Puckie Puckotki

Oto Misiaczek. W takiej pozycji może spędzać długie godziny.

oczywiście, aparat mruczący ma przy tym włączony :1luvu:

Nic nie wyszło z adopcji Stasia

Chętnie bym się pozbyła sykacza, ale to nie był dom dla niego.

Testuję na Stasiu uspokajacz spot-on. Mam wrażenie, że troszkę działa.

A czemu domek nie pasowal? Dobrze,ze dziala :kotek:

viewtopic.php?f=8&t=170151 wypelnisz ankiete?

Miał być piękny dzień. Przynajmniej karty tak mówiły.
I był. Ale krótko. Telefon.
W Kuźnicy jest kolejny ślepy kociak. W tym samym miejscu.
Pani mówi, że wygląda, jakby był z tego samego miotu.
Wydaje mi się to niemożliwe. Nikt go nie widział aż do teraz. Matka po sterylce wróciła w to samo miejsce i nie znalazłaby kociaka? nie zainteresowałaby się nim? Łazi samiutki.
Dziś nie było możliwości, żeby jechać. Korki na wiele kilometrów. Wszyscy wracają z półwyspu. Jestem umówiona na jutro. Oby się pokazał.
a jak złapię, to pojęcia nie mam, co z nim zrobić

kurka wodna, siedzę i płakać mi się chce, a nikt nie przytuli???
ktoś chce ślepego dzikuska???
Już nie mogę, w tym sezonie mam na sumieniu za dużo uśpionych kociąt :placz:

Przytulic moge tylko wirtualnie i wysluchac- nie spisz?

Jaaano nie martw się tak strasznie, może wcale nie jest niewidomy ani dziki.
Będzie dobrze, zawsze jakoś jest.

jaaana pisze:Oto Misiaczek. W takiej pozycji może spędzać długie godziny.

oczywiście, aparat mruczący ma przy tym włączony

ma wspanialy aparat mruczacy.....slyszalam.....dziek za rozmowe

No niestety. Kociak, cudny burasek, wystraszony ale zero agresji. Nie wiem, czy ma oczy :placz:

Nie dam go uśpić, nie potrafię tylko dlatego, że nie mam co z nim zrobić

Gdyby był dzikim dzikiem... ale nie jest

Na razie odstawiłam do lecznicy, mam całą noc na zastanawianie się.
Może ktoś ma za mało kotów?

Trzymam kciuki za malca.

wyleczy się
i znajdzie dom

Femka pisze:wyleczy się
i znajdzie dom

Oby Twe słowo ciałem się stało

6 godzin zajęła nam wyprawa po kotka. Trudno go było namierzyć. Korki koszmarne. Ale grunt, że się udało.
Zobaczymy, co jutro powie wet.

Z wieści milszych: duża szylkreta znalazła dom

Z wieści mniej miłych: u weta jest kotek po wypadku z amputowaną łapką.

A w ogóle to mam za mało kolan. Albo za dużo kotów.

Wieść niespodziewana: Misiaczek jednym okiem widzi światło. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że przymyka oczko, gdy robię mu zdjęcie z lampą?

To super wiadomosc :kotek:

ze reaguje na światlo :kotek:

Trzymam kciuki tez za pozostale sprawy

a co ja Ci dzisiaj mówiłam? To, że od miesiąca nie wydałaś żadnego kota nie znaczy nic innego, jak tylko to, że adopcje latem stoją.

I co z oczkami nowego malca?

Puckie Puckotki

Kto przegląda forum