TYSKIE MRUCZKI XV Etnusia za T.M. spij spokojnie kochana :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 17, 2015 19:40 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

phantasmagori- jedyny plus z tego jest taki że eunnika bardzo wyrażnie napisała że to Fundacje dają koty i jeżeli ona gdziekolwiek zgłosi że kotom żle się dzieje u Justyny to Wszyscy dowiemy się jakie to Fundacje tak żle działają. Bo eunnika jakoś nie ma ochoty upublicznić tych danych.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25355
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon sie 17, 2015 20:00 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

phantasmagori pisze:Fundacje odsyłają do Justyny, "bo to jej teren" jednocześnie zawłaszczając sobie z miasta pulę na sterylki. Taka jest rzeczywistość.

A to już jest patologia z ich strony, bo DT nie są z gumy i nie mają "terenu".
To jest wysługiwanie się osobą prywatną. Fundacja jest od tego, żeby robić swoją robotę, a nie pociskać ją prywatnym DT. Jeśli napatoczy mi się na klatce pudło z kociakami i wezmę je do siebie, to już mam przygarniać każdego czworonoga z osiedla, bo "zostałam" DT? Brzydko, kiedy współpraca z organizacją tak wygląda :(

Luinloth

 
Posty: 2090
Od: Śro lis 12, 2008 13:29
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sie 17, 2015 20:21 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

Luinloth pisze:
phantasmagori pisze:Fundacje odsyłają do Justyny, "bo to jej teren" jednocześnie zawłaszczając sobie z miasta pulę na sterylki. Taka jest rzeczywistość.

A to już jest patologia z ich strony, bo DT nie są z gumy i nie mają "terenu".
To jest wysługiwanie się osobą prywatną. Fundacja jest od tego, żeby robić swoją robotę, a nie pociskać ją prywatnym DT. Jeśli napatoczy mi się na klatce pudło z kociakami i wezmę je do siebie, to już mam przygarniać każdego czworonoga z osiedla, bo "zostałam" DT? Brzydko, kiedy współpraca z organizacją tak wygląda :(

A zdajesz sobie sprawę że na tym forum wiele domów tak właśnie funkcjonuje. Że jest tu wiele domów, którym fundacje powierzają zwierzęta bo są to domy sprawdzone, z olbrzymią wiedzą jak leczyć i co najważniejsze OPIEKOWAĆ się chorymi zwierzętami. Bo Fundacje wiedzą a tę wiedzę nie mają po roku znajomości tylko kilku czy kilkunastu lat- że żadnemu powierzonemu zwierzęciu nie będzie dziać się krzywda.
Justyna kilkanaście lat opiekuje się chorymi zwierzętami- i znalazła się jedna jedyna sprawiedliwa, która chce to rozwalić.
Mam tylko nadzieję że w razie czego przejmie te Wszystkie kalekie zwierzęta.

Poczytaj to forum, poczytaj ile kotów mają osoby, które "współpracują" z fundacjami, poczytaj jak im się ludzie zbierają na worek karmy czy żwirek.
Poczytaj w jakich pałacach mieszkają i jaką ciężą kasę zarabiają- i wtedy napisz że to patologia.
Wszyscy, którzy opiekują się chorymi zwierzętami, mają dt tak właśnie funkcjonują- Fundacje podsyłają do zakoconych po kokardkę DT - kolejne zwierzęta- bo nikt nie chce ich wziąsć.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25355
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon sie 17, 2015 20:25 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

Ja widzę różnicę między powierzaniem zwierząt DT przez fundację a odmową przyjęcia kota, "bo to jej teren".
No ale to nie temat o postępowaniu fundacji, bo o tym to wiele stron naklikano - fundacje są różne tak jak ludzie.

Luinloth

 
Posty: 2090
Od: Śro lis 12, 2008 13:29
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sie 17, 2015 20:50 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

Luinloth pisze:
phantasmagori pisze:Fundacje odsyłają do Justyny, "bo to jej teren" jednocześnie zawłaszczając sobie z miasta pulę na sterylki. Taka jest rzeczywistość.

A to już jest patologia z ich strony, bo DT nie są z gumy i nie mają "terenu".
To jest wysługiwanie się osobą prywatną. Fundacja jest od tego, żeby robić swoją robotę, a nie pociskać ją prywatnym DT. Jeśli napatoczy mi się na klatce pudło z kociakami i wezmę je do siebie, to już mam przygarniać każdego czworonoga z osiedla, bo "zostałam" DT? Brzydko, kiedy współpraca z organizacją tak wygląda :(

Tak niestety wygląda Tyska rzeczywistość.. Naprawdę tak jak jest, jest dopracowane i działa lepiej niż niejedna fundacja. Justyna ma czas i umiejętności, darczyńcy mają pieniądze. Normalna, uznana forma pomocy zwana adopcją wirtualną.
Justyna działa tak samo jak fundacja, tyle że o wiele sprawniej. Fundacje standardowo proszą o pomoc i to jest ok. Justyna robiąc więcej i skuteczniej, w tej samej sytuacji nazywana jest zbieraczką i naciągaczką. I to przez kogo? Przez panią która jak się okazuje ma hodowlę kotów.
Ja nie dzielę kotów na rasowe i nierasowe. Rozmnażanie jest rozmnażaniem. Więc nie jest ta pani dla mnie partnerem do jakiejkolwiek dyskusji.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sie 17, 2015 20:56 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

Justyna działa tak samo jak fundacja, tyle że o wiele sprawniej.

