No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 05, 2015 0:19 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Nie stresuj się.
U czarnych kotów zwykle widać przerzedzoną sierść, jakby była biała to byś nie zauważyła nawet.
Trawę wysiej ogrodową lub zboże. U mnie się sprawdza stawianie trawy "na wypas" w określonym miejscu (pod drapakiem. Młodą trawę/zboże dla kotów hoduję poza zasięgiem, zanim osiągnie poziom jadalny).
Pazurki nauczysz się przycinać, kwestia krótkiego doświadczenia.
Trzymam kciuki :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39506
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro sie 05, 2015 6:43 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Fusia pisze:o to już wiem coś o sczepieniach. a powiedz orientujesz sie w cenie testów? no białaczką zaraza sie tylko kot od kota Pandora nie będzie miała kompanów to jest sens szczepić? no właśnie różnorodność mnie przeraża nie wiem zy to ma znaczenie ale nie cierpię nożyczek sobie i dzecią obcinam obcinaczami ale jak u kota mi będzie wygodnie...

Czesc :)

ja swoim tez obcinam obcinaczami. Wazne jest tylko to, ze kotu sie obcina pazurki "bokiem", a nie jak ludziom "przodem". No i zeby nie skaleczyc, ja na poczatku obcinalam same koniuszki.

Powodzenia!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87949
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sie 05, 2015 15:44 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Pytam o te sierść żeby wiedzieć, choć mam wrażenie że gęstnieje nieco ale jej w ogóle przybywa futra-i zabawek ale cudnie patrzeć jak się bawi.choć nakręcanej myszy Się boi. Przyszedł drapak ale bez szału olała go. Za to zaczyna skubać suchej karmy ale tylko Royal tn dla kociąt jej smakuje muszę jej acana?się to pisze?kopić bo Royal ma kiepski skład jak czytam... jeszcze jedna karma była bez zbóż(Taste of the Wild) ale miała tłuszcz roślinny...ale cenę sporo niższą. Choć i tak surowe mięsko wygrywa z wszystkim no może serce surowe się broni. Myślicie że już czas na mysie oseski czy za młoda?no i nasikala mężowi na krzesło-nie podobało jej się że mył podłogi i się ślizgała po mokrej-chyba o to jej poszło . A kupiłam te polecane przez was tabletki imunocoś tam ale czy taki maluszek tez to może przyjmować? nadal zekam na kuriera z kuwetą-jutro powinien być :lol: a mnie niema :? bo do wesołego miasteczka jedziemy-odbierze Babcia ale nie sprawdzi czy cała :( .
Czy wasze kot też chowają zabawki? wiecznie je gdzieś chowa...
:|
A miałam powiedzieć po wnikliwej obserwacji futra i przejrzeniu masy zdjeć to młoda jest taka raczej dymna ale bardzo ciemna :1luvu:
a na samym grzbiecie ma dłuższe futerko tzn niektóre włoski są dłuższe niż reszta, i w ogóle koty które znałam miały sierść racej przyległą taką ułożoną, a u nas ona jest mła w dotyku ale taka stercząca-ale to pewnie przez to ze mała bo na pyszczku ma normalnie.
Bardzo się cieszymy że ja znalazłam i ze jej nikt nie chciał -cudny zwierzak -jak można nie mieć kota?
Ostatnio edytowano Śro sie 05, 2015 15:59 przez Fusia, łącznie edytowano 1 raz

Fusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Pt lip 17, 2015 20:47

Post » Śro sie 05, 2015 15:50 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Do drapaka ja przyzwyczajaj np bawiac sie z nia sznurkiem tak, zeby zaczepiala pazurkami o sizal drapakowy. I jak tylko zacznie drapac jakis mebel to spokojnie ja na drapaczek przestawiajcie. Koty musza cos drapac. Dla naszej wygody warto, zeby to byl drapak :)

czy futerko ja obrosnie bardziej - nie wiem, pewnie bedzie zmieniala na dorosle to dopiero zobaczysz, jakie ma, moja czarna miala cale zycie takie jakby przerzedzone przed uszami.

