Koty Patmola

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 18, 2015 7:10 Re: Koty w ziołach

a nie masz ochoty spróbować? 8)

z jaką miną Sweetie bierze swój kawałek mięsa 8) np ćwiartkę z kurczaka i idzie zjeść 8) -10 sekund i gotowe
koty jedzą dłużej - ale tez do ostatniego okruszka
Ostatnio edytowano Wto sie 18, 2015 7:11 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 18, 2015 7:11 Re: Koty w ziołach

Patmol pisze:a nie masz ochoty spróbować? 8)

Nie. Pan Doktor ma określone wymagania jedzeniowe wobec Fasola. A Pralcia ma 13 lat, chory brzuszek i nie mogę grzebać w diecie.
Sama chyba nie lubię kości i surowego mięsa :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sie 18, 2015 7:13 Re: Koty w ziołach

rozumiem
ja tez nie lubiłam, ale polubiłam i przestałam się brzydzić 8) kroję spokojnie i nie robi to już na mnie wrażenia, jak na początku
i się juz nie zacinam :ok:
mam oddzielną, dużą deskę do surowego mięsa

chyba jak sie zrobi zimniej wrócę do mielenia serc i żołądków i będę dawać z nimi tauryne , a jogurt po prostu sam
koty chętnie jedzą jogurt, ale szapo zawsze zwymiotuje potem -jak dodam taurynę
inne koty -nie, ale Szapo zawsze -tylko czas się wydłużą
wczoraj zwymiotował dopiero po godzinie od jedzenia - i w ten sposób raczej tauryny nie wykorzystał -czyli powinnam mu inaczej dawać
nie wiem czy je tak łapczywie, czy jest jakiś inny powód -on tez potrafił zwymiotować tabletkę na odrobaczenie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 18, 2015 7:23 Re: Koty w ziołach

Patmol, ale ja nie lubię w sensie jedzenia :ryk:
bo kroję surowe codziennie, stertę dla bezdomniaków
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sie 18, 2015 7:28 Re: Koty w ziołach

I tak najbardziej podoba mi sie Twoja podłoga :mrgreen:

Nie ma takiego jedzeniowego przysmaku, który moje koty zjadłyby zawsze - raz zjedzą, raz nie, raz połowę. Takich rzeczy jak jogurty, śmietany itp, sama nie jem, więc nie kupię, bo by się tylko zmarnowało. Nawet żółtko daję na pół, przewidując , że nie zjedzą. Czasem zjedzą :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25575
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 18, 2015 7:43 Re: Koty w ziołach

ja kupuje zawsze po dwa duże jogurty naturalne
jeden na pól dla psów, drugi dla kotów
i potem kubeczki do wylizania -dla Sweetie i kotów
zawsze wszystko wylizane 8)
możesz chcesz jakiegoś mojego kota? np Elberta 8) spokojny, niekłopotliwy - świetny do jedzenia

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 18, 2015 8:37 Re: Koty w ziołach

Obawiam się, że mógłby przejąć nawyki moich.. :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25575
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 18, 2015 9:39 Re: Koty w ziołach

Ja Toperka zepsułam :oops: - wymaga oddzielenia mięsa od kości (zgrubsza na szczęście) i pokrojenia mięsa w kawałki "na raz". Ale nie chcę żadnego kota ani psa, nawet "na wypożyczenie".
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto sie 18, 2015 10:45 Re: Koty w ziołach

ja bardzo długo kroiłam mięso dla Caillou -takie surowe
Sweetie dostawała już całe skrzydełka, czy cale ćwiartki, tak samo z kotami nie było już problemu

ale Caillou nie chciała jeśc całych skrzydełek, musiałam jej kroić mięsko na małe kawałki i czasami/często dawać z ręki -a jednocześnie coś gadać, czasem ją nakrzyczeć jak nie chciała jeść

Caillou jest w stanie po prostu nie jeść, ale po dniu niejedzenia -nie jest tak ze zgłodnieje, tylko wymiotuje żółtą śliną i tym bardziej nie chce jeśc
wiem , bo już sprawdziłam jak jest i bardzo pilnuję czy ona sama zjadła swój posiłek czy ktoś usłużnie jej zjadł -jak nie patrzyłam
Caillou chętnie je bardzo świeży chleb i ruskie pierogi oraz czereśnie i cielęcinę 8) ewentualnie myszy

