morelowo-migdałowa jesień

O piątej w salonie 30*C - spadło.... Po otworzeniu na oścież balkonu, po godzinie 27 stopni. O 9:00 - 29,6*C
Ok. Przyznaję. Jest za ciepło. Przez noc się chyba odwodniłam

mam kaca czy coś.

To chyba wszystkie komary, które nie wyschły zebrały się u Ciebie. U mnie nie ma.
A "niestety" tyczyło kierunku, że do Ciebie moje nie dolecą :wink:

No, to Ty dobre dziecko jesteś, Aia

Gryzą mnie co noc :twisted:

Ale okazuje się, że nie wszystkie bo kobiety rozmawiały dziś w kolejce do straganu i mówiły, że je gryzą też :mrgreen:

Tak ładnie się przymierzało do burzy... Zaszło słońce, powiało, mruczało z dala.. Nie mruczy, ale słońca tez nie ma i temperatura spadła na zewnątrz do miłych 31 st. :lol:

; w mieszkaniu 28-29, zależy od miejsca. I balkon mogłam otworzyć, bo przestał być piekarnikiem.
Pewnie za to będę miała więcej komarów :twisted:

A koty bez zmian. Śpiom. Nawet coś jedzą jak im podać :roll:

Ptaki już widuję, ale nie nad naszym domem - gdzieś się zbierają, chyba na zimę przylatują . Ciekawe czy będzie zima ??

A to nie. Wyjrzałam przed pół godziny przez balkon i ani pół chmury. Ani jednego ptaka. Jerzyki to chyba wszystkie wypaliło, głuptasy tak wysoko latały. Słuchając pogody mam wrażenie, że zapomina się o Mazowszu. W Gdańsku 23*C, Śląsk i Małopolska gorąc, ale z burzami... a tu nic. 30*C pod wieczór

Ale trzeba przyznać, że wczoraj w nocy było wspaniale. Lęk przed wtargnięciem robali się wypalił na wiór, więc otworzyłam w sypialni wszystkie okna o oścież. owiewało takim rześkim powietrzem, że można było się w kołderkę, w rulonik owinąć i spać

Koty mondre som

U nas wczoraj zagrzmiało, zachmurzyło się i poszło gdzieś, zamiast się wypadać. Dziś w pewnym momencie pogroziło że popada i znowu nic. Niestety jak sprawdzam prognozę na tej norweskiej stronie co Broszka polecała, to dopiero w środę ma padać w Sosnowcu. Ale i tak ciepło będzie.
morelowa - nie wiem, czy widziałaś Piku (ja byłam dziś) - ale bardzo niesamowicie polecam. Nie jest to typowe Bolly (np. nie tańczą i prawie nie śpiewają) ale film niesamowicie ciepły.

To tak jak u nas. Ja też na tym norweskim - pokazywał deszcz, ale tylko straszyło - tzn. dawało nadzieję - i poszło sobie.
Gorzej, ze bardzo źle spałam dzięki upałowi , ktory w głównym pokoju zawdzieczam balkonowi [ktoś chce ten cholerny balkon???] przede wszystkim i komarom , więc jak oczywiście zaspałam do ... 7.40 :strach:

Nie zdążyłam pootwierać przed upałem balkonu i łazienki - okna żeby wychłodzić, a trzeba tak koło 5, kiedy jest najchłodniej.
I prasowanie.. i odkurzanie.. Miało być rano o 6.
I nie będzie. :twisted:

Z to jest piękne czyste słoneczne niebo :mrgreen:

Kurde.

Ten film, Alienor, to w kinach? Sprawdzę czy u nas też.

Tylko na pokazach specjalnych w Heliosie w ramach Kina Konesera (19 zł u mnie). Lub na necie, bo chyba jeszcze nie ma u nas DVD.

ja łubie jak jest ciepło
ale rzeczywiście zwierzaków szkoda
widać, że kotom za gorąco, a moja Sweetie sapie w nocy -i ciężko jest spać z tym jej sapaniem
nawet Caillou nie chce ze mną spacerować -muszę czekać co najmniej do 19, żeby poszła na spacer , a i tak głównie mnie ciągnie żeby wejśc do Kaczawy- trochę się pomoczyć (tylko łapy) i do domu :roll:

tak, że ze względu na te wszystkie okoliczności okoliczne -nie przepadam za upałem
chociaź łubie w sumie jak jest ciepło i mnie osobiści upały nie przeszkadzają

dzisiaj nas puszczają dwie godziny wcześniej z pracy -no, bo upały

tez mi to odpowiada -

poszłabym na spacer z Caillou od razu, bo nie ma wtedy prawie ludzi nad rzeką i jest fajnie ciepło i słonecznie-no, ale upał i jej jest za gorąco :roll:

a Sweetie tym bardziej jest za gorąco :roll:

u nas na deptaku w centrum miasta są takie superaśne zraszacze dla ludzi
takie bramki z mżawką -przez które można przechodzić
bardzo przyjemne
no, ale Caillou ich nie lubi -odciąga mnie od nich z całej siły

u was też takie są?

Patmol, u mnie na wsi, od soboty takie coś postawili przed blokiem. Pierwszy raz, odkąd tu mieszkam. Fajnie to wygląda, taka ościeżnica, z której pryska woda

O dziwo mało popularna. Tzn myślałam, że dzieciaki nie będą od niej odchodziły, ale widocznie siedzą nad rzeką lub w miejskiej fontannie - mamy na prawdę fajową! Sama kilka lat temu w niej latałam :mrgreen:

Przekonałam się, że dla mnie temperatura odpowiednia jest do 33*C. Powyżej zaczyna być nieprzyjemnie.

