Dobry los postawił na ich drodze Wandzie i to najlepsze co mogło ich spotkać.
Przykre jest tylko to że wydarzenie na fejsie umierało długo i powoli .wątek na kociarni również..nie potrzebnie go zakładałam..może gdybym krzyczała i dramatyzowała ,może ktoś by zaglądał ,podrzucał ..nie wiem .
Samotność wśród ludzi.
Ot takie życie .
Kropeczka po wczorajszych breweriach kiedy to chciała nas zjeść ,dziś czuje się dobrze ,kocha mnie szczerze ,ale na 20 znów do lecznicy i będzie po miłości.
wieczorem wracając z lecznicy ,zatrzymała nas policja ,no tak z tego stresu nie zapięłam pasów ,a Ewa za to oberwie ,ale nie, nie zauważyli ..zauważyli że Ewa nie włączyła świateł .
Zajrzeli do nas ,Kropka posłała wiąchę ,Ewa wytłumaczyła że nam też śle żeby się nie przejmowali ,ale chora kocina i trzeba jej to wybaczyć .
Panowie kazali dmuchać w alkomat ,po zarejestrowaniu trzeźwości i wsiedli do swojego auta ,po czym jeden wyszedł i mówi
200 zł i 8 punktów karnych
i co to znaczy że kot ważniejszy od człowieka ? naraziła pani siebie i innych..
noooo...
dziś zostanie pani tylko pouczona .
Policjant też człowiek