Tak więc Sweetie dawałam np.ćwiartkę z kurczaka, a Caillou brałam przed siebie i zmuszałam do zjedzenia kawałków jedzenia o stałej porze -czyli mięsa, najpierw gotowanego krojonego w kawałki, potem tylko parzonego, a potem surowego.
najłatwiej było z kurczakiem. bo np.wołowinę chętnie jadła , a po jakiś 30 minutach wszystko zwracała w całości. Kośćmi się zatykała, wiec jej nie dawałam bardzo długo -tylko jakieś chrząstki czy skorupki z jajek.
Ona psie chrupki tez niechętnie jadła - a trudniej wmuszać chrupki niż mięsko.I absolutnie nie chciała jeść kaczki -w stylu skrzydła czy szyjki, nawet jak samo mięsko z tych skrzydeł dostawała,

Odstawiłam chrupki w listopadzie, a Caillou tak naprawdę załapała Barf gdzieś w czerwcu/lipcu. Jako absolutnie ostatnia z całego towarzystwa.
Z ćwiartką jeszcze sobie nie radzi -ale chętnie,jak na siebie, o tej porze co wszyscy, zje dwie pałki z kurczaka czy skrzydła. tez z kaczki. Trzeba na nią krzyknąć, żeby jadła -przypilnować ją żeby wzięła jedzenie w zęby -jak już weźmie to zje.Jakoś trudno jej brać jedzenie z miski . Bo np. kotom by chętnie zabierała i zjadała. Ale to nie jest dobre -wiec koty zamykam na czas jedzenia -a Alibaby pilnuje, żeby mu psy nie zabierały.

psy, odkąd nie jedzą chrupek, przestały tez podnosić kości na spacerach -czasem leża takie w trawie -chyba ludzie wyrzucają
szczególnie Sweetie zbierała takie skarby -teraz nie jest zainteresowana
i przestały tez jeśc ogromne ilości marchwi -Sweetie zjadała kilka surowych marchwi dziennie -bardzo o nie prosiła przy chrupkach
teraz weźmie jedną -trochę pogryzie, ale nie dostaje szaleństwa jak ja obieram marchew

kilka razy kupiłam im suszone smaki w sklepie zoo -rożne,
takie suche i jak przypuszczam słone -w czasach jedzenia chrupek czasem je jadły i uwielbiały
teraz tez jadły z zachwytem, ale po zjedzeniu - po kilkunastu minutach zwracały całość, i to oba psy tak samo
a potem piły, miałam wrażenia, ze bez końca
a potem natychmiast musiały iśc sikać :roll:
wiec jako przysmak kupuje im teraz surowe kości cielęce -sa tańsze i nie ma po nich problemów

i przedtem, przy chrupkach, Sweetie musiała wyjść na siku przynajmniej 3 razy
a najlepiej 4 razy dziennie
ona jest z 10.2011 czyli to już dorosły pies od jakiegoś czasu
na mięsie wychodzi spokojnie dwa razy dziennie, po prostu rano i wieczorem -bez pospiechu

no i psie koopy sie zmieniły 8)
kiedyś koopa Sweetie, jak jadła chrupki, (a jak kupowałam np TOTW, nie te najtańsze,) nie mieściła się do 2 woreczków śniadaniowych
to było wielkie koopsko :roll:
TŻ się złościł -bo on chodzi ze Sweetie i po niej sprząta 8)
a teraz to tej koopy prawie nie widać -takie suche resztki -jeden woreczek śniadawy starczy spokojnie i zapachu prawie nie ma

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 18, 2015 21:17 Re: Koty w ziołach

