

Kuwety wyparzane codziennie, zmiana kapci przy wyjsciu z kociego pokoju i pilna obbserwacja psów. A i tak moje dwa koty sie zaraziły (ale miały bezpośrednia stycznosc z maluchami), żeby było smiesznie przy izolacji Radek dostał najpierw zapalenia pecherza a potem zapalenia trzustki z tego stresu...
Modliłam sie, że dwa moje bydlaki się nie zaraziły (psy) bo koszta by mnie zjadły. Ale daliśmy radę, Ty będziesz miała łatwiej,. bo pewnie posłuchasz Arcany z tym prokoxem. Ja waliłam codziennnie zastrzyki...