Żywopłotki i kotki z doniczki w DS. Powrót z adopcji ;(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sie 13, 2015 8:45 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

Zetka mnie wczoraj osyczała 8O Chyba nie spodobało Jej się, że przyszłam z jakimś obcym facetem zamiast z Fioną :lol: Wersja TŻ jest oczywiście inna - "pachnieliśmy" innym kotem, który raczyłbył w drodze na szczepienie opróżnić pęcherz w transporterku (znowu!).
Poza pierwszym sykiem nie było problemów, pozwoliła się głaskać i brać dzieciaki. Zajrzałam też na momencik do Opery i Ody. Pogłaskałam obie i tyle :( Dłużej nie dało się posiedzieć z towarzystwem, bo TŻ stał z wyrzutem w oczach i jak zwykle poganiał. Do kompletu w transporterku zawodził, po szczepieniu, Olek... Faceci :roll:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt sie 14, 2015 23:46 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

Wszystkie maluszki już ochrzczone,gratuluje rodzicom chrzestnym ogromnego zaszczytu i dziękuję za piękne imionka :1luvu:
chlopczyk 1 :arrow: Onyks - Tundra 10 zł
chlopczyk 2 :arrow: Szafir - Thorkatt 10 zł
chlopczyk 3 :arrow: Hassan - Ogryz 10zł
dziewczynka 4 :arrow: Morion - Thorkatt 10 zł
chlopczyk 5 :arrow: Jaspis - alessandra 10 zł
Pieniążki zostaną przeznaczone na odrobaczenie maluszków :ok:

Dziękuję za kolejne paczki żywnosciowe Pani Eli i Pani Ani P. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po raz kolejny możemy się przekonać, że tylko wspólnymi siłami można zdziałać takie cuda :1luvu:

A tymczasem nasze podopieczne i ich dzieciaki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W czwartek została podjęta próba podkarmienia małych posibrzuchów ale niestety nie było zainteresowania z ich strony, także dajemy im jeszcze czas i cierpliwie czekamy :ok:
Alyaa w czwartek kupiła maluszkom żwirek drewniany i nową łopatkę do kuwety z większymi dziurkami coby więcej żwirku zaoszczędzić :1luvu:
Chwilowo zmieniłysmy wypełnienie kuwetki, ponieważ maluszki są na etapie poznawania swiata i niestety wszystkiego chcą spróbować. Gdyby się żwirku najadły nie chcę nawet mysleć o konsekwencjach.
Oczko Zetki wygląda już znacznie lepiej :ok: Nie ma już czerwonej spojówki i jest co raz szerzej otwarte :ok:
Kropienie oczu niestety jest dużym dyskomfortem dla nieufnej kici ale Panie doktorki dzielnie dają sobie radę. Zetka to bardzo dobra koteczka nie wykazuje agresji, nawet jak jej się przy oczach majstruje. Jedyne co robi to wycofuje się i wyrywa a kiedy widzi, że ręka się zbliża kuli się w rogu klatki.
Dzisiaj rodzinka została przeniesiona do kociego pokoiku. Klatka została otwarta tak żeby mamusia miała możliwosć uciec przed tymi małymi pijawkami :mrgreen: Maluszki chwilowo są jeszcze w klatce, ponieważ nie dają rady z niej wyjsć ale maja dużo więcej miejsca żeby spacerować ;) (Z klatki zniknęła kuweta i miseczki) Okruchy zaczynają już pierwsze zabawy, przepychanki i wykazują coraz większe zainteresowanie piłeczkami.
Rosną jak na drożdżach i generalnie z dnia na dzień daje się zauważyć różnicę w wielkosci jak i w rozwoju :ok:

Opera w czwartek miała zdjęte już szwy po sterylce. Brzuszek zgojony ale jeden cycek ciągle posklejany od mamlania Ody, która ciągle chce być małym kociątkiem :1luvu:
Dziewczynki powolutku przygotowują się do szczepienia. Zwolniły koci pokoik dla Zetki i maluszków i zamieszkały w pokoju socjalnym gdzie mają do dyspozycji dwie kanapy :ok:
Opera zrobiła bardzo duże postępy socjalizacyjne. Pierwszy kontakt nie wygląda ciekawie ale wystarczy dotknąć kicię i już jest sprzedana. Wykłada się na boki na plecy, żeby tylko głaskać :ok:
Gorzej jest z Odą, oczywiscie daje się głaskać ale trzeba ją złapać i usadzić na kolanach. Wtedy jest super, nie ucieka i poddaje się miziającej ręce. Generalnie ucieka po kątach ale daje się wywabić za pomocą myszek, które po prosu ubóstwia. Aktualnie jej pasją jest polowanie i zanoszenie upolowanej myszki do mamy albo na drapak :ok: Jak na kociaka wychowanego na ulicy jest na prawdę bardzo kontaktowa i oswojona. Jednak nasze wizyty to zbyt mało by mała stała się przytulanką, przydałby jej się domek tymczasowy gdzie spędzałaby z ludzmi więcej czasu. Niestety Panie doktorki nie zawsze maja czas, żeby z nią posiedzieć. Oda jest w takim wieku, że socjalizacja nie zajmie tak dużo czasu jak u dorosłego kota i myslę, że miesiąc między ludzmi wystarczyłby w zupełnosci.
Zdaję sobie sprawę, że zdecydowanie się na dt to ogromna odpowiedzialnosć i ryzyko, że kot będzie siedział miesiącami zanim znajdzie domek. Dlatego proszę o dt dla Ody na okreslony czas (miesiąc max 1,5 mies), żeby miała szansę na pełną socjalizację. Po tym czasie jesli nie znajdzie domku oczywiscie może wrócić do hoteliku.
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Nie sie 16, 2015 12:57 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

Nasze koteczki, kiedy mieszkały jeszcze na ulicy były dokarmiane przez dwie panie. Niestety, żadna z Pań nie zajęła się sterylizacjami kocic dlatego co chwilkę rodziły się maluszki, stado się powiększało a częsć kociąt ginęła zanim dorosła. Jedna z Pań to staruszka (karmicielka Opery), wychodziła z domu raz dziennie (więcej razy nie dawała rady pokonać schodów), porusza się z ogromnym wysiłkiem podpierając się o scianę. Oczywiscie kiedy Pani Ela zaproponowała, że zabierze koteczki do sterylizacji, Pani starsza bardzo się oburzyła i powiedziała, że nie potrzebuje żadnej pomocy, że ona sobie do tej pory radziła to teraz też sobie poradzi, że to są jej koty i żeby się nie wtrącać. Standardowe podejscie karmicielek :strach:
Oczywiscie finał tej sprawy jest wszystkim wiadomy i koteczki mimo niechęci pani, która dokarmiała są bezpieczne w hoteliku.
Pani jest starsza i wiadomo, że z takimi ludzmi jest ciężko się dogadać. Oczywiscie chwała jej za to, że pomimo trudnosci z poruszaniem codziennie schodziła i zostawiała koteczkom jedzenie ale niestety... jedzenie jest bardzo ważne ale nie rozwiązuje problemu...
W każdym razie w piątek w odwiedzinach u koteczek była druga Pani karmicielka (ta która dokarmiała Zetkę i jej poprzedni miot) i oswiadczyła, że starsza Pani zabiera Operę do siebie :strach:
Nie było nas przy rozmowie ale taką wiadomosć przekazała nam Pani doktor.
Powiem szczerze, że nie wiem jak rozwiązać tą sprawę. Starsza Pani, schorowana, ma trudnosci z poruszaniem, ma już 3 koty w mieszkaniu i oczywiscie z całym szacunkiem dla tej Pani ale nie uważam, żeby była w stanie zapewnić kotu bezpieczną przyszłosć, ewentualnie wizyty u lekarza i opiekę przez następne kilkanascie lat. Opera jest młodą koteczką i nie wiem jak przekazać tej Pani, że pomysł zabrania kotki jest nie do końca przemyslny. Ta Pani jest na pewno w jakis sposób związana z kotką ale wydaje mi się, że w tej sytuacji Pani absolutnie nie mysli o dobrze kota tylko o sobie. A ona ciągle, że to jej kot i ma do niej wrócić. Z drugiej strony mogła zabrać Operę kiedy poniewierała się pod jej oknami ale wtedy nie widziała takiej potrzeby.
Oczywiscie bardzo dziękuje obu Paniom, które przekazały dla koteczek pieniążka 100 zł podarowała starsza Pani dla Opery, 100 zł druga Pani karmicielka też dla Opery oraz kolejne 200 zł dla Zetki.
Co robić w tej patowej sytuacji ???
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Nie sie 16, 2015 15:00 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

fiona.22 pisze:[...]Co robić w tej patowej sytuacji ???

