Moje koty XVII. Rysia - guz listy mlecznej :(

[KotkaWodna]

jak tak Cie czytam, to nasuwa mje sie podejrzenie, ze dosc predko

[jozefina1970]

Ludzie, no! Jedzenia takiego nie chowają a na koty się drą? Na jakim ja swiecie żyję...
Ale może i nie wiem, co mówię bo jakoś żadna z trójki obecnej nie ma i nie miała takich zapędów, nawet Szarelda, podwórkowa księżniczka...

[casica]

jak tak Cie czytam, to nasuwa mje sie podejrzenie, ze dosc predko

I dlatego raz na zawsze stwierdzam - żadnych rybek

Ludzie, no! Jedzenia takiego nie chowają a na koty się drą? Na jakim ja swiecie żyję...
Ale może i nie wiem, co mówię bo jakoś żadna z trójki obecnej nie ma i nie miała takich zapędów, nawet Szarelda, podwórkowa księżniczka...

Sie nie drą, po co sobie zerwać struny głosowe i nic nie osiągnąć prócz wizyty u laryngologa? Se wyobrażają rozrywanie małego kotka (no już nie tak bardzo malego) jak śledzia

[jozefina1970]

To jeszcze gorzej...

[felin]

Zdjęcie nie najlepszej jakości, ale jakby podobny do Justyna: http://www.tvn24.pl/policja-poszukuje-k ... 751,s.html

[casica]

Niestety to nie on
A chetnie bym przytuliła te osierocone miliony

[felin]

Niestety to nie on
A chetnie bym przytuliła te osierocone miliony

Schade A już myślałam, że chociaż jakaś imprezka

[casica]

Niestety to nie on
A chetnie bym przytuliła te osierocone miliony

Schade A już myślałam, że chociaż jakaś imprezka

Imprezka to by była w dowolnie wybranym miejscu na świecie
Niestety Justyn nie jest operatywny

Ale dzisiaj rano mówi do mnie - w zasadzie powinienem ci chyba przylać, snilo mi się, że odchodzisz z innym facetem.
Wypytałam czy przystojny i bogaty. No tak, przystojny i bogato wyglądał. Więcej szczegółów nie przyswoił bo się ze złości wziął i obudził

[felin]

Mi się chyba przedwczoraj śniło, że ciotka pojechała z psem na spacer do parku w miejscowości odległej o circa 20 km (hgw po co) i pies zginął A wczoraj po południu alarm - pies zginął! Ciotka wyszła z domu na 10 minut, pies został z małżem i go wcięło Ciotka w samochód i wioo na okoliczne łąki spacerowe, a ja założyłam obuw i poszłam przezornie sprawdzić zarośla na tyłach ogrodów i co? I pieseczek (40 kilo golden retrievera) siedział wbity za krzaki w rogu własnego ogrodu i pracowicie lizał sobie rozharataną łapę; uprzednio ściągnąwszy opatrunek oczywiście Łapa, na szczęście, już się zrosła, więc tylko dostał opr oraz nowy opatrunek (za wcześnie jeszcze, żeby bez chodził), a ponieważ wyciął ten numer małżowi ciotki po raz trzeci, moja kumpela skomentowała:"Wyczuł, że to dupa wołowa i można mu uciec." (bo po drugim wyrwaniu szwów jest pilnowany praktycznie na okrągło)

[ewan]

Wypytałam czy przystojny i bogaty. No tak, przystojny i bogato wyglądał. Więcej szczegółów nie przyswoił bo się ze złości wziął i obudził

[casica]

Zdjęcie nie najlepszej jakości, ale jakby podobny do Justyna: http://www.tvn24.pl/policja-poszukuje-k ... 751,s.html

Otworzyłaś jakiś kurek. Po kilku telefonach zadzwoniła i mama. Mówi - wiesz, ja rozumiem, że Justyn się nie przyzna bo tak trzeba. Ale niech później pamięta, żeby mi coś odpalić

Wypytałam czy przystojny i bogaty. No tak, przystojny i bogato wyglądał. Więcej szczegółów nie przyswoił bo się ze złości wziął i obudził

Egoista, c'nie?

[ewan]

Egoista i zazdrośnik

Znalazłam to przypadkiem gdzieś na fb http://uzyjwyobrazni.com/ (menu rozwija się po kliknięciu w trzy kreseczki )iczytam cały dzień, facet ma niesamowite pióro, banan na gębie cały czas. Zaglądnijcie, zaręczam, że ciężko się oderwać. No chyba, że tylko ja mam takie wrażenie

"Babcia"
Weekend na wsi, u babci, las, zające, woda – generalnie relaks i luźna gumka. Nawdychałem się tlenu i spałem jak suseł po lobotomii. Niepostrzeżenie zakradł się poniedziałek, więc o szóstej budzik zwariował i dzwonił jakby się wściekł. Włączyłem drzemkę, bo zawsze to ukradzione pięć minut jest jak długi klocek w tetrisie i na granicy przytomności słyszę, przez ścianę, jak babcia piłuje paszczę co sił w płucach:
– Halo! Halo!
Dobra tam, jestem nieprzytomny, to się nie dzieje, śpię dalej.
Trzy drzemki później babcia przyszurała w tych swoich podkutych kapciach pod drzwi i zapukała.
– Co… – wyrzęziłem otwierając oko łyżką do butów. I młotkiem.
– Bartuś, śpisz? – sceniczny szept babci przez szparę w drzwiach ładnie się komponował z tym upiornym kołataniem w nie. W sensie, że mówiąc, dalej pukała.
– Nie, dlaczego? – zdziwiłem się uprzejmie znad sztalug, bo właśnie kończyłem, kurka wodna, malowanie kopii „Bitwy pod Racławicami” Kossaka. – No jasne, że śpię! – wydoryczałem spod poduszki.
– Pożyczyłbyś telefonu, co? – babcia niezrażona konsekwentnie załatwiała sprawę, z którą przyszła. Przez szparę załatwiała. – Bo dzwoni do mnie pani Małecka już trzeci raz, ale ja nic nie słyszę co mówi.
– To mój telefon dzwoni – głos mi się lekko załamał.
– Co? – tym razem babcia przyłożyła do szpary chyba-ucho, bo przestała pukać.
– TO DO MNIE DZWONI! – ryknąłem.
– A skąd ona ma twój numer?

Usiadłem.

[casica]

Uśmiałam się i zerknę sobie w link
Dzięki Ewuniu.

[felin]

Zdjęcie nie najlepszej jakości, ale jakby podobny do Justyna: http://www.tvn24.pl/policja-poszukuje-k ... 751,s.html

Otworzyłaś jakiś kurek. Po kilku telefonach zadzwoniła i mama. Mówi - wiesz, ja rozumiem, że Justyn się nie przyzna bo tak trzeba. Ale niech później pamięta, żeby mi coś odpalić

[Birfanka]