Ależ pies do czochrania! Tulało by się Go
Moim zdaniem psy są po prostu inne niż koty, nie chodzi tu o przywiązanie.
Do tej pory śmiać mi się chce z sytuacji, kiedy z dobrą znajomą postanowiłyśmy zrobić eksperyment. Mieszkałam u Babci i tam na podwórku dokarmiałam koty. Był jeden, który mnie kochał. Wyszłyśmy z Kajem na spacer, Kot przyleciał natychmiast. Po jakimś czasie przekazałam smycz koleżance, Ona poszła, skręciła za blok, Kaj nawet się nie zorientował

Kot, nawet wołany, nie odstąpił mnie na krok i ruszył się dopiero wtedy kiedy ja
Psy cała pewnością potrafią być o 1000000% bardziej ekspresyjne od kotów - radość i wszystkie emocje po prostu wylewają się z nich i przenoszą na człowieka. Koty są takie czułe, delikatne (mizianie się, strzelenie baranka w brodę czy kłębuszek na kolanach

)
Zawsze uważam, że mój idealny komplecik, to dwa koty + Kaj (pies), do tego coś na tymczasie.
Jninko, ja też nie mam pełnego zaufania do psów i podchodzę do nich z ostrożnością. Niestety to mi zostało z dzieciństwa

Byłam bardzo bardzo drobniutkim dzieckiem, a zwierzęta mnie lubiły

Dwa czy trzy razy zdarzyło się, że np młody bokser bez smyczy chciał się "przywitać" i skoczył na mnie z impetem, co poskutkowało wylądowaniem twarzą na betonie i innymi obrażeniami

Nigdy mnie żaden nie ugryzł, ale lęk pozostał

Za to zaufanie pomiędzy mną a Kajem było 100%, w obie strony.