Bytomskie Łobuzy cz. 6 :) zdjęcia str. 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 19, 2015 15:54 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

[quote="klaudiafj"]A nie nie nie - to brylantyna jest :)

Witajcie Dziewuszki :)
Jesteśmy po podaniu Tosi tabletki na odporność w kapsułce do wyciśnięcia do pysia - o dziwo się udało bez płaczu :)

Też chciałam zrobić takie porównanie z sierścią - to zdjęcie przy misce Tosi mnie rozczuliło na maksa swego czas, wtedy to był Kubuś :mrgreen:

To że mam obecnie czarnego kota jest dla mnie dużym zaskoczeniem :ryk:

Dorotko dzięki za przepis - znam zupy jarzynowe na bazie tych orientalnych przypraw i są pyszne :) Cukiniowej nie jadłam jeszcze :) Jak nauczysz się gotować po wegetariańsku to zaczniesz tyć ;) Mi przybywa tylko kg :ryk: Ponoć wegetarianie za dużo pyszności gotują i to dlatego :)

Jejuuuu ten czorny kot jest chyba nakręcany - co ściągnę ją z kompa i stołu na podłogę to przybiega znowu tą samą trasą i tak w nieskończoność :201410

Wczoraj na wieczór był młyn - Marysia dostała mrówek w kuprze i podskakiwała i biegała po pokoju, za nią Tosia, przed nią Kitusia i ogólnie to nie wiem już kto kogo pogonił, ale nikt nie siedział na tyłku - ino jo :D

hah edit. właśnie nie wytrzymałam i ściągnęłam Tosię po raz enty i mówię - wieprzku! jak nie przestaniesz być niegrzeczna to Cię dam do Cioci Marysi i zobaczysz co Ciocia Marysia z Tobą zrobi!!! I postawiłam ją na ziemi a obok była Marysia. Mała weszła na matę a na moje słowa Marysia przyszła i nagrzmociła Małej po głowie :D Mówię - masz nauczkę! :ryk:

Marysia jej tłucze, że chyba nawet jej nie dotyka łapą, nie ma w tym agresji, tylko pouczenie i zabawa :d Nie podziałało, bo Tosia zaraz wskoczyła na komp :roll: A teraz sama pogoniła Ciocię Marysię :mrgreen:


Marysia nakazuje Tosi - ty mi tu mała nie podskakuj, bo ja jestem starsza, mądrzejsza i ważniejsza :)

Klaudia te kapsułki mozna też wyciskać na mokre jedzenie, tylko trzeba dopilnować żeby bylo zjedzone, najlepiej to zrobić w malej ilosci
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76497
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sie 19, 2015 16:09 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

Nowy watek, strona trzecia. ale nie jest źle.
SIKAMY :201458
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18203
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro sie 19, 2015 16:51 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

Teraz jest pokazywanie kto jest najważniejszy w stadzie, ustalają hierarchie :D
Fajna historyjka :D Fuksik tez biegał mi po kompie ale juz troche robi sie z niego nastolatek, widać inne zachowanie, mniej gryzie, wybrzydza z jedzeniem :lol: dobrze ze na dyskoteki nie chce jeszcze wychodzić :lol:
A i chyba mutacje przechodzi, no gaduła straaaaaaaaszna sie z niego robi, a był taki cichutki :lol: cos czuje ze bedzie pyskować do "starych" :smokin:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro sie 19, 2015 17:10 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

To jest takie zabawne jak Marysia chce natluc małej - nie wydaje mi się żeby pokazywała hierarchię bo widać ze ona to robi radośnie i z uśmiechem a małej nawet nie dotyka przy tym. Wygląda to jak chęć zabawy. Zresztą potem ucieka bo Tosia ja goni :)
Kitusi Tosia wskakuje na ogon ale Kitunia tylko patrzy jak na pchle i odchodzi.
Ogólnie wieczorem jest teraz młyn. Juz nie wiadomo kto kogo goni :) ale na pewno nie ma ani odrobiny złych emocji. O to mi chodziło żeby ktory zawsze miały z kim się bawić :)

