Wszystkie maluszki już ochrzczone,gratuluje rodzicom chrzestnym ogromnego zaszczytu i dziękuję za piękne imionka
chlopczyk 1

Onyks - Tundra 10 zł
chlopczyk 2

Szafir - Thorkatt 10 zł
chlopczyk 3

Hassan - Ogryz 10zł
dziewczynka 4

Morion - Thorkatt 10 zł
chlopczyk 5

Jaspis - alessandra 10 zł
Pieniążki zostaną przeznaczone na odrobaczenie maluszków
Dziękuję za kolejne paczki żywnosciowe Pani Eli i Pani Ani P.



Po raz kolejny możemy się przekonać, że tylko wspólnymi siłami można zdziałać takie cuda
A tymczasem nasze podopieczne i ich dzieciaki









W czwartek została podjęta próba podkarmienia małych posibrzuchów ale niestety nie było zainteresowania z ich strony, także dajemy im jeszcze czas i cierpliwie czekamy
Alyaa w czwartek kupiła maluszkom żwirek drewniany i nową łopatkę do kuwety z większymi dziurkami coby więcej żwirku zaoszczędzić
Chwilowo zmieniłysmy wypełnienie kuwetki, ponieważ maluszki są na etapie poznawania swiata i niestety wszystkiego chcą spróbować. Gdyby się żwirku najadły nie chcę nawet mysleć o konsekwencjach.
Oczko Zetki wygląda już znacznie lepiej

Nie ma już czerwonej spojówki i jest co raz szerzej otwarte
Kropienie oczu niestety jest dużym dyskomfortem dla nieufnej kici ale Panie doktorki dzielnie dają sobie radę. Zetka to bardzo dobra koteczka nie wykazuje agresji, nawet jak jej się przy oczach majstruje. Jedyne co robi to wycofuje się i wyrywa a kiedy widzi, że ręka się zbliża kuli się w rogu klatki.
Dzisiaj rodzinka została przeniesiona do kociego pokoiku. Klatka została otwarta tak żeby mamusia miała możliwosć uciec przed tymi małymi pijawkami

Maluszki chwilowo są jeszcze w klatce, ponieważ nie dają rady z niej wyjsć ale maja dużo więcej miejsca żeby spacerować

(Z klatki zniknęła kuweta i miseczki) Okruchy zaczynają już pierwsze zabawy, przepychanki i wykazują coraz większe zainteresowanie piłeczkami.
Rosną jak na drożdżach i generalnie z dnia na dzień daje się zauważyć różnicę w wielkosci jak i w rozwoju

Opera w czwartek miała zdjęte już szwy po sterylce. Brzuszek zgojony ale jeden cycek ciągle posklejany od mamlania Ody, która ciągle chce być małym kociątkiem
Dziewczynki powolutku przygotowują się do szczepienia. Zwolniły koci pokoik dla Zetki i maluszków i zamieszkały w pokoju socjalnym gdzie mają do dyspozycji dwie kanapy
Opera zrobiła bardzo duże postępy socjalizacyjne. Pierwszy kontakt nie wygląda ciekawie ale wystarczy dotknąć kicię i już jest sprzedana. Wykłada się na boki na plecy, żeby tylko głaskać
Gorzej jest z Odą, oczywiscie daje się głaskać ale trzeba ją złapać i usadzić na kolanach. Wtedy jest super, nie ucieka i poddaje się miziającej ręce. Generalnie ucieka po kątach ale daje się wywabić za pomocą myszek, które po prosu ubóstwia. Aktualnie jej pasją jest polowanie i zanoszenie upolowanej myszki do mamy albo na drapak

Jak na kociaka wychowanego na ulicy jest na prawdę bardzo kontaktowa i oswojona. Jednak nasze wizyty to zbyt mało by mała stała się przytulanką, przydałby jej się domek tymczasowy gdzie spędzałaby z ludzmi więcej czasu. Niestety Panie doktorki nie zawsze maja czas, żeby z nią posiedzieć. Oda jest w takim wieku, że socjalizacja nie zajmie tak dużo czasu jak u dorosłego kota i myslę, że miesiąc między ludzmi wystarczyłby w zupełnosci.
Zdaję sobie sprawę, że zdecydowanie się na dt to ogromna odpowiedzialnosć i ryzyko, że kot będzie siedział miesiącami zanim znajdzie domek. Dlatego proszę o dt dla Ody na okreslony czas (miesiąc max 1,5 mies), żeby miała szansę na pełną socjalizację. Po tym czasie jesli nie znajdzie domku oczywiscie może wrócić do hoteliku.