... i jeszcze masz do tego podejście badacza :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sie 19, 2015 6:54 Re: Koty w ziołach

badacz koop 8)

i jeszcze jest ciekawe
że jak koty dostaną skrzydełka czy ćwiartki czy szyjki, no coś z kośćmi -to długo jedzą i długo są najedzone i zadowolone
wylizują się, oblizują się i w ogóle
nie ma żadnego biegania po szafkach w nocy i zrzucania misek
a jak dostaną taką samą ilość (wagowo) np żołądków czyli w sumie więcej mięsa, bo bez kości
to bardzo szybko zjadają i chodzą i marudzą i szukają jeszcze co by wymyślić albo zjeść albo zbroić
i to mnie dziwi, jako badacza, bo przecież samo mięso powinno byc bardziej takie sycące niż to z kośćmi

tak samo Caillou
dostała wczoraj 40 dag żołądków, szybko zjadła i zaraz przyszła się zapytać co jeszcze dla niej mam
a normalnie je jedną pałkę z kurczaka, ewentualnie dwie -i nie chce więcej
dałam jej jeszcze skrzydło z kurczaka czyli jakieś 10 dag =zjadła zadowolona i już nie chciała następnego

a Sweetie dostała 3 skrzydła z kaczki (tak po 15-17 dag jedno) i też przyszła sprawdzić czy może jeszcze coś mam dla niej
ale ona zawsze sprawdza, a żołądków i serc nie lubi, część zje, część nosi po całym mieszkaniu , a resztę zakopuje w legowisku :roll: wiec staram sie jej nie dawać
tym bardziej że Caillou i koty bardzo lubią

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sie 19, 2015 7:12 Re: Koty w ziołach

Badacz koop :wink:
moja znajoma zostawiła kiedyś psa pod czyjąś opieką i wyjechała. Wróciła i pyta: "kupy dobre były?". Usłyszała: "Nie wiem, nie próbowałam" :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sie 19, 2015 7:38 Re: Koty w ziołach

koopa to podstawa
ze Sweetie na spacery chodzi TZ i juz wie, ze jak coś z koopami się zmienia to ma mnie informować 8)
czasami sie tłumaczy, że nie widział -bo Sweeie w krzaki pobiegła 8) on ją spuszcza na takich terenach łąkowo-podmiastowych -nieużytki t takie tam zarośla


jako ze od jakiegoś czasu czytam uważnie składy jedzenia, które kupuje dla siebie i swojej rodziny (po czasie fascynacji i potem przerażenia składani psiej i kociej karmy 8) )
i bardzo zmieniłam jadłospis -np. prawie wcale nie kupuje słodyczy, a czekolady czasem-ale takie 80 procent kakao i bez żadnych E
zrezygnowałam z napojów w butelkach i pudełkach (czytaliśmy z Młodym składy -strach to pić :roll: )
warzywa i owoce kupuje na targu, a chleb w piekarni itd 8)

a teraz nadszedł czas dla mnie na czytanie składu ubrań 8)
wiecie, że w ubraniach potrafią być świństwa? ołów, kadm nikiel i poliester w dużej ilości 8) nawet 100 %

z uwagi na to ze zwyczajnie mnie nie stać na dobre jakościowo , nowe ubrania -takie z bawełny, wełny, kaszmiru, lnu -dobrze uszyte i wygodne
a nie chce kupować rzeczy z akrylu czy poliestru, rzeczy które potrafią zawierać ołów i nie tylko
kupuje głównie w second handach -trzeba się naszukać :roll: , ale za małe pieniądze możne kupić rzeczy naturalne i trwałe i ładne

ale ostatnio pomyślałam że i w tym temacie muszę się porządnie dokształcić 8) i czytam o właściwościach różnych tkanin -fascynujący temat 8)

tej jesieni zamierzam znaleśc sobie w secend handzie jakis sweterek z kaszmiru 8)
podobnie świetnie się nosi kaszmir
macie doświadczenie z praniem kaszmiru? bo przy dobrej pielęgnacji można go długo nosić

a wiecie że płyny do płukania i zmiękczacze niszczą strukturę tkanin naturalnych ? to znaczy wełny czy bawełny
ja nie uzywam

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 20, 2015 7:09 Re: Koty w ziołach

jadacie bułeczki z ciasta głęboko mrożonego? takie, jak w Lidlu, Tesco, Biedronce? 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 20, 2015 7:27 Re: Koty w ziołach

A w życiu!!
Znaczy NIE!
I nigdy nie jadaliśmy pieczywa - gdy je jeszcze jadaliśmy :mrgreen: - z mrożonego .

Ale, fakt, ładnie wyglądają. I pachną. Taka ich natura..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25575
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter i 89 gości