Do tego te upały - nienawidzę z całego serca takiej pogody i mam ochotę zabijać! To wykańcza moje koty a głównie Marysie. Nie dość że ma stresy związane z Tosią to jeszcze ta pogoda jej nie służy i bardzo się męczy i nie umie sobie znaleźć miejsca! Upał szkodzi nam wszystkim

Nie wiem co robić, wyobraźnia pracuje i znowu czuję potworny strach, ale jak czytałam tamten wątek to widać, że jedna wizyta i tak nie rozwiąże tego problemu.
A weta mi taki scenariusz wysmaruje - czy Marysia czuje się normalnie - nie czuje się normalnie bo Tosia ją stresuje a upał wykańcza - to na pewno nie to tylko ...jakieś potworne choroby

Nie wiem co robić