Mirko wole podać do pysia tabletkę bo przynajmniej wiem ze na pewno będzie zjedzona :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 19, 2015 17:27 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

:1luvu: nie ma to jak dzieciak w domu :201461 :ryk: :ryk: "nie wiadomo kto za kim goni" hahaha
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław


Post » Śro sie 19, 2015 18:47 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

Gonią wszyscy wszystkich i odwrotnie :wink:
:piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw sie 20, 2015 9:20 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

klaudiafj pisze:To jest takie zabawne jak Marysia chce natluc małej - nie wydaje mi się żeby pokazywała hierarchię bo widać ze ona to robi radośnie i z uśmiechem a małej nawet nie dotyka przy tym. Wygląda to jak chęć zabawy. Zresztą potem ucieka bo Tosia ja goni :)
Kitusi Tosia wskakuje na ogon ale Kitunia tylko patrzy jak na pchle i odchodzi.
Ogólnie wieczorem jest teraz młyn. Juz nie wiadomo kto kogo goni :) ale na pewno nie ma ani odrobiny złych emocji. O to mi chodziło żeby ktory zawsze miały z kim się bawić :)

Mirko wole podać do pysia tabletkę bo przynajmniej wiem ze na pewno będzie zjedzona :)


jeśli ci się to udaje to tak najlepiej
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76497
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sie 20, 2015 11:33 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

Klaudia, Tosia sie zaklimatyzowala i dziewczyny sa juz zgrana paczka! Gratulacje! :piwa: :piwa: :piwa:
Obrazek

jou

Avatar użytkownika
 
Posty: 1787
Od: Pt cze 26, 2015 9:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 20, 2015 13:15 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

Hej :)
Tosia nie tylko się zaaklimatyzowała, ale zrobiła się mega niegrzeczna :twisted: Mogę do niej mówić, że czegoś nie wolno, a ona ma w poważaniu moje zakazy i jak nakręcona potrafi robić coś po tysiąc razy nie tracąc ani odrobiny z zapału :twisted:
Dziś chyba od 6 rano kopała mi w kwiatkach nad głową na parapecie. Stoją tam dwie różyczki i duży kaktus bożonarodzeniowy. Różyczki okazało się bardzo jej smakują i godzinami je szarpała i zeskakiwała mi koło głowy z urwanymi suchymi gałązkami czy listkami i biegła po kolejne, po szafce i na parapet, a potem z parapetu znowu mi skakała koło głowy. Różyczki są w fatalnym stanie - obecnie na rekonwalescencji. Powód tego stanu - rzadkie podlewanie i ciągłe obgryzanie przez Marysie w skutek czego w połowie są to ususzone kikuty. Tosia pracowała nad nimi całe godziny dziś rano. I też zaczęła się drzeć spod łóżka. A powód tego niezadowolenia jest taki, że moje łóżko ma ramę taką owalną i tam gdzie jest krótsza to Tosia nauczyła się na nią wskakiwać (to jest przy ścianie więc jest wąsko), ale Tosia nie chce tak banalnie wskakiwać tylko tam gdzie jest najwyżej :twisted: A tam stara się bardzo, ale ciągle spada. Więc zaczęła się drzeć okazując swoje niezadowolenie i prócz tego, że już stoi tam pudło, aby księżniczce było wyżej to musiałabym chyba jeszcze jedno pudło dać, ale wtedy to mi już będzie centralnie lądować na twarzy a najśmieszniejsze, że na łóżku normalnie potrafi bez problemu wskoczyć, ale ona chce tam wskakiwać, gdzie nie umie ;) Więc cały ranek mam niewyspany, bo wciąż ściągnęłam Tosie z tych kwiatków. W końcu wyszłam z sypialni i Tosia pobiegła za mną.

