

Kwinta skontaktowała się ze mną- chce kupić dla moich kotów pastę odkłaczającą. Jeeejjj!
I niech mi ktoś powie, że los się nie odwdzięcza...
Jestem najlepszym przykładem, że dobro do nas wraca!
W lutym ścięłam 55cm włosów i oddałam je charytatywnie na peruki dla kobiet po chemioterapii.
Potem dostałam wsparcie tu na forum, gdy Horuś był chory.
Niedawno wsparłam schronisko, z którego pochodzą moje koty.
I dziś znów otrzymuję pomoc...
Jestem wzruszona.
Naprawdę!