Ale gdyby założyła fundację (chodzi mi o nową fundację, a nie o współpracę z istniejącymi), to mogłaby dostać np. 1%, czy przydział na sterylki. Dlatego mówiłam, że fundacja "więcej może".

Luinloth

 
Posty: 2090
Od: Śro lis 12, 2008 13:29
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sie 17, 2015 21:45 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

Tak,eunika przyszła,namieszala,a jak się zrobił odzew to znika,bo argumentów brak. Jak ktoś chce coś wiedzieć to proszę pytać na pw,w wolnych chwilach odpowiem. Jeszcze odnośnie zbieractwa:Justyna wielu osobom juz odmowila przyjęcie zwierzaka,przez co nieraz została zmieszana z błotem. Tego co przyjęła niedawno to nie miala wyjscia za bardzo,odmowila na początku,ale po jakimś czasie się zgodziła,bo inaczej nie wiadomo co by z nim było. To tak informacyjnie tylko.

miko_bs

 
Posty: 984
Od: Pt lis 30, 2012 22:34

Post » Pon sie 17, 2015 21:52 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

Luinloth pisze:
Justyna działa tak samo jak fundacja, tyle że o wiele sprawniej.

Ale gdyby założyła fundację (chodzi mi o nową fundację, a nie o współpracę z istniejącymi), to mogłaby dostać np. 1%, czy przydział na sterylki. Dlatego mówiłam, że fundacja "więcej może".

Już pisałam wyżej, jak by się to skończyło w tyskiej rzeczywistości. Masę podrzuconych zwierząt i zero kasy.
Justyna naprawdę dziala jak dobrze zorganizowana fundacja. Ma wiedzę i umiejętności aby pomagać tym najbardziej poszkodowanym, wystarczy nie przeszkadzać.
No ale zawsze znajdzie się ktoś zazdrosny, kto zamiast uczyć się od tych którzy robią więcej i lepiej, będzie im zazdrościł i gnoił za wszelką cenę.
O pomoc prosi jak wszyscy ratujący zwierzęta. Tyle że fundacjom wolno, a jej nie? O tym zadecydują darczyńcy.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sie 17, 2015 22:02 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

Nie interesuje mnie jaka jest Justyna, nie interesuje mnie jaką ma zapomogę, ile razy w tygodniu sie kąpie, jaki ma charakter itd.
Interesują mnie zwierzaki jakie ma pod swoją opieką Justyna.

A zwierzaki są mega zaopiekowane i mega zadbane. I to mnie interesuje i to jest dla mnie najważniejsze.
Wiem co piszę, bo bywam u Justyny i znam jej koty i psy.Za każdym razem jak jadę, to zabieram ze sobą kogoś z moich zwierzolubnych znajomych.I nie zdarzyło się nigdy, aby ktoś nie był pod wrażeniem opieki jaką Justyna sprawuje nad swoimi zwierzakami.

Na pewno nie jest tak, że koty przebywają w fatalnych warunkach, jest im źle i są na siłę trzymane przy życiu, aby tylko zbierać na nie kasę. Gdyby taj było, to leżałyby zwinięte w kłębek gdzieś w kącie i cierpiały. A one wskakują na kolana, tulą się, mruczą.Czy tak wygląda cierpiący kot ? Nawet te niepełnosprawne kombinują jak tu wskoczyć i byc blisko miziającego człowieka, jak zachęcić do zabawy.
Co do zbieractwa, to przecież Justyna nie chodzi i nie zbiera z ulicy zwierzaków.Większość kotów trafiła do Niej z fundacji.Czyli co, fundacje skazują je na cierpienie? To dlaczego nie uspały większości z nich tylko szukają pomocy u Justyny?
Ja sama przywiozłam koteczkę Noemi ze schroniska. Śliczna koteczka miała dużo chętnych na adopcję, ale jak sie okazało, że nie kontroluje czynności fizjologicznych, to potencjalne domy się wycofały. Miała zostać poddana eutanazji. Uratowała ja Justyna. Kazdy, kto bywa u Jystyny zna Noemi i wie jak cudna kotka z niej wyrosła i jaka jest szczęsliwa. Ma już 3 lata.Warto było o nią zawalczyć.
Gdyby Justyna nie dbała, nie odsikiwała na czas ( padło tu takie oskarżenie), źle karmiła, to czy koty żyłyby u Niej tak długo? Dawno by odeszły na jakieś powikłania pęcherzowe lub nerkowe i inne

Nie wyobrażam sobie również, aby niepełnosprawne lub stare koty miałyby zostać wyadoptowane i trafić do kogoś innego, w inne miejsce. Na pewno większość by tego nie przeżyła,szczególnie te stare kilkunastoletnie. Starych drzew się nie przesadza.

