Dobrze Ask, że piszesz o tych demolkach, bo już się martwiłam, że je trzymam w takim syfie, a one naprawdę w pół godziny potrafią wszystko zdemolować i wymieszać.
W próbce, którą zawiozłam, nic nie znaleźli. Oczywiście wiedzieli, że mają też sprawdzać kokcydia i lamblie, nie było nic. Zostaje kilkudniowa zbiórka kupy.
Jedzą teraz tylko suche i nie wiem, czy przy tym zostać, czy zafundować im kolejną zmianę i podawać mięso. Wydaje mi się (tak ostrożnie to mówię), że dzisiaj jest trochę lepiej tzn. mniej kup i trochę lepsza konsystencja, więc może suche+Enterogelan+FortiFlora w końcu pomogą?
W lecznicy zostały odrobaczone Milbemaxem, podobno były glisty. Drugą dawkę Milbemaxu mam podać 11 sierpnia, wydali mi po tabletce na kota przy odbiorze z lecznicy. Co w takiej sytuacji proponujecie? Ask, napisałaś o innym środku, AnielkaG, żeby się wstrzymać skoro mają biegunkę. Nie chcę im zaszkodzić tylko jakoś "wyprowadzić na prostą".
Z miłych wiadomości: koteczka też już mruczy

Mruczą pięknie, miziać można, ale wiecznie się spieszą, wiadomo: trzeba demolować.