Na razie nic, jak kamień w wodę... Wczoraj wrzucaliśmy ulotki w nieco dalszej okolicy więc mamy nadzieję, że będzie jakiś odzew. Poza tym ciągle chodzimy i chodzimy.
Mam nadzieję że się znajdzie. Albo wróci. Trzymam kciuki My zmieniliśmy klamki w drzwiach do korytarza na gałki, bo oba czarne kocurki też potrafią drzwi otwierać.
Majeczka się znalazła!!! Państwo dzwonili z ogłoszenia. Była 2 uliczki dalej. Schudła biedula ale najważniejsze, że jest. Jak ja się cieszę! Idę zrywać ogłoszenia... Jutro byłyby 2 tygodnie odkąd uciekła.
Tak, poznała bez problemu Wpakowała się sama do transportera, rozmruczała i prawie zasnęła. Państwo nie mieli żadnych problemów żeby ją złapać i przytrzymać bo praktycznie weszła im przez taras do domu. Od razu skojarzyli ogłoszenie i zadzwonili. Kicia już wyściskana, nakarmiona. Trzeba ją tylko odpchlić, odrobaczyć i wyjąć kleszcza. W zachowaniu nic się nie zmieniła. Oczywiście drzwi do piwnicy już wszystkie pootwierała i sprawdziła czy okienko otwarte...
Każdy odnaleziony kot, to dla mnie wielka ulga. Bo wiem, co się przeżywa gdy szuka się zguby. I wiem też, jaka to jest mordercza praca. Bardzo się cieszę
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019