- powoli i blisko krawężnika postaraj się wytłumaczyć Pani, że branie następnego kota, to w jej sytacji nie jest to dobry pomysł
- przekaż swoje zdanie do Lecznicy (Hotelu?) i poproś aby w żadnym wypadku nie wydawali kotki
- powiedz Pani, że jeśli to jest jej kot, to niech Ci pokaże Książeczkę Zdrowia
* jeśli nie ma, to znaczy, że jest to kotka wolno żyjąca i ona ma do niej takie samo prawo jak i Ty - ale to Ty ją złapałaś i się nią teraz opiekujesz
* a jeśli (co nie daj Boże) by miała, to powiedz jej, że w takim razie przywozisz jej całą rodzinę i tylko ona będzie ponosiła odpowiedzialnoś za kocie życie i związane z tym koszty
- poza tym (jak napisałaś) nic, oprócz karmienia, Pani nie robiła
- poza tym, kotka karmi i w tej chwili nie może być zabrana
- poza tym, jeśli kotka jest teraz pod Twoją opieką, to oczywiście Pani może ją od Ciebie zaadoptować i podpisać Umowę Adopcyjną
jeśli by do tego doszło, to powinnaś się skontaktować z kimś z rodziny (młodszym) i ustalić kto weźmie odpowiedzialniość za kotkę kiedy Pani umrze (to trudne, wiem)
- no i powiedz Pani, że zawsze może ją odwiedzać i pomagać Ci finansowo

w/w kolejność jest dowolna, wszystko zależy od rozwoju rozmowy
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 16, 2015 21:30 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

Ewuniu nawet nie bierzemy pod uwagę możliwosci, żeby oddać starszej Pani Operę no chyba, że tak jak piszesz zgłosi się rodzina tej Pani, która będzie kochała zwierzęta i zobowiąże się do zapewnienia kotce opieki. Jednak życie to nie bajka i wątpię, żeby taka rodzina istniała... (Obawiam się, że w razie czego koty, które ta Pani ma w mieszkaniu wylądują pod blokiem i za jakis czas będziemy musieli organizować pomoc dla nich :strach: )
Nie wyobrażam sobie nawet takiej sytuacji bo nie po to zdecydowałysmy się odmienić życie tych kotów, żeby trafiły z deszczu pod rynnę. Zaangażowałam w pomoc pół forum miau i wiele osób z poza forum i nie umiałabym tym ludziom spojrzeć w twarz gdyby kotka wróciła na stare smieci...
Książeczki zdrowia Pani na pewno nie ma, żadna z kotek nigdy w życiu nie była u lekarza, nie dostawały tabletek na robale ani wcierek na pchły co widać było naocznie po zastosowaniu u nich profilaktyki o leczeniu nie wspomnę.
Na szczęcie nie ma opcji, żeby koty zostały wydane bez naszej zgody także tutaj jest sytuacja opanowana :ok:
Pani karmicielka starsza ma na tyle problemy z poruszaniem, że nie jest w stanie nawet odwiedzić koteczki. W odwiedziny przyszła ta druga młodsza Pani, która wiecznie jest zaganiana i na nic nie ma czasu (kotom wystawia tylko miskę i koniec) :wink:
Najgorszym dla mnie problemem jest rozmowa z tą Panią i nie ze względu na mnie a ze względu na nią. Każda z nas ma swoje spojrzenie na kwestię pomagania i każdej z nas zależy na dobrze kota ale w inny sposób a do tego każda z nas uważa, że jej tok rozumowania jest najlepszy. O ile ja jestem w stanie zrozumieć tą Panią to niestety ta Pani nie jest w stanie zrozumieć nas. Wyobrażam sobie po prostu co ona czuje, jak martwi się o "swoją" kotkę, którą dokarmiała miesiącami z wielkim poswięceniem pokonując codziennie schody i jak za nią tęskni a przecież w swoim mniemaniu zajmowała się kotką najlepiej jak potrafiła. I tu jest pies pogrzebany... mnie takie sytuacje kładą na łopatki :(
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon sie 17, 2015 9:06 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

fiona.22 pisze:[...] I tu jest pies pogrzebany... mnie takie sytuacje kładą na łopatki :(

no to:
[...]
Twardy bądź jak Roman Bratny.

(Autor: Kuba Sienkiewicz, Nie pij Piotrek, piosenka zespołu Elektryczne Gitary https://pl.wikiquote.org/wiki/Roman_Bratny
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=64228 https://pl.wikipedia.org/wiki/Roman_Bratny)

ale dlaczego Kuba Sienkiewicz w swojej piosence tak o nim napisał, nie znalazłam
---
a może idźcie we dwie
albo z facetem?
wiem, że to nie fair
ale, to dobro kotki w tej sytuacji jest najważniejsze
a może ta młodsza Pani będzie po Twojej stronie i z nią pójdź na rozmowę
no i w ostateczności pozostaje opcja naqrwamać, której nie znoszę, a mi się niestety zdarza
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 17, 2015 9:14 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