Z tym sikaniem - moze ma za daleko do kuwety? Masz kryta? Czasem koty maja problem z drzwiczkami. Nie wiem do jakiego wieku sie uznaje, ze maluch po prostu czasem nie trafia...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87949
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sie 05, 2015 16:02 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

zuza pisze:Do drapaka ja przyzwyczajaj np bawiac sie z nia sznurkiem tak, zeby zaczepiala pazurkami o sizal drapakowy. I jak tylko zacznie drapac jakis mebel to spokojnie ja na drapaczek przestawiajcie. Koty musza cos drapac. Dla naszej wygody warto, zeby to byl drapak :)

czy futerko ja obrosnie bardziej - nie wiem, pewnie bedzie zmieniala na dorosle to dopiero zobaczysz, jakie ma, moja czarna miala cale zycie takie jakby przerzedzone przed uszami.

Z tym sikaniem - moze ma za daleko do kuwety? Masz kryta? Czasem koty maja problem z drzwiczkami. Nie wiem do jakiego wieku sie uznaje, ze maluch po prostu czasem nie trafia...

raczej nie chciała iść po mokrym-i dlatego- uznajmy że z szacunku dla mojego meża nie chciała mu nadeptać :roll: :lol: :ryk: :ryk: :201461bo przez cały czas sika w kuwete

Fusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Pt lip 17, 2015 20:47

Post » Śro sie 05, 2015 17:43 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Poczytamy o pięknej małej czarnej dziewczynce :1luvu:
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 06, 2015 19:12 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Czarne koty tak mają z tym futerkiem (chyba??).
Moja Cici ma 12 rok i niestety futerko przy uszach takie przerzedzone od zawsze, sierść miła, ale po lecie zrzuca nawet te dłuższe, sztywniejsze włosy. Jak zdarzało mi się szukać kleszczy (jest mieszkaniowym kotem, ale na wypad weekendowy nad San zabrałam z sobą i tam trawy powąchała dłużej;)), to ta sierść po rozgarnięciu jest szara - jasno szara.
Nigdy nie zastanawiałam się nad jej sierścią - no tak ma i już :).

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Pt sie 07, 2015 12:05 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Śliczna ta Twoja kociołka :201461 :1luvu: i coś mi się wydaje, że doskonale wie, że wygrała życie :ok:

Fusia pisze:Czy wasze kot też chowają zabawki? wiecznie je gdzieś chowa...

Moja dwójka terrorystów :kotek: :kotek: sieje zabawkami jak wściekła. Kiedy w pudełeczku zaczyna brakować małych futrzastych piłeczek to znak, że czas odsunąć wersalkę i zebrać plon piłeczkowy spod niej :ryk:
Mają też tajną skrytkę pod wanną - boję się tam zaglądać :strach: Ale jak mi kiedyś Venflon zwinął pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowym (na szczęście już dostanym) to schował właśnie tam.

Olat pisze:Wściekliznę możesz spokojnie sobie odpuścić u kota niewychodzącego.

Moje kociołki - Igła i Venflon - są niewychodzące przez 50 tygodni w roku. Przez pozostałe 2 są kotami jeziorowymi gdzieś na Mazurach, oczywiście z nami 8) Po konsultacji z vetem szczepimy je na wściekliznę tak na wszelki wypadek, no i jeszcze po chipie na łepka dostały. Wydatek niewielki, a jakoś spokojniejszy człowiek...

Fusia pisze:aloesu nie skubnie bo mam ten cały kłujący -zbrojny czy jakiś

Na parapecie w salonie rośnie sobie kaktus - Venflon co jakiś czas sprawdza delikatnie łapką czy dalej kłuje :ryk:

Fusia pisze:kto że ja? nie chyba nie...

Tia... :twisted: Venflon miał być jedynakiem. Postanowiliśmy po półtorej roku wziąć dla niego towarzysza. TŻ chciał drugiego kocura, najlepiej żeby był u nas od dzieciaka i najlepiej czarno-biały - miałby na imię Rentgen. A potem odwiedziliśmy pewną fundację i zamieszkała u nas Igła - jakieś pół roku młodsza od Venflona, baba i w dodatku trikolorka :1luvu: I planuj tu sobie człowieku...
Ostatnio TŻ zaczął coś przebąkiwać, że mamy jedną wolną dziuplę w drapaku-tubie 8O

