . Fakt, zdrowie jest najważniejsze. Czeka mnie seria badań więc o kciuki proszę.
Martwię się o swoje dzikunki. Dopiero co nawykły do codziennych pełnych mich. A zimno idzie. Niestety, jestem z tych co uważają się za najlepsze w tym co robią. :oops:

Malunie szaleją od rana.
Zaraz druga tura ma wybieg.
Potem wyruszam na utoczenie krwi.

Za zdrowie :ok:

Nie choruj, nie wolno.

OTW14- lepsiejszych dni czekamy ;( ciagle "coś" i " coś "

Kto przegląda forum