Tosia biega już oficjalnie jak perszing. Tupie przy tym tak, że nie wiem dosłownie który to kot biega, bo hałas ten sam jak biegają duże. Udało jej się przegonić dziś po mieszkaniu i Marysie i Kitusie. Marysia wróciła też na swoje najwyższe miejsce na drapaku co jest sukcesem i powrotem Marysi do jej normalnego stanu :mrgreen:
A Tosia szalała w tempie światła po mieszkaniu.
Koło 11.30, kiedy ja siedziałam przy kompie pracując i śpiąc jednocześnie położyła się przed monitorem. Musiałam jej puścić bajkę o myszce, na którą polowała - z serii viedo for cat - teraz codzień około 12 się upomina o bajkę, a ja mam tysiąc łap na monitorze eizo. Poleciały ze trzy bajki i Tosia zasnęła, więc pomyślałam, że i ja muszę dospać. Nie wiem czy to przez niedospanie czy tą pogodę, ale nie mogłam wytrzymać. Poszłam po ciuchu, żeby Tosi nie obudzić - spała na stole - i zobaczyłam efekt ogrodniczych prac Tosi - na moim łóżku ktoś strząsnął wszystkie liście i suche gałęzie z różyczek, co najlepsze tyle samo ich pod prześcieradłem i dookoła łózka :roll: :roll: No cóż, powinnam być Tosi wdzięczna, gdyż tą robotę ja powinnam zrobić, a Tosia tylko chce aby różyczki ładnie rosły, więc suche poobrywała :ryk:
Zasnęłam i po pół godzinie Tosia zaczęła mi się kręcić koło głowy. Uuu znowu będzie szarpać różyczki ;) Ale nie, przytuliła się do mnie, więc ją otuliłam kołdrą i ucięłyśmy sobie południową drzemkę.
Oczywiście ciężka sprawa - jak wyjść z łóżka nie budząc Tosi. Ledwo się udało... Otuliłam ją kołdrą i poduszkami i śpi... mam nadzieje, że pośpi do wieczora, bo ja robię właśnie pierogi ruskie i zabieram się do zaległej roboty :D
Marysia już nie syczy :)
Choć oczywiście mam 3 dziewczyny, więc syki będą zawsze ;p

Na koniec zdjęcia z wczorajszego uspania Tosi:
Obrazek bez lampy, bo Tosia twardo śpi :)
Obrazek a tu z lampą, bo już wciąga pępuszek, czyli się rozbudza ;p
Ten dziobek wystawia mi do całowania :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ostatnio edytowano Czw sie 20, 2015 13:18 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom


Post » Czw sie 20, 2015 13:32 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

Dzien dobry szczęśliwe Panie :D
Chciałam napisać, ze opisałaś jakby o Nas pierwsza opowieść :mrgreen:
1. Noc
2. Skakanie
3. Pyskowanie
4. Drapania
5. Kwiatki
Hahahaha! Dzieciaki :ryk:
Człowiek w pewnym momencie juz jest zrezygnowany,ale jak pozniej popatrzy na ten słodki dziobek to chce tulić i całować ciagle :ryk:
U nas dzis podobnie, harce od 3 rano :mrgreen: znalazł sobie Fuksiu kulki papierowe i biegał po całym mieszkaniu, tak szybko ile chyba miał sił w łapkach, szurajac przy tym elegancko pazurkami po panelach ( a dźwięk z tego szedł przedni ) :mrgreen:
O 6 rano było śniadanko, Fuks lubi surowe mięsko, wiec dostał dzis :201461
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw sie 20, 2015 13:34 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

Rozkapryszone te Wasze Kocienty! A moja Inka tak jest wytresowana, że kwiatów nie zwala!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 20, 2015 13:41 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

Ja juz dawno na oknach mam sztuczne badyle to tylko je łapka tracą co robi super szum :lol:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw sie 20, 2015 15:58 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 6 :)

Hmm...Klaudia, a to oczywiście był żart z mówieniem kotku, co mu wolno, a co nie :mrgreen: Bry Kochane!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 768 gości