Niebo w nocy czyściutkie, gwiazdy mrugały przez okno

Balkon przygarnę KAŻDY!
Morelowa, nie przejmujesz się prośbami o oszczędzanie prądu? :mrgreen:

Złamali mi serce, apelując by nie ożywać w te upały pralki i nie lać wody :placz:

chyba takie samo
u nas stoją dwa od początku upałów -ludzie przechodzą idąc ulicą i dzieci mają frajdę i psy i gołębie i wróble
bo wokoło kałuże duże i małe

u nas tez jest fontanna wygodna dla dzieci do kąpieli -bo wokół trawa rośnie
no i rzeka tez jest
taka z rybami, kaczkami -czyli w miarę czysta, wejśc można -tylko strasznie dużo jej wyparowało przez upały

Pomyślałabym, że mieszkamy w tym samym miejscu :wink:

Narew jest czysta, jest kąpielisko z ratownikami, plaża, kajaki, łódki, rybacy, ptactwo. Ogólnie fantastyczny teren, ma się zalążek wakacji, morza, pod domem

Wszyscy mieszkańcy chodzą aż pomarańczowi

Nie byłam jeszcze w tym sezonie nad rzeką :oops:

nie wiem nawet jaki jest poziom wód... ale pewnie niski.

Komp mi się wyłącza , albo odłącza od internetu, albo resetuje... Miewa okresy paru tygodni , że czuje się lepiej [i ja przy okazji] a potem znowu kilka razy dziennie :twisted:

Nie mamy kąpieliska nad Odrą, która ma obrzydliwie uregulowane brzegi.
Fajna fontanna jest na jednym z placów, znaczy się ładna ale basen niewielki i nie widuję czy tam ktoś włazi. Jest też taka, do której podłączają dźwięk 3 x w ciągu dnia :evil:

[polskie piosenki, bo jest koło amfiteatru] , duży płytki basen i tam ciągle ktoś jest, dzieci i nie tylko. Kiedyś to był fajny stawek... Ale jak Polak czegoś nie wybetonuje, żeby było porządnie, to nie byłby sobą. Że przy okazji pozbawi środowisko różnych elementów, to nie Polaka sprawa.
Ale dziś szłam przez Rynek , a tam - kurtyna wodna! Pierwszy raz widziałam . I przeszłam oczywiście przez nią - super :mrgreen:

Nie wiem czy jeszcze gdzieś są.
wszędzie tam jednak muszę dojść/dojechać.

Nie znoszę rybaków. Też są nad Odrą. Zawsze mam ochotę rzucić kamykiem.

Bez przesady z tym prądem. Ja oszczędzam zawsze, ale czasem muszę/powinnam/przydałoby się odkurzyć i wyprasować sukienki, co robię kilka razy do roku :lol:

[odkurzam częściej]. Prawie nie gotuję, głównie żeby nie dostarczać ciepła od kuchenki elektrycznej.

No lubię ciepło. Ale to co jest to po prostu utrudnia życie . Mnie , jak mnie, ale ilu innym ludziom.
Macocha mi mówiła, że na tempereturowej mapie świata jakiś 2 dni temu w tv [ale tv kłamie] jedynym miastem, które miało temperaturę jak Wrocław było.. moje kochane Chennai/ Madras, nawet najukochańszego Varanasi nie byLo

Tylko, że tam w tych wąskich na jedną osobę uliczkach i na zatłoczonych do max ulicach miasta sądzę, że jest cieplej jednak.

Alienor, nie ma Piku w repertuarze, a moj komp nie odtwarza niczego - dvd, youtube, dysk itp.

Mój komputer się chyba ugotował... albo co innego mu się stało. Windows sypnął się już 3 czy 4 raz i nijak nie mogę go tym razem reanimować

Moja fontanna jest po środku amfiteatru, wybetonowanego, oczywista. Nie ma basenu wokół, woda "wsiąka" w szczeliny i wypluwa się dyszami. Strumienie są podświetlane na różne kolory.

Chyba nigdy w życiu nie widziałam Odry. Uwielbiam Krakowską Wisłę. W Toruniu też mi się podoba, choć podobna do Warszawskiej, za którą z kolei nie przepadam.
Nie lubisz rybaków z powodu znęcania się nad rybami?

Grucha pozdrawia

kurtyna wodna jest jeszcze na pl Daszyńskiego
i na pl. Wolności

Kompy, serwery etc. bardzo nie lubią upałów. Dlatego serwerownie zawsze mają klimę.

Nawet Dorta sie odezwała. Znaczy czyta :mrgreen:

Gdzie jest pl.Daszyńskiego?

Wolę tradycyjne fontanny, z basenem, jakąś figurą - stare. Ale stylizowane na takie. Albo jak najprostsze - bez dźwięków, świateł i tp.

Muszę się przejść/przejechać rano zobaczyć jak Odra wygląda.

Podziękuj gołąbkowi za pozdrowienia :mrgreen:

Powiedz mu , że jest śliczny.
Tak, nie lubię rybaków bo zabijają i się znęcają.

Aia, bierz ten balkon :twisted:

Nawet jak przyjdą chmury - trochę przyszło - to nie mogę otworzyć , taki jest nagrzany; balustrada jest gorąca, podłoga tak samo i ściana też, ale to cały front budynku tak ma.
Nigdy nie sądziłam , że tak może być. Zawsze sie cieszyłam, jak mi słońce nagrzewało przez szyby pokój :roll:

Ale przy zamkniętym jest jak w termosie - tego nie znoszę.

W dzisiejszej Wyborczej, w dod. Nauka dla każdego , jest do wycięcia :mrgreen:

taka mała książeczka dla amatorów od gwiazd. Ciekawe czy mi się uda te perseidy..

morelowo-migdałowa jesień

Kto przegląda forum