Tak to niestety bywa z niektórymi karmicielkami.
Co jej powiedzieć? To, co napisałaś :) Masz sprawę przemyślaną i na pewno sobie poradzisz.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon sie 17, 2015 13:39 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

Wracając do przyjemniejszych spraw kociaczki rosną w oczach, bawią się i szaleją w przerwach oczywiscie miedzy dojeniem mamy a spaniem. Zostawiłysmy im na razie klateczkę otwartą ale i tak rozłażą się po całym pokoiku :kotek:

Najpierw mamusia, bardzo troskliwa i opiekuńcza koteczka :1luvu:

Obrazek

Obrazek

W oczekiwaniu na michę :wink:

Obrazek

a pijawka czyha za rogiem :mrgreen:

Obrazek
Morion i Onyks

Obrazek

Obrazek

Onyks ugryzł Morion w nogę a ta oczywiscie uderzyła w szloch :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

i przy cycusiu u mamusi Onyks, Szafir i Morion

Obrazek

Onyks prezentuje swoją tajną broń

Obrazek

Onyks, Morion i Szafir w roli pijawek :mrgreen:

Obrazek

Szafir

Obrazek

Obrazek

Szafirek też ma tajną broń :ryk:

Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon sie 17, 2015 13:39 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

Jaspis

Obrazek

się drę :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Morion

Obrazek

Obrazek

Hassan, niestety przespał całą sesję foto, ten kociak od samego początku ma wszystko w poważaniu - mój ideał :1luvu: Obiecuję, że następnym razem nie odpuszczę mu i będzie musiał troszkę się wysilić dla mamusi chrzestnej :ok:

Obrazek

Pijawki cd

Obrazek

Onyks

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I największa pijawka... nie przepusci żadnej okazji, żeby się dossać :mrgreen:

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sie 20, 2015 18:33 przez fiona.22, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon sie 17, 2015 13:47 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

I jeszcze krótka relacja z zabawy Morion i diabełka Onyksa :1luvu:

https://www.youtube.com/watch?v=-sysuGG ... e=youtu.be

U maluszków życie płynie beztrosko aż pozazdroscić można :kotek:
Badałysmy dzisiaj oczko Zetki i jest super. Rogówka ładnie się regeneruje. Pozostała tylko maleńka kropeczka, która za kilka dni powinna zniknąć :ok: Na razie kropimy 3 razy dziennie i oby już jak najkrócej bo kicia ma serdecznie dosć obezwładniania. Na szczęscie daje się przekupić jedzeniem i zawsze po przykrych rzeczach związanych z kropieniem następują miłe w postaci michy :mrgreen:
Ostatnio edytowano Pon sie 17, 2015 14:37 przez fiona.22, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon sie 17, 2015 14:30 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

Żeby było sprawiedliwie to jeszcze fotorelacja z życia Opery i Ody :1luvu:

Taki widok zastałysmy kiedy otwarłysmy drzwi do kociego pokoiku

Obrazek

Obrazek

Nie trzeba było długo czekać, żeby dziewczynki pokazały że wcale się nie stresują. Po chwili zaczęły się zabawy i mizikanki :ok:

Obrazek

Oda asekuracyjnie zaszyła się w tunelu :kotek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Opera w roli cesarzowej na królewskim fotelu... :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

... a Oda na kanapie... :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon sie 17, 2015 14:30 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

... albo podsiada mamusię na fotelu królowej :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zabaw cd

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oda rosnie bardzo szybko i już za chwilkę mamusię dogoni

Obrazek

Tak sobie spędzają koteczki wolny czas :mrgreen:

https://www.youtube.com/watch?v=mduWR8K ... e=youtu.be
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon sie 17, 2015 14:34 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

Fiona, Ty se jaja ze mnie robisz? Niemożliwe, żeby pijawki AŻ TAK urosły od czwartku! 8O Proszę nie używać takiego dużego zoomu :wink:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon sie 17, 2015 14:42 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

To nie zoom tylko rzeczywistosć 8O Idzie wrzesień, trzeba pakowac plecaki i do szkoły... a raczej do domków by się przydało :ok:
Pijawki rosną w tempie zastraszającym, mam wrażenie że z godziny na godzinę są co raz większe ale w sumie co się dziwić jak większosć czasu spędzają na wysysaniu mamusi :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon sie 17, 2015 14:45 Re: Kotka z doniczki i 5 z żywopłotu- błagamy o każdą pomoc

I jak to tak, mój ulubiony, rozdarty Jaspis, już mi sie na dłoni nie zmieści? :placz:
Chyba je dzisiaj odwiedzę... Będziesz w lecznicy po południu?

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 108 gości