Qlka

Avatar użytkownika
 
Posty: 508
Od: Nie maja 18, 2014 21:12
Lokalizacja: Myszków

Post » Pt sie 07, 2015 17:29 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Pandora kocha swój drapak-drapie go tak zawzięcie ze chyba zeraz będę wymieniała, do tego go gryzie jak by jej biedny drapak coś zrobił...
poza tym kuwetę kryta pokochała z minuty na minute sie przestawiła ledwo nasypałam żwirku to był sik w kuwecie;) za pare tyg drzwiczki -klapkę wstawię.
tylko straaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasznie chlewi przy jedzeniu...
a przed wczoraj wskoczyła na mojego małżonka-na brzuch-i sobie spała po obudzeniu zaczęła myś siebie-i brzuch mojego męża....

Fusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Pt lip 17, 2015 20:47

Post » Pon sie 10, 2015 9:02 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Qlka pisze:
Fusia pisze:kto że ja? nie chyba nie...

Tia... :twisted: Venflon miał być jedynakiem. Postanowiliśmy po półtorej roku wziąć dla niego towarzysza. TŻ chciał drugiego kocura, najlepiej żeby był u nas od dzieciaka i najlepiej czarno-biały - miałby na imię Rentgen. A potem odwiedziliśmy pewną fundację i zamieszkała u nas Igła - jakieś pół roku młodsza od Venflona, baba i w dodatku trikolorka :1luvu: I planuj tu sobie człowieku...
Ostatnio TŻ zaczął coś przebąkiwać, że mamy jedną wolną dziuplę w drapaku-tubie 8O
zaczyna do mnie docierać ze jeden kot to nie kot żew2 było by im raźniej jak ja wrócę na studia mąż w pracy dzieci szkoła przedszkole to 2koty nie były by samotne jak 1

Fusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Pt lip 17, 2015 20:47

Post » Pon sie 10, 2015 9:32 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

czysta zywa prawda, dwom jest lepiej :) a najlepiej jak sie pokochaja ;) ona mlodziutka jest , drugi kot lubiacy koty powinien sie jej spodobac :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87949
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sie 10, 2015 10:44 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Jeżeli tylko masz możliwości to bierz drugiego sierściucha :kotek: Radocha Ci się nie podwoi, a spotęguje :ryk:

Qlka

Avatar użytkownika
 
Posty: 508
Od: Nie maja 18, 2014 21:12
Lokalizacja: Myszków

Post » Pon sie 10, 2015 10:51 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

zuza pisze:czysta zywa prawda, dwom jest lepiej :) a najlepiej jak sie pokochaja ;) ona mlodziutka jest , drugi kot lubiacy koty powinien sie jej spodobac :)
nie ukrywam ze szalenie podobają mi się długowłose ale wolała bym przygarnąć kocie małe nieszczęście niż kupować rasowa :roll: myślicie że jest szansa na "kundelka"kociego z długawym włosem gdzieś w schronisku? każdy kociak jest kochany ale te kudłate puchate i długowłose z pięknymi kitami :1luvu:

Fusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Pt lip 17, 2015 20:47

Post » Pon sie 10, 2015 10:57 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Sa tak rozne, ze i dlugowlosy sie znajdzie na pewno.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87949
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sie 10, 2015 11:05 Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Fusia na pewno znajdziesz koteła którego pokochasz! Poprzeglądaj strony schronisk, fundacji w Internetach. Nie bój się zadawać pytań. Dziewczyny z fundacji z którymi ja się stykałam to przemiłe i bardzo pomocne osoby. Dodam tylko, że Igłę wypatrzyliśmy w połowie maja, a mogliśmy ją wziąć do siebie dopiero na początku lipca - i nie było problemu. Wypełniliśmy ankietę przed adopcyjną i kocia dostała na stronce internetowej adnotację "rezerwacja".
Tylko nie nastawiaj się, że musi być puchata, długowłosa kuleczka - jak pisałam my chcieliśmy małego, czarnego kocurka, a mamy babę trikolorkę. I nie było zlituj się - zobaczyliśmy i pokochaliśmy. Tak sobie czasami mówimy, że my wybraliśmy Venflona, a Igła wybrała nas :1luvu:

Qlka

Avatar użytkownika
 
Posty: 508
Od: Nie maja 18, 2014 21:12
Lokalizacja: Myszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości