Dokarmianie - Działo się! str. 8. Buraski w domu i więcej

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lip 29, 2015 12:10 Re: Dokarmianie - potrzebny DT. Działo się! str. 8

Nie mam w tym tygodniu ani minuty, żeby tu napisać, bo "tymczasuję" moją siostrę z mężem i dziećmi. W poniedziałek rano dzwoniłam z podziękowaniami do UD, relacje z urzędem mamy naprawdę dobre. Jeśli ktoś może, proszę o rozgłaszanie apelu o DT, SnowPaczka zasługuje na odpoczynek, spokój i pełną michę. Jest cudownym kotem. Dziękuję za kciuki, dobre słowo i pomoc w różnych aspektach tej pokręconej sytuacji.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Nie sie 02, 2015 12:11 Re: Dokarmianie - potrzebny DT. Działo się! str. 8

Zacznę od podziękowań. Stare dobre dziękuję i to z całego serca wszystkim, którzy pomogli i wciąż pomagają, za to, że SnowPaczka ma dach nad głową i pełną michę. Jest już po sterylizacji, zaszczepiona, testy ujemne. Dziękuję za to, że maluchy zostały zabrane z tej okropnej piwnicy i za wypożyczenie klatki z wyposażeniem. I za każdą radę i kciuki. Teraz proszę mądrych o powymądrzanie się na temat socjalizacji i opieki nad kociętami z piwnicy.
Piwniczniaki wyszły już z lecznicy i wprowadziły się na razie do mnie. Oto one: Pokrak zwany Gamoniem na górze, jego siostra Pokraka na dole.
http://pl.tinypic.com/r/e7nvvk/8
Leczymy świerzba usznego, brzuszki źle reagują na mokrą karmę, trzeba zastąpić ją gotowanym kurczakiem. Pokrak wszędzie pierwszy, bawi się jak szalony (jak to kociak), już wiedzą do czego jest witka, piłeczki i myszki-zabawki. Kocurek mruczy bardzo głośno, jak przestaję go głaskać, to przez chwilę zapomina o wyłączeniu motorka i mruczy i mruczy. Koteczka bardziej przestraszona, zawsze z tyłu, jeszcze nie mruczy, ale bawi się. Ze względu na świerzba są izolowane od moich kotów, o zaprezentowaniu ich moim futrom jeszcze nie myślę tzn. myślę, ale nie wiem jak to będzie, nie wszystko na raz.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Nie sie 02, 2015 21:22 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Więcej zdjęć:
http://pl.tinypic.com/r/2h4x3c6/8
http://pl.tinypic.com/r/16le71l/8
Proszę się natychmiast w nich zakochać.
Wyciągam je z klatki na głaskanie, wypuszczam na zabawy i szaleństwa, ale one mają tyle energii, że martwię się, że i tak za mało się ruszają. Bawią się ślicznie, kocurka to tylko ściany zatrzymują, biega, skacze, wszędzie się wciska.
Jeśli chodzi o rozróżnianie: pani wet tłumaczyła jak to jeden jest bardziej pręgowany, a drugi cętkowany, Romi85 - fachura - kazała pod ogon zaglądać w razie wątpliwości, a mój mąż wszystko uprościł: jedno spojrzenie i powiedział "No przecież kocurek jest jaśniejszy". Prawda, jest. Wiadomo: proste rozwiązania są najlepsze.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Nie sie 02, 2015 22:49 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

ha! tak myślałam, że hamaczek się sprawdzi :) cudne maluszki :1luvu:
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2015 13:30 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Fajne te gamonie, trzeba przyznać. Kocurek wygląda mi na pieszczocha, bo mruczy jak tylko wchodzę do pokoju, podchodzi do wyciągniętej dłoni, podejmuje próby ocierania się i poznaje uroki bycia mizianym. Koteczka da się pomiziać, ale raczej z miną "Mogłabyś już skończyć, bo muszę lecieć". Żywioł niemożliwy do okiełznania. Cele życiowe: nawiać z klatki, rozszarpać tyle witek z piórkami, ile się da i nie dać się włożyć z powrotem do klatki. Cudne :roll:
No ale są też kłopoty. Z tego, co wiemy kotki do niedawna (czyli do wieku jakieś 2,5 miesiąca) żywiły się mlekiem matki. Teraz zaczynają jeść i ciągle mają biegunkę. Dostawały gotowanego kurczaka z ryżem, jadły chętnie, ale przelatywał przez nie w ciągu kilku minut, oczywiście też luźna kupa nawet po takim jedzeniu. Próbuję dawać tylko suche + Enterogelan, ale jest problem z kocurkiem, on nie chce jeść suchego, całkowicie odmówił jedzenia Gastrointestinalu suchego. Właściwie wygląda to tak, że on pije, jej nie widziałam pijącej, a ona je, za to on nie bardzo. Martwię się, bo kocięta powinny dużo jeść i rosnąć, z jednej strony trzeba się pozbyć biegunki, a z drugiej boję się, że głodzę kocurka. Jak były odbierane z lecznicy, wetka mówiła, że mają luźne kupy, więc to już trochę trwa. W weekend mam drugi raz odrobaczać. Czy już mają iść do weterynarza, czy jeszcze czegoś próbować? Co mogłyby jeść? Te biedne piwniczniaki niestety albo "stety" trafiły do mnie, robię, co mogę, ale proszę o rady, bo ja nie mam doświadczenia z kociętami.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Śro sie 05, 2015 20:41 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Pewnie zamiast odrobaczania mogą dostać antybiotyk, ale to lekarz powie. Gotowany kurczak powinien być ok :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sie 05, 2015 21:10 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Kurczak z ryżem przelatuje przez nie w minutę, niestety to samo z suchym. Były dzisiaj u weterynarza, ale dopiero badanie kału coś wyjaśni. Jutro zawiozę próbki, bo nie ma czasu na zbiórkę z trzech dni (pewnie później). Kocurek ma krew w kale, właśnie się pojawiła. Podejrzane kokcydia. :(
Pokraczki idą już spać:
http://pl.tinypic.com/r/21kma83/8

