Mysza i spółka. Już bez Myszy... Pożegnanie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 15, 2005 14:13

No to za przyspieszenie czasu :ok:

Powodzenia u weta. Żeby wszystko poszło szybko, sprawnie i skutecznie.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto mar 15, 2005 16:13

Jana trzymajcie sie Kochani, wiem niestety jak to jest wiec tym mocniej trzymam kciuki :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto mar 15, 2005 16:17

Ja tez trzymam za Szczurka :ok:

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Wto mar 15, 2005 16:20

Za Szczurka :ok:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Wto mar 15, 2005 16:22

Trzymam :ok: i wierzę bardzo, bardzo ,że będzie dobrze!!!!!!

fajna

 
Posty: 78
Od: Śro sty 05, 2005 15:17
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 15, 2005 16:26

:ok: :ok: :ok:
Prosimy o dobre wiadomości

giegie

 
Posty: 692
Od: Sob cze 26, 2004 8:25
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto mar 15, 2005 16:29

za Szczurka :ok: :ok: :ok:
za Myszę :ok: :ok: :ok:
za Was, Jano :ok: :ok: :ok:

złe musi się wreszcie odczepić :evil:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2005 16:49

:ok: za Szczurzastego.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 15, 2005 17:11

Żeby się okazało, że to tylko kłak :ok: :ok: :ok:

ina

 
Posty: 4098
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2005 17:51

za Szczurka :)
i daj znać jak wrócisz 8)
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Wto mar 15, 2005 17:56

Oj, "lubią" Cię kłopoty :(
Życzę zdrowia wszystkim kociakom :)

Wojtek

 
Posty: 27892
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto mar 15, 2005 18:47

Jana i jak? Szczurek sie odetkal? No powiedz ze tak... :( :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto mar 15, 2005 18:53

Szczurku, jak sie miewasz :roll:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto mar 15, 2005 19:00

trzymam i czekam na wiesci.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto mar 15, 2005 19:50

Dopiero wróciłam z lecznicy.

No cóż... Już powinnam się przyzwyczaić, że w sumie nie wiadomo co mojemu kotu dolega :roll: Przemacanie i zdjęcie rtg nie wykazało niedrożności - kupa na swoim miejscu, nie ma zgazowania. Jedyne co to ściany żołądka trochę nieładne, pogrubione. Szczurek dostał kroplówkę dożylnie - NaCl i trochę duphalyte (na moja prośbę, po którym się oczywiście porzygał), tolfedynę, baytril i metoclopramid. Ma pobraną krew, czekamy na wyniki badań. Założony wenflon (przyzakładaniu wenflonu był dramat, bo wetka sie nie popisała), dziś wieczorem jeszcze mam mu dać 180 ml soli ringera pod skórę (dożylnie się boję), od jutra metoclopramid i baytril. Parafiny już nie dajemy. Mysza też od jutra dostaje baytril. Jutro kupuję igły, strzykawki i zakładam kolejny szpital w domu. :( :( :(

Szczurek był tak wymęczony wymiotami, że nie walczył ostro w lecznicy, a przy kroplówce leżał spokojnie i mruczał. Anioł nie kot. W drodze powrotnej ani razu nie miauknął jak to ma w zwyczaju. Jest bardzo biedny i smutny - widać, że chory i kiepściutko się czuje. A ja jeszcze musze go męczyć :( W lecznicy spędziliśmy prawie 4 godziny na tych wszystkich atrakcjach. A przed kroplówką Ann_pl zrobiła nam niespodziankę i przyjechała po nas - tylko musiała poczekać prawie dwie godziny w lecznicy. Kochana Ann :1luvu:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości