» Sob paź 17, 2015 5:45
Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12
Wczoraj to u nas się działo, instalację centralnego ogrzewania wymieniano. Koteczki trochę hałasu się bały ale gdy Panowie Fachowcy
nie hałasowali tnąc rury to za nadzór budowlany "robiły", a i cięcie obserwowały z bezpiecznych pozycji, no bo przecież świetnie się znają .
I jeszcze jedna fajna rzecz była drzwi wejściowe cały dzień otwarte były to Banda mogła sobie "co trochę" popatrolować korytarz; wycieczek poza piętro nie było i dranie proponują zostawienie otwartych drzwi na stałe (a niedoczekanie).
Opiekunka wieczorem do białaczkowców pojechała i chyba pesel zaczął doskwierać, bo jak się tylko na chwilkę położyła odsapnąć to dziś po piątej obudziła się a koteczki zachwycone - no mieszkasz teraz z nami to: daj jeść, miziaj, piłeczkę rzucaj.
A ekipa budowlana mnie też zafascynowała prawie, Panowie byli świetnie zorganizowani - to przypominało musztrę skrzyżowaną z baletem - fachowość i sprawność wzorowa.