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw sie 06, 2015 5:52 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Dobrze, że im zbadasz kupy. Burasięta :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw sie 06, 2015 8:14 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Gratulacje i ukłony za akcję i opiekę nad kociętami :ok:
Mam nadzieję, że problemy zdrowotne szybko się skończą a maluchy znajdą dom. Buraski są najpiękniejsze (jak dla mnie).
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sie 06, 2015 10:13 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Kupy zbadaj też na kokcydia i lamblie.
Nie mieszaj im karm. Nie skacz z jednej na drugą bo żołądki nie nawykają do tego. Suche i mokre może być intenstinala RC. Kurak jak już to bez ryżu. Znam koty co źle reagują na ryż i wywołuje odwrotny skutek.
Można podać premrozone surowe mięso. U mnie sprawdza się w takich kupnych sprawach. Ale podstawą jest wprowadzenie stopniowo karm.
Trzeba zatrzymać biegunkę. Koty odwadniaja się szybko i nie nabierają masy. Można podać Nifuroksazyd w syropie. Niech wet wypisze receptę. Można też podać Stoperol. U nas doskonale się sprawdził. Wet nam zalecił i stosujemy z powodzeniem.
Uważaj z odrobaczaniem. Ich organizm jest oslabiony a każde odrobaczenie to trucizna. Lepiej słabiej a dłużej podawać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56074
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw sie 06, 2015 11:03 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Dziękuję za sugestie, porozmawiam z weterynarzem. Wczoraj niczego nie przepisali, bo chcieli najpierw próbkę kupy. Kocurek jest pierwszym kotem, jakiego znam, który nie chce jeść RC Gastrointestinal. Jak miały to w misce klatkowej, to całą miskę zawijał w kocyk, a jak coś wypadło to usiłował zakopać. Kurczaka dostawały tylko z ryżem, myślałam, że ryż jest wskazany przy biegunce, może to był błąd. Suche nie poprawia co prawda kupy na razie, ale po mokrym bardzo głośno burczało im w brzuchu, przelewało się i pędziły do kuwety. Po suchym ta reakcja jest mniej gwałtowna. Wspomniałam wczoraj u weterynarza, że boję się odrobaczać w takiej sytuacji, ale spotkałam się ze zdecydowanym protestem, mam odrobaczać według planu. Zobaczymy, co powiedzą po zbadaniu próbki. Kocięta coraz gorzej znoszą przebywanie w klatce :( Chodzę do nich tak często jak mogę, wypuszczam na szaleństwa, ale jak mnie słyszą, a do nich nie przychodzę, to się wściekają w klatce. Przy mnie ładnie korzystają z kuwety, ale jak zostają same.. Dzisiaj obsikały całą klatkę, któryś wystawił pupsko jak najdalej mógł i zasikał podłogę wokół klatki. Posprzątałam, wymieniłam wszystko, pobawiłam się z nimi. Znowu zostały same na pół godziny, wróciłam i zastałam cały żwirek z kuwety wykopany z klatki, kupy przyklejone do ściany i kocięta całe umazane kupą. Nie powinny siedzieć w klatce, ale to na razie niemożliwe.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw sie 06, 2015 15:33 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Małe zawsze demolki robią w klatce. To normalne. Do tego jak mają luźne kupy to fajnie nie jest. Jak bawią się, zakopują urobek to wszystko w okolicy jest pełne.
Nie daję malcom kuwety zwykłej. Kupiłam miski prostokątne o wyższych rantach i takie wstawiam do klatek. Na podłogę kładę podkład higieniczny. Zwijam go i wywalam jak brudny i zapackany jest. Miski na wodę i suche mam przykrecana do prętów. Kupiłam w zooplusie w dziale dla małych zwierzaków. Nie ma szans na ciągłą mamalyge z karmy i żwiru + woda.
Pamiętaj, to ty jesteś opiekunem kotów i nie musisz godzić się z wetem. Twoje koty i portfel.
Czym wet odrobacza?
Co dzień waż je o tej samej porze i zapisuj przyrost masy. Zobaczysz czy i ile przybierają.
Podawaj im Espumisan w kroplach na zagazowane brzuszki. Jelita na zmianę karmy tak reagują. 3 krople 2× dziennie.
Dziwne jest to co piszesz o niepodaniu środków na zatrzymanie biegunki z powodu odrobaczania. Nie ma on wpływu na badanie. Poza tym jak wsio przez nich przelatuje to jak ma zadziałać? Zostają śladowe ilości w kocie. Przy odrobaczeniu ważne jest by kot nie miał zaparc bo nie wydali ubitych robali a toksyny mogą zabić kota. Jednak umiejętne podanie leku wyklucza taką możliwość.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56074
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw sie 06, 2015 15:36 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Pamiętaj o lambliach i kokcydiach. Przy takich objawach jak opisujesz to jest duże prawdopodobieństwo ich wystepowania.
My małe koty odrobaczamy Procoxem. Bije jedno i drugie plus robale ( bez tasiemca). to psi specyfik ale doskonale sprawdza się przy kotach. Smak też jest ok bo nie pienia się przy podawaniu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56074
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw sie 06, 2015 15:56 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Każde odrobaczanie powoduje biegunkę. Nie zgadzaj sie na kolejne dawki leku dopóki z kociąt się tak leje. To bez sensu bo żaden lek nie zadziała. Niestety niektórzy weci dzialają według niezrozumiałych dla mnie schematów. Tak jak pisała ASK - jeden rodzaj jedzenia i bez mieszania. Zamiast ryżu już szybciej gotowana marchewka . I kurczak. Albo mielona wołowina. I nic więcej. Koty z uszkodzonymi jelitami czasem nie tolerują wogóle suchej kamy- wiec tej bym nie podawała. Ich jelita do tej pory trawiły tylko mleko wiec moze być tak że nie mają po prostu zaburzenia wchłaniania.
AnielkaG
 

Post » Czw sie 06, 2015 17:18 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Dobrze Ask, że piszesz o tych demolkach, bo już się martwiłam, że je trzymam w takim syfie, a one naprawdę w pół godziny potrafią wszystko zdemolować i wymieszać.
W próbce, którą zawiozłam, nic nie znaleźli. Oczywiście wiedzieli, że mają też sprawdzać kokcydia i lamblie, nie było nic. Zostaje kilkudniowa zbiórka kupy.
Jedzą teraz tylko suche i nie wiem, czy przy tym zostać, czy zafundować im kolejną zmianę i podawać mięso. Wydaje mi się (tak ostrożnie to mówię), że dzisiaj jest trochę lepiej tzn. mniej kup i trochę lepsza konsystencja, więc może suche+Enterogelan+FortiFlora w końcu pomogą?
W lecznicy zostały odrobaczone Milbemaxem, podobno były glisty. Drugą dawkę Milbemaxu mam podać 11 sierpnia, wydali mi po tabletce na kota przy odbiorze z lecznicy. Co w takiej sytuacji proponujecie? Ask, napisałaś o innym środku, AnielkaG, żeby się wstrzymać skoro mają biegunkę. Nie chcę im zaszkodzić tylko jakoś "wyprowadzić na prostą".
Z miłych wiadomości: koteczka też już mruczy :) Mruczą pięknie, miziać można, ale wiecznie się spieszą, wiadomo: trzeba demolować.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Malcador i 353 gości