Proszę więc dać spokój Justynie i pozwolić jej nadal opiekować się chorymi, starymi i niepełnosprawnymi zwierzakami, bo robi to dobrze i z wielką miłością dla nich.
Skupmy sie na pomocy, bo zwierzaki na to zasługują.

Justyna jetem z Tobą .
Obrazek

ZUZA zuza

 
Posty: 95
Od: Nie paź 07, 2012 8:37
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Pon sie 17, 2015 22:08 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

Luinloth pisze:Ja się nie odnoszę do tych kotów, które są przekazywane. Odnoszę się to tego, co pisała phantasmagori, że fundacje nie pomagają i że odsyłają do Justyny z hasłem "jej teren".
Jeśli kot jest przekazywany, to fundacja na ten temat z Justyną rozmawia i Justyna zgadza się kota przyjąć. To zupełnie inna sprawa i tu wszystko jest w porządku.

Eunnika zgłosiła Justynę na leczenie i to jest mega kuriozalne.Ciekawe czy ją posłuchają i jakie paragrafy eunnika przedstawiła zeby zgłosić osobę obcą na leczenie.

Na leczenie jakie i czego?

Ale to nie jest rozmowa i przekazywanie do Justyny za zgodą Justyny To jest odmowa pomocy, "bo to teren Justyny". Tak sobie panie uznały. Z jednoczesnym zaanektowaniem z urzędu miasta całej puli sterylek i zarządzaniem nimi.
Tu jest mowa o Fundacji w Tychach, która wysługuje się Justyną, nie zaś o fundacjach , które przekazują niepełnosprawne koty Justynie pod opiekę. Te fundacje z nielicznymi wyjątkami wywiązują się z finansowej opieki nad powierzonymi kotami.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sie 17, 2015 22:33 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

Kochani bardzo Wam dziękuję że jesteście ze mną, ze mam PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ :1luvu: :ok: , dziękuje ze reagujecie na oblewanie mnie pomyjami , na te mowę nienawiści :1luvu: :ok: dziękuje że tłumaczycie jak dziecku niejakiej Eunnice , że jest w błędzie :1luvu: :ok:
A teraz proszę niech zobaczą Ci którzy jeszcze maja jakieś wątpliwości , czy tak wyglądają zwierzęta '' U zbieraczki '' , {Tak na marginesie , tylko w tym roku wydałam 7 kotów a 3 odeszły , czyli razem sztuk 10 a przyjęłam jednego kota, wiec jest rachunek prosty 1do 10 zwierzęta ''} konające '' zwierzęta kalekie '' okrutnie przytrzymywane przy życiu ''
Każdy nawet nie zalogowany może wejść w link i zobaczyć , wiec zapraszam :)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... 601&type=1

TYSKIE_MRUCZKI

 
Posty: 241
Od: Sob sie 31, 2013 14:29

Post » Pon sie 17, 2015 23:29 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

I tu też zapraszam, do tych '' konających , zaniedbanych co zdaniem Eunniki powinno sie je zabić !!!
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... 344&type=1

TYSKIE_MRUCZKI

 
Posty: 241
Od: Sob sie 31, 2013 14:29

Post » Pon sie 17, 2015 23:34 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

I tu kolejne fotki :ok:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... 029&type=1
Wystarczy kliknąć w link .

TYSKIE_MRUCZKI

 
Posty: 241
Od: Sob sie 31, 2013 14:29

Post » Pon sie 17, 2015 23:34 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

Justyna, ja Ci powiem tak:
Ludzie, którzy Cię znają w realu mogą się z tobą w wielu rzeczach nie zgadzać. Ale jeśli uczciwie podchodzą do sprawy, nigdy, ale to nigdy nie zarzucą Ci złej opieki nad zwierzętami.
Takie brednie, jak pisze eunnika , czy jak jej tam, świadczą tylko o kompletnej niewiedzy. Wierz mi, że nikt kto zna Cię z realu, nie przestanie pomagać. Takie zazdrośnice typu eunnika, czy jak jej tam, przerabiałaś już parę razy. Wywołaly tylko politowanie i śmiech.
Z tego co widać na FB ludzie mają swój mózg, porównują jej wypociny z relacjami ludzi, którzy bywają realnie i proponują pomoc. Tak że nie przejmuj się trolami, rób swoje, bo robisz to dobrze i co najważniejsze zgodnie z obowiązującym w tym kraju prawem
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 18, 2015 7:41 Re: TYSKIE MRUCZKI XV dług u weta ponad 2tys pomocy :( :(

A ja po prostu jestem wdzięczna tym, które piszą , że były, widziały, znają realia z własnego naocznego widzenia. I mają prawo się wypowiadać co do faktycznego stanu rzeczy.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